Re: Biblia Mesjańska

Czytając Ezdrasza człowiek nagle zaczyna łączyć fakty które do tej pory nie udawało mu się zrozumieć. Moje odczucie co do tego tekstu jest takie , że jest niby podobne w treści do innych proroków lecz w przypadku Ezdrasza anioł nie owija w bawełnę tylko jasno i szczegółowo ciśnie w Ezdrasza informacjami które dopiero dziś ujawnione zaczynają mieć sens. Ezdrasz wydaje się być przy tym niesamowicie silnym i zapewne świętym mężem że wytrzymywał tygodniami wizyty anioła i wszelką udrękę z tego powodu. Normalny człowiek by zwariował i nie wytrzymał tego, moim zdaniem my dziś jako ludzie zaledwie naśladujący żywoty świętych jesteśmy ich namiaskami. Wątpię by któryś z nas mógł wytrzymać wizytę Anioła Bożego i przetrzymać taką pogawędkę bez wylewu czy zawału serca!.
Dlatego jeśli kogoś odwiedziła świetlista postać czy "sóś" innego to na 100% demon albo upadły, dlatego że ci widzą światło i czują błogość i przpełniającą "miłość", Ezdrasz, Ezechiel, Daniel mieli zupełnie inne odczucia to było ogromne wyzwanie dla ciała , ducha i przeogromna odwaga, bo prawdziwy Anioł Boga to nie jest jakiś "oszust, aktor" ale prawdziwy posłaniec.

Miejcie więc to na uwadze jakby wam zdarzyło się coś podobnego to pamiętajcie że światło i postać pełna "miłości" to wabik dokładnie działa jak lep na muchę, ma słodkie powonienie ale wiedzie w pułapkę.

Wracając do Ezdrasza:
Gregor masz widzę mętlik w głowie w sprawie umarłych i dusz, my również mamy ale ten mętlik dzięki tym rozdziałom zaczyna się powoli układać.

Dawid w psalmach pisze że człowiek, / dusza po śmierci nic nie wie i śpi. Pamiętaj że nie wszystkie słowa Dawida muszą być natchnione, wiele co Dawid pisze to jego modlitwa i jego zdanie na pewne tematy. Jak wiemy z Samuel po śmierci został wezwany jako duch by prorokować, co jest ewidentnie jedynym wyjątkiem zapewne na życzenie samego Boga. Tak naprawdę Henoch również widział tam jaskinie dla dusz ludzkich, a jedna z nich nawet wołała do Boga ( Abel ). WIęc reasumując jeśli Anioł Boga wypowiada takie rzeczy to znaczy że tak właśnie jest, to nie jest jakiś człowiek który mówi od siebie ale POSŁANIEC! a posłańca obowiązuje bezwzględna rzetelność!.

Mnie ten temat jak i ciebie bardzo interesował, czy dusze wiedzą co się dzieje na ziemi?, czy słyszą nas jak mówimy do zmarłych?

Uważam że nie!, chyba że Bóg tak zapragnie!.

Anioł Ezdraszowi niebywale dużo powiedział i wyjawił tak naprawdę straszne rzeczy, dopiero po jego relacji zaczynamy doceniać czym jest Życie Wieczne i jak ogromny to skarb, oraz jak bardzo źle jest podpaść Bogu!.

Dzisiejsze Chrześcijaństwo rzeczywiście wygląda jak ogromny statek z masami ludzi płynączy bez kompasu prosto na rafy, kto im przygrywa muzyczką i zabawia ich?, tak by nie słuchali tych którzy im mówią wprost prawdy?.

Szatan im przygrywa a repertuar spisał Paweł z Tarsu!

Od teraz ... znaczy się od zapoznaniu się z tymi wersetami Ezdrasza muszę przyznać że coś we mnie pękło nie umiem tego nazwać, ale uczucie jakby ciężar na mnie ktoś rzucił, taki ciężar jak człowiek który woła do ludzi na tym statku upojonych by wytrzeźwieli i złapali za ster póki się jeszcze da!
Ciężar ten jest podobnym ciężarem jaki nosili wszyscy prorocy i ludzie zupełnie nam nieznani na kartach historii, ci którzy mimo wszystkiego trzymali się ścieżek Boga i nigdy o nich nikt nie usłyszał, jak wołali nikt tego nie spisywał. To te cholerne uczucie że że tłumy idą beztrosko w przepaść a ty nie możesz nic dla nich zrobić! ilu z was tak ma ...... wiem że wszyscy tutaj i wielu wielu nam podobnych na całym świecie!

Jeszcze jedna mała uwaga... dusze zmarłych nie mogą już niczego zmienić i zgrzeszyć. Według anioła który rozmawiał z Ezdraszem. Z chwilą śmierci dusza ulatuje, ciało nie ma już myśli i dla ciała już wszystko się skończyło.

Z chwilą śmierci prawda o osobie jest już taka, na jaką sobie dana osoba zasłużyła. Niemniej będzie sąd ostateczny i najwyraźniej będzie jakaś forma obrony dla tych, którzy do tej wiedzy nie dotarli.

Zwróćmy uwagę na inny bardzo ciekawy szczegół. Ezdrasza potwierdza stworzenie nowej ziemi, o której mówi na Objawienie.

Rev 21:1 I widziałem nowe niebo i nową ziemię; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma.

Jest także jedna wskazówka odnośnie wód przed potopem.

Jest werset mówiący o 1/7 powierzchni ziemi dla wód. To chyba jest w 6-tym lub 7-mym rozdziale.

Ten ciężar Bushi to większość z nas na forum nosi i boli to nas, że tak wielu bałwochwalców i Pawłowców to zupełnie ignoruje. Także 7-my rozdział rozwiewa jakiekolwiek wątpliwość odnośnie przymierz, Prawa i Przykazań.

Tu także w tej księdze potwierdzają się słowa z innych ksiąg "niech umarli grzebią swoich umarłych Bóg jest Bogiem żywych" "to ewangelia Mateusza (przepraszam za ewentualną pomyłke cytuję z pamięci) oraz "nie mam upodobania w śmierci grzesznika lepiej żeby odwrócił się od swoich czynów i żył" księga Ezechiela .

Rzeczywiście niesamowita księga dużo wyjaśnia , póki żyjemy jest dobrze bo każdego dnia możemy się zmieniać możemy wrócić do Boga, mamy wybór i Bóg cierpliwie go szanuje i Bóg wie jedyny kiedy wybór jest zły i wtedy koniec .

Ezdrasz w rozmowie z aniołem troche mi przypomina pocieszycieli Hioba którzy niby mu mądrze doradzali pocieszali ale Bóg wejrzał na Hioba jednak ale to tylko moje dygresyjne wrażenie . Dzięki Henryk za pracę jaką wykonujesz dzięki Bogu za wszystko co nam dał za sprawiedliwość za miłosierdzie i za cierpliwość Chwała Bogu Wszechmogącemu.

Zastanówmy się teraz jaką wartość mają katolickie modlitwy za zmarłych!

Przetłumaczyłem 8 rozdział....

http://www.bibliamesjanska.com/2_Ez/8.html

Również są ciekawe momenty i Ezdrasz jest przez Boga pouczany i strofowany.

Prorockie rozdziały będą najciekawsze ale za pierwszym razem nie miałem pojęcia jak je ugryźć i nieco zrozumieć.

Jest wprost nie do pomyślenia, że ta księga już jest częściowo w Biblii Mesjańskiej, w księdza Wujka jest i nie jest, ponieważ na Internecie znaleźć ją jest niemal niemożliwe, ale kiedy się ją znajdzie, jest praktycznie nieużyteczna z 2 powodów. Kiepskiego tłumaczenia i bardzo archaicznego polskiego języka.

Po angielsku jest niemal identycznie i język jest archaiczny. Tylko w jednym wydaniu króla Jakuba.

https://www.kingjamesbibleonline.org/2-Esdras-Chapter-7/

Szczególnie 7 rozdział mnie zainteresował z powodu 70 brakujących wersetów.

Nie pamiętam jakim cudem znalazłem ten tekst, który mam w niezłym angielskim, a tłumacząc 7 rozdział widziałem brak owych wersetów.

Teraz zwróciłem uwagę na King James wersję i takze ich nie ma. A u mnie były. Zacząłem szukać dalej i znalazłem je osobno.

Tutaj znalazłem angielksi pdf, gdzie jest 70 wersetów z rozdziału 7. Ale w tym co ja znalazłem jest ich wszystkich 140!

W Wujka ich także nie ma.

https://pl.wikisource.org/wiki/Biblia_Wujka_(wyd._1839-40)/Ksi%C4%99gi_Czwarte_Esdraszowe/Rozdzia%C5%82_VII

Pozbierałem także sporo innych informacji. Według dwóch encyklopedi jest to dzieło ŻYDOWSKIE niezbyt pewnego pochodzenia faryzejskiego. Z powodu precyzyjnych proroctw jest uznawane za napisane po zburzeniu Jerozolimy i świątyni za Tytusa w roku 70 n.e.

W tej encyklopedii - http://www.newworldencyclopedia.org/entry/2_Esdras
mówi się o tym, że Ezdrasza jest sprzeczna z Bożym planem zbawienia (Paweł) ponieważ wszyscy mają być zbawieni z łaski.

W ten sposób mamy konkretne przyczyny ostrej opozycji szatana do tych ksiąg.

1. Nie modlić się za zmarłych czyli KK to zwalczał od samego początku.
2. Dostąpią zbawienia tylko ci, których imiona są zapisane w księdze żywota, czyli ludzie szanujący Prawo Boże i będący Prawu posłuszni.

Według tych informacji jest oczywiste, że dokonano pewnych fałszerstw, ukrywania pewnych części i stworzenia olbrzymiego galimatiasu w tym wszystkim.

Według tych źródeł Ezdrasz rozmawiał z Bogiem jak Mojżesz, w gorejącym krzaku i polecił Ezdraszowi, aby dał Prawo Judejczykom.

I teraz wielkie połączenie - Prawo czyli pięcioksiąg został dany Izraelitom w postaci Septuaginty LXX. Ponieważ po 70 latach niewoli Judejczycy nie znali już hebrajskiego i mówili po aramejsku.

Podobno inne księgi Ezdrasza zawierają więcej informacji o Mesjaszu i nie zdziwiłbym się, gdyby nie zawierały informacji o planie Boga zjednoczenia Izraela, wszystkich 12 pokoleń.

Możemy się więc spodziewać odnalezienia pozostałej księgi lub ksiąg Ezdrasza, które są przed nami ukrywane.

Ciężkie to jest...z tą sytuacją po śmierci wg Ezdrasza..., ale ja tak rozumiem przekaz zgodnie z poniższym:

(101) Odpowiedział mnie, "Oni będą mieli siedem dni, i podczas owych siedmiu dni oni będą mogli widzieć rzeczy o których ci opowiedziałem. i potem będą oni zgromadzani w swych miejscach zamieszkania."

Czyli po śmierci od razu albo się cieszysz albo smucisz na 7 sposobów przez 7 dni, a potem będziesz spędzał czas w jakimś miejscu zamieszkania aż do czasu sądu- chyba bez tych udręczeń jak i radości, po prostu tak na spokojnie.

Pytanie co po sądzie z tymi którzy nie wygrają na sądzie?... tego nie załapałem

Chociaż chwilę wcześniej pisze coś takiego:

(99) Oto porządek dusz sprawiedliwych, i odtąd jest ogłoszone i poprzednio wymienione drogi kaźni tych, którzy nie zwracali uwagi i będą cierpieli w późniejszym czasie."

Ma ktoś jakieś wytłumaczenie, dlaczego to jest tak wszystko pisane, żebyśmy się ciągle przy tym pocili, żeby cokolwiek zrozumieć? affraid

To jest wszystko doskonale zgodne z Objawieniem. Ci, którzy zostaną osądzeni na Sądzie Ostateczny - jezioro ognia, bezpowrotna śmierć. Dla szatana, upadłych i tych, którzy odmówili Bogi chwały i czci z powodu swych zbrodni, czarów, pedofilii i zabójstw.

To nie jest absolutnie nic nowego. Jedyna nowa rzecz to są wyraźniej określone procenty skazanych na unicestwienie.

Ich jest więcej niż ludzi uczciwych i tak rzeczywiście to widać.

Ale trzeba sobie zdać sprawę z tego, że sąd oznacza możliwość obrony. Także Edzrasz bronił grzeszników ale anioł mu to wspaniale wytłumaczył.

Jest jedna wielka grupa 'ludzkości' która najwyraźniej niemal cała zginie. Jest to nasienie węża i jest ich sporo. Jest także mnóstwo hybryd ludzi ze zwierzętami, ludzi, którzy nie rozumieją zła, mają IQ 45-55 i ich życiem jest zbrodnia. Takich jest większość w Afryce.

Ludzki rodzaj jest poważnie skażony genetycznie przez nasienie węża.

Dlatego dla nich będzie wielki ucisk i jeżeli się ugną ich kolana przed Bogiem, on ich uzdrowi i będą z nami w Królestwie Bożym na ziemi i Bóg ich geny oczyści. Nasze także.

Co ty się tak boisz? affraid

Ja też się boję, i to bardzo. Przeszłości nie da się wymazać,bałwochwalstwo kościelne,grzechy, i nadal człowiek jest grzeszny,chce być lepsza a mimo to ciągle się martwię czy za służę na te dobra które są nam obiecane,ufam w pomoc Bożą i to mnie pociesza i to co możemy czytać. Dziękuję Pozdrawiam wszystkich.

anieleve ... nie zapominaj że mamy w Synu Bożym ogromne wsparcie, Chrystus obiecał że będzie się wstawiał za tymi którzy do końca będą trzymać się przykazań, które Ojciec ustalił, oraz każdego kto z jego powodu poniesie śmierć.

Mateusz 10 napisał: Nie bójcie się; jesteście więcej warci niż wiele wróbli.

(32) Każdego więc, który mię wyzna przed ludźmi, i Ja wyznam przed Ojcem moim, który jest w niebie;

(33) Ale tego, kto by się mnie zaparł przed ludźmi, i Ja się zaprę przed Ojcem moim, który jest w niebie.

Pamiętajmy że żyjemy 2400 lat po Ezdraszu do tego czasu wiele się zmieniło, Mesjasz zrobił to co Bóg ustami proroków z czasów Ezdrasza w tajemnicy oznajmiał.

Tym bardziej grzeszny człowiek staje się więcej winny, bo światło przyszło ale go nie poznali bo się go bali, by ich brudy nie wyszły na jaw. To jest główne zadanie Syna Bożego by kąkol jeszcze bardziej wyeksponować od pszenicy !. To się dzieje tu i teraz na naszych oczach , o ile wcześniej ludzie za czasu Ezdrasza będą mieć o wiele lżej na sądzie z powodu tego że Syna Bożego nie było. Ale my będziemy mieć gorzej ponieważ do uczynków prawa dochodzi jeszcze jedno: wyparcie się tego że Syn Boży jest od Boga przekreśla wszystko!. To jednoznaczne z wyparciem się Ojca.

A Sprawa jest bardzo poważnie traktowana przez Boga, i to nie jest żaden precedens ale ma poparcie też w starym testamencie, gdzie Bóg karał wiele osób za przeciwstawianie się bożym Pomazańcom".

Dawid nie ważył się podnieść ręki na Saula kiedy miał go na "widelcu" w jaskini.
zgraja młodzieńców szydząca z Elizeusza, których lwy rozszarpują itp.

Wiecie co ja się nie boję.

Nie wiem czy należę do Ludu Bożego ale wiem jedno.
Moje pochodzenie jest mi już obojętne bo w najgorszym przypadku jeżeli to będzie w trakcie mojego życia to wyląduję w Wielkim Ucisku.

Tam zdechnę z głodu albo mnie zabiją za nie przyjęcie znamienia ale będę stała po stronie Boga.

Bardziej martwię się o moją rodzinę o moich bliskich.

Zawsze mi chodzi po głowie czy oni sobie by poradzili.
Ten strach najbardziej mnie zżera.

Oprócz tego ludzie jakie my mamy grzechy???

Mamy sumienia -cieszymy się z głupot ,rozpaczamy z drobiazgów.

Jesteśmy wrażliwi i delikatni na swój sposób.

Razi nas cierpienie innych i pragniemy Królestwa Bożego.

Jesteśmy niedoskonali ale Bóg to wie i dlatego nas zmieni ,da nam nowe serca.

Potrafię ryczeć na jakichś głupich filmach miłosnych,cieszyć się że mogę iść ulicą gdy świeci słońce i czerpać radość na samą myśl że jest ktoś tam u góry kto powołał mnie do życia i chce dla mnie jeszcze lepiej.

Oczywiście- nie wolno nam łamać prawa ale były czy są różne sytuacje w życiu z czego nie jesteśmy dumni i nie ma się czym chwalić.

Co powiedzą ci co gwałcą małe dzieci ,mordują innych ludzi lub doprowadzają ogromnym "praniem muzgów "do mordowania się nawzajem.

Co powiedzą ci co z pełną świadomością wrzucają innych w bałwochwalstwo ,odciągają ich od Jedynego Prawdziwego Boga mało tego nienawidzą Go z całego serca i dwoją się i troją by całą winę "wymiocin tego świata" zgonić na Niego.

Co z tymi którzy wywyższają się ponad Boga,którzy nie mają skrupułów i są zepsuci do szpiku kości czerpiąc tylko radość z nieszczęścia innych ludzi.

Ktoś z nas może ukradł czy zdradził żonę może kogoś żle ocenił , może komuś odmówił pomocy w potrzebie...różne są nasze grzechy ale czy serca które są choćby trochę skarzone tym światem z różnych powodów odrazu pójdą na wieczne potępienie?

Oczywiście to są złe czyny i trzeba trzymać się na wodzy i nie powtarzać swoich grzechów ale każda matka czy ojciec skarci swoje dziecko gdy ukradnie zabawkę czy uderzy swojego rówieśnika.
Przy dobrym postępowaniu rodzica dziecko ma nauczkę i nie powtórzy swojego czynu.

Z nami nie jest inaczej.
Za każdą złą rzecz którą w życiu zrobiłam "życie" mi odpłacilio.
Życie nie odpłaca tylko Bóg ,Nasz Ojciec nas karci by nas naprostować.

Ci którzy szukają Boga wcześniej czy póżniej to zrozumieją.

Boga trzeba się bać by móc żyć zgodnie z Prawem.
Gdy się jest "Nim przesiąkniętym" ten strach zmienia się w wielką nadzieję i ufność,pomaga nam to w przetrwaniu w tym świecie i zrozumieniu tego całego zła które chwilowo musi być.

Nie boję się-UFAM MU i z dnia na dzień coraz bardziej Błagam o jego powrót bo czasami brak mi sił....i to jak bardzo.

W tym momencie strach i obawa, po tym wszystkim co przeczytaliśmy tu, to konsekwencja wpływu złego i przywiązań z religii które nas kiedyś zniewalały!.

Te rozdziały które przetłumaczył Henryk są niesamowite i jest to kolejna dawka mocy Bożej w jego świętych słowach.

Mogę wam tylko powiedzieć że ja cały czas walczę wewnętrznie aby nie kochać wszystkich tych radości tego świata a staram się pragnąć Królestwa Bożego. Mimo tego że jest rodzina, praca, wynalazki itp. wszystko to nic,najważniejszy jest Bóg i jego słowo.

I mimo to jak każdy zdaje sobie sprawę że popełniam błędy i grzeszę Sad

, po prostu siłą rzeczy. Proszę Boga o wybaczenie a te Słowa/prawda dają niesamowitej wewnętrznej radości i pewności co do obranej drogi naśladowcy Chrystusa po za wszelkimi religiami i kultami tego świata.

I tak samo te przytłoczenie u mnie występuje! dla czego ludzie tego nie rozumieją ??, dla czego nas pochylających się nad tym Słowem i starających się wypełniać Prawo jest taka garstka ????

No ale w tym 7 rozdziale mamy odpowiedź Smile

) Złota i srebra zawsze będzie mało w porównaniu do gliny !! Niesamowite, jak to wszystko ... niepojęcie dla nas ludzi zostało zaplanowane przez Boga.

Boże udziel nam wytrwałości w tym co dobre czynimy i spraw aby jeszcze wielu to Prawo poznało!

powiem szczerze że po przeczytaniu 7 rozdziału mam pewne pytania bez odpowiedzi

pierwsze to okres 400 lat gdzie potem ma być śmierć Chrystusa i wszystkich ludzi (jak rozumiem)

(28) Ponieważ syn mój Mesjasz będzie ujawniony z tymi, którzy są z nim, a ci, którzy pozostaną będą się weselić przez czterysta lat.
(29) I po tych latach, umrze syn mój CHRYSTUS (Mesjasz), oraz wszyscy ludzie którzy odbierają oddech ludzki:
(30) I świat powróci w pierwotną ciszę na siedem dni, jak było na początku; tak że żaden nie zostanie pozostawiony.
(31) A po siedmiu dniach świat, który jeszcze nie jest przebudzony, powstanie i to, co skażone zginie.

nie wiem ni jak ma to się do 1000 letniego królestwa :/

wywnioskowałem że przez 7 dni (ile to faktycznie?) Bóg zmienia ziemię

i potem sąd, więc co z sądem który miął być na pustyni? a może to chodzi o sąd ostateczny dla wszystkich nie tylko izraelitów, ale czy on nie miał być po 1000 letnim królestwie??

Tu jest pewne niezrozumienie, podobnie jak jest sporo w Objawieniu. Mesjasz ujawniony - z apostołami

którzy pozostaną będą się weselić przez czterysta lat

To już nie apostołowie. To pokolenia pamiętające Mesjasza.

Siedem dni może oznaczać siedem lat czyli wielki ucisk, ale to nie pasuje.

Sąd na pustyni to sąd na żyjącymi członkami Narodu Wybranego i tych, którzy będą powołani z nimi na pustynię.

Sąd ostateczny to sąd żywych i zmarłych dusz tuż przed kreacją nowych niebios i nowej ziemi. W sądzie ostatecznym będzie skazany i zniszczony szatan po uwolnieniu go z Otchłani po tysiącu lat.

Na sąd ostateczny czekają dusze... w Otchłani, o których pisze Ezdrasz. Najwięksi zbrodniarze otrzymują natychmiastowy wyrok śmierci w jeziorze ognia czyli drugą śmierć. Ale zdecydowana większość stanie na Sąd Ostateczny i tam ich losy zostaną osądzone.

Nie jest więc wykluczone miłosierdzie dla części z nich. Ich 'męka' polega na wyczekiwaniu dnia sądu w towarzystwie wielce nieprzyjemnym.

Niektórzy są zaniepokojeni, ale przecież nic się nie zmieniło poza tym, że sąd znany nam z Objawienia nagle stał się realny. Chrystus także o nim mówił.

To, że ktoś był bałwochwalcą czy innych grzesznikiem, nawróciwszy się i słuchający Prawa, każdy zostanie zbawiony.

Każdy oddający chwałę Bogu, nawet w innych religiach, bo nie mający sił ani zrozumienia aby to zmienić, także będzie zbawiony a sąd obejmie tych, którzy wielu Chrześcijan doprowadzili do NIEUMYŚLNYCH grzechów, jak wielbienie krzyża czy... Królowie Niebios, czy... Pawła. Oni za nich poniosą karę.

46) I odpowiedział mi, i rzekł: "Rzeczy teraźniejsze są dla tych, którzy teraz żyją, a rzeczy przyszłe dla tych, którzy będą żyli później."

(47) Brakuje ci wiele, abyś mógł miłować stworzenie moje bardziej niż ja je miłuję.[/size] Ale ty często porównujesz się do niesprawiedliwych. Nigdy tego nie rób.

(48) Ale nawet i w tym będziesz wartościowy przed Najwyższym.

(49) Ponieważ się uniżyłeś, tak jak się należy, i nie postawiłeś siebie w chwale między sprawiedliwymi, aby otrzymać większą chwałę.

(50) Dlatego wielkie problemy dotkną tych, którzy będą mieszkać na świecie w czasach ostatecznych: ponieważ oni w wielkiej pysze chodzili.

(51) Ale ty myśl za samego siebie i dla podobnych tobie szukaj chwały,

(52) ponieważ raj jest otworzony, drzewo żywota zasadzone, przyszły czas jest przygotowany, przygotowana obfitość, zbudowane jest miasto, odpoczynek wyznaczony, dokonana jest dobroć, i uprzednio doskonała mądrość.

(53) Korzeń zła jest zapieczętowany przed wami, choroba jest ukryta przed wami, śmierć jest schowana; Hades uciekł a skażenie zostało zapomniane.

Piękne słowa Boga do Ezdrasza. Odpowiadające na zadawane przez nas pytania i stawiające w nowym świetle nasze postawy!!!

A nawet nie, źle to napisałem!. Bardziej obrazuje, wypełnia to co do tej pory wiedzieliśmy.

Czyż Chrystus nie powiedział abyśmy nie rzucali swoich pereł przed świnie ??

I do tego teraz doskonale pasuje werset 51 jak wyżej.

Ta księga 2 Ezdrasza i jej 7 rozdział zburzyła mój cały swiatopogląd na Biblie i ciężko mi to ogarnąć.
Jak to jest że cały czas stalismy na stanowisku że nie ma nic po smierci i człowiek po prostu przestaje istnieć i jego energia wraca do Boga a w dniu sądu jeżeli okaże się że pójdzie na drugą smierć to ta energia rozpływa sie w jeziorze ognia.
W tym rozdziale jednak 7 Ezdrasza okazuje się że jest jednak jakies "życie" po smierci a na dodatek Bóg dopuszcza możliwosć kaźni i męki dla niektórych dusz i nie chodzi mi tu o te rozmyslania ich przez te siedem dni o tym co ich czeka ale fizyczne męki i każnie.

Jak to się ma do miłosiernego Boga?
Przyznaje że kłóci to się z tym wszystkim co poznałem dotychczas.
Czy wystarczającą karą nie byłaby po prostu druga smierć i co się z tym wiąże koniec jakiejkolwiek swiadomosci?

Czy Bóg musi wydywać na męki te wszystkie dusze?

Wiem też że anioł w 7 ezdrasza powiedział mu aby nie myslał o bezbożnych bo nic z nimi nie ma udziału ale mnie osobiscie ta mysl że Bóg może okrutnie męczyć czy tez przeznaczać na kaźń kłóci sie z tym co dotychczas myslałem.

Oczywiscie sąd ma być. Niesprawiedliwi i bezbożni pójda na zatracenie czyli drugą smierć ale po co te męki, tortury i kaźnie o których mówi anioł czy też Bóg?

Miłosierdzie to byłaby ich druga smierć ale nie te tortury.
Ciężko mi zaakceptować taki obraz Boga i cięzko mi od nowa praktycznie poukładac to w głowie

Andrzeju, wydaje mi się, że istnienie życia po śmierci nie jest tak naprawdę niczym nowym. Wiele razy w Biblii jest mowa o tym, że dusza po śmierci człowieka idzie do szeolu, czyli gdzieś pod ziemię i że jest przyłączany taki człowiek do swoich przodków. O miejscach, gdzie żyją - cieszące się już najwyraźniej życiem wiecznym – dusze ludzi zmarłych pisał także Henoch.

Tak więc ta księga Ezdrasza nie wnosi niczego nowego w kwestii istnienia życia po śmierci, ale raczej daje nam ona zupełnie nieznane dotąd, nowe i nieocenione informacje odnośnie tego, jak to życie po śmierci wygląda.

Poza tym czemu myślisz w taki sposób nad kaźnią dla dusz grzeszników? Dlaczego tak Cię to martwi i czemu to Ci się kłóci z wiedzą o Bożym miłosierdziu?

Przecież Pan, Bóg jest zawsze sprawiedliwy i On wie lepiej od nas, co jest dobre dla danego człowieka niż on sam.

Ale jednocześnie On też nikogo do siebie nie zmusza. Dlatego Jego miłosierdzie nie jest nieskończone, bo dla tych, jak i dla ich dusz, którzy wcześniej świadomie odrzucili Jego samego i Jego prawo – a świadomie, bo wiedzieli, że On naprawdę żyje i istnieje, bo widzieli albo słyszeli o jego potędze, a potem odrzucili i odrzucają obecnie Jego Syna i którzy umrą nienawróceni, bo łamali Jego prawo do końca swojego ziemskiego życia nie ma już odwrotu. Zmarli nie mogą się przecież nawrócić, ani niczego zmienić.

Więc skoro tak to Pan, Bóg wszystko zaplanował, to widocznie dręczenie dusz grzeszników przed ich ostatecznym osądzeniem jest elementem wymiaru Jego sprawiedliwości i jednocześnie końcem Jego miłosierdzia.

To jest to, na co dusze tych ludzi sobie zapracowały swoimi bezprawnymi uczynkami za ich życia w ciele na ziemi.

A może te tortury przewidziane dla niektórych dusz grzeszników mają im pokazać, przez co przechodziły ich ofiary??

To wszystko na pewno ma jakiś sens, ale my go nie rozumiemy. Ale czy tak naprawdę musimy, skoro my i bez tej wiedzy i tak boimy się Boga?

Poza tym nie wiadomo, czy te siedem dróg udręki dla dusz grzeszników dotyczy dusz wszystkich grzeszników, czy tylko tych świadomie grzeszących za swojego życia na ziemi?

Zresztą podobnie było z unicestwianiem całych narodów przed obliczem Izraelitów w czasie wojen Pańskich. Czy to było okrutne albo niesprawiedliwe? Nie, bo oni przecież za swoje własne grzechy ponosili sprawiedliwą w oczach Pana, Boga karę – śmierć pierwszą.

Także głowa do góry Andrzeju. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.

Myślę sobie, że trzeba czynić wszystko, aby samemu pracować nad tym, aby być jak najlepszym przykładem przestrzegania przykazań Pana Isusa dla innych, aby imię naszego Boga i Jego Syna było przez nasze dobre uczynki szanowane!

A jeżeli przez to kogoś ruszy sumienie i w porę zechce rozpoznać pomocną dłoń, jaką Pan, Bóg daje mu na nawrócenie, tym lepiej dla takiego człowieka.

A wracając do 2 Ezrasza.
Niesamowity i mocny tekst. Po jego przeczytaniu z jednej strony mam tę sam ciężar, na który wskazał Bushi… Ta świadomość, że tylu ludzi idzie na zatracenie z powodu szczytu ludzkiej głupoty jaką dla mnie jest świadomy grzech i świadome stanie po stronie szatana. Z drugiej strony to umacnia mnie w wytrwałości w przestrzeganiu przykazań Pana Isusa, bo tylko potwierdza słuszność takiej drogi na życie.

Od razu przyszły mi też na myśl te słowa Pana Isusa:

Mt 24:
(24) Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. (25) Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.

Mt:6
19) Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. (20) Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. (21) Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.

Mt 13:
(44) Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. (45) Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. (46) Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją.

Te słowa Pana Isusa potwierdzają słowa z 2 Ezdrasza.

Bo jak rozumiem, muszę za wszelką cenę – za cenę zaparcia się samego siebie, a nawet za cenę utraty życia mojego ciała fizycznego - wyjść z „cienia tego wieku”, czyli za wszelką cenę dążyć do bycia wiernym uczniem Pana Isusa i aż do końca mojego doczesnego życia gromadzić sobie skarby w niebie poprzez moje uczynki zgodne z Jego przykazaniami, bo za to otrzymam życie wieczne dla mojego zmartwychwstałego ciała fizycznego oraz swoje miejsce w dalszych cudach Pana, Boga – najpierw w postaci 1000-leniego królestwa Bożego, które jest podobne do skarbu lub najcenniejszej perły, za którą dzisiaj warto oddać absolutnie wszystko, co się tylko posiada, a potem już na nowej ziemi.

Jestem bardzo szczęśliwy z powodu przywileju, jaki mnie przypadł z woli Boga, abym wielu ludziom ukazał Boga.jakim on naprawdę jest. On nas miłuje ponad wszystko, i nigdy w nowym świecie nie dopuści, aby jakieś łajdactwo chore na umyśle zgwałciło naszą 2 letnią córeczkę i potem zarżnęło ją na ofiarę dla jakiegoś ohydnego upadłego anioła czy Lucyfera.

Ci, tak czyniący zginą w jeziorze ognia i będą przy tym cierpieć - jak owe dzieci mordowane, gwałcone, nabijane żywcem na sztachety w Wołyniu, roztrzeliwani w Katyniu, 300 milionów wymordowanych w ostatnich 300 latach.

Bóg byłby tyranem, gdyby oprawców naszych za to surowo nie ukarał.

Cieszę się, że wielu to rozumie i że inni to teraz zrozumieli.

Cieszę się, że niektórzy zaczęli się Boga obawiać na poważnie.

Trzeba pamiętać, że On stworzył wszystko z nami włącznie i że żyjemy dlatego, że On tak chciał.

I mamy dwie drogi do wyboru - zaakceptować Jego Raj i wykonywać Prawo, które nas wszystkich chroni, albo podziękować Mu za wszystko i samemu wejść do jeziora ognistego.

Jesteśmy Najwyższego własnością, Daje nam wiele, miłuje nas bardzo i chroni nas do tego stopnia, że dał nam swego Syna jako ofiarę za nasze grzechy.

Jeżeli nie potrafimy tego odwzajemnić posłuszeństwem dla naszego własnego dobra, nie ma dla nas ofiary za nasze grzechy.

Teraz widzimy na własne oczy, że 2 Ezdrasza jest Słowem Boga i to Słowo jest bardzo żywe. Dlatego o tym dowiadujemy się dopiero teraz, ponieważ szatan dobrze wiedział, jak reagują słudzy Boży na Jego słowa w tej właśnie księdze i ją przed nami ukrywał.

Ez 7
(105) tak więc nikt nie będzie się nigdy modlił za drugiego w tym dniu, także nikt nie będzie nikogo obarczał brzemieniem, ponieważ każdy będzie dźwigał swoją sprawiedliwość lub niesprawiedliwość.

Wielu uzna to za brak miłosierdzia, ale zastanówmy się

jeśli ktoś był całe życie zły, i przez to że inni będą za niego mocno się wstawać i modlić ma dostać życie wieczne?

Przecież jeśli tak by było, to znaczy , że tak naprawdę mozna całe życie mieć w pogardzie Boga i jego prawo, a zasiąść w Królestwie przy tym nic nie robiąc !

To byłoby bardzo niesprawiedliwe własnie i ... niemiłosierne !

Bo 2 byłoby złych ludzi, jeden mógłby trafić do Królestwa tylko przez to że miał znajomych modlących się za niego, a 2 w ogóle..

to mogłoby rodzić kolejną myśl
" a po co byc dobrym, najwyżej po śmierci moi bliscy się za mną pomodlą i będę w królestwie jak inni "

to prowadziłoby do tego co prowadzi nauka Pawła, czyli do braku pracy nad sobą i swoim zachowaniem, a do osiadania na laurach.. czyli pogorszeniu swojego grzechu.

Nie ma zlituj się, każdy jest " kowalem swojego losu "

Pamiętajmy, że Nasi bliscy którzy nie znają Boga, będą mieli jeszcze szanse go poznać, i każdy będzie znał prawdę o Bogu i Szatanie, oraz o całym świecie,

tylko wtedy osoby które dalej będą w pełni świadome wybiorą stronę Szatana będą mieli " ..." każdy niech użyje słowa które przychodzi na myśl, nie zazdroszczę ale i współczuć nie będę, jeśli ktoś umie mordować małe dziecko, gwałcić je i potem wypić jego krew... sam chętnie jeszcze go kopne w zad aby wpadł w te jezioro ognia Mad

Takim przykładem za którego modlą się po śmierci jest Jan Paweł II, przecież za niego miliony ludzi modliło się i modli, jeden z papieży który rozkochał w sobie cały świat,

w Polsce to w ogóle jest ważniejszy przecież dla wielu niż Bóg, obraź Boga, mało kto zareaguje, obraź Jana Pawła II.. to nawet ateista cie opierdzieli ! affraid

I co, sługa i wybraniec Szatana, za którego modli się miliony osób, ma siedzieć potem na równi z Nami w królestwie , ten który tak wielu sprowadził do bałwochwalstwa etc ? Moje sumienie krzyczy , że nie ma takiej opcji . bounce

2 Ezdrasza rozdział 9. Bardzo interesująca lekcja dla nas, w której Bóg osobiście odpowiada, dlaczego musi zniszczyć niegodziwców i nie ma dla nich miłosierdzia.

Ponownie Ezdrasz w braku zrozumienia zarzucił Bogu, że jednak większość musi zginąć.

Bóg mu odpowiedział, ze jest to konieczne ponieważ już raz taka sytuacja była na świecie i był On zmuszony do reakcji, ponieważ zło narastało i nie tylko mieszkańcy ziemi by wszyscy wyginęli ale sama ziemia byłaby zniszczona narzędziami złych.

Bóg wyraźnie daje do zrozumienia, że innego wyjścia nie ma. Albo istnieje ziemia z przesianym Jego stworzonym człowiekiem, albo zło całkowicie zwycięży i zniszczy całą ludzkość, z sobą włącznie a także zniszczy ziemię.

Są także podane ciekawe znaki końca, które dzisiaj obserwujemy.

I jeszcze jedna niezwykle ciekawa nauka od Boga.

Częściowo ja znamy ale w innym świetle.

Prawo Boże posiada niezwykłą moc i chroni nas przed złem. Mówiąc prościej, wystarczy zaakceptować Prawo i zacząć je wykonywać, a Duch Boży zaczyna w nas działać.

Jest oczywiście także odwrotność tego.

Odrzucenie Prawa powoduje natychmiast atak zła, które zaczyna człowieka przezwyciężać czyniąc go coraz gorszym.

Niezwykłe lekcje dla nas w jak najbardziej właściwym czasie.

Te znaki końca są mocne, ale... przeczytajcie sami.

2 Ezdrasza 9

(1) I Odpowiedział i rzekł: "Zmierz dokładnie w swym umyśle: i kiedy zobaczysz pewną część przepowiedzianych znaków, które przeminęły,

(2) wtedy będziesz wiedział, że w tym czasie, kiedy Najwyższy ma właśnie odwiedzić świat, który stworzył.

(3) A kiedy pojawią się na świecie trzęsienia ziemi, wzburzenie ludzi, knowania narodów, wahania liderów, zamieszanie książąt,

(4) wtedy zrozumiesz, że to są te dni o których Najwyższy mówił od dni które były stare, od samego początku.

(5) Bo jak ze wszystkim co się wydarzyło na świecie, początek jest oczywisty i zakończenie się staje jawne;

(6) tak jest także z czasami Najwyższego: początki manifestują się w cudach i w mocnych dziełach, a koniec w karze i znakach.

(7) I stanie się, że każdy który będzie zbawiony i będzie mógł zbiec ze względu na swe uczynki, lub ze względu na wiarę, przez którą on uwierzył,

( i przeżyje zapowiedziane niebezpieczeństwa, i będzie oglądał moje zbawienie w mojej ziemi w zasięgu moich granic, które poświęciłem dla siebie od początku.

(9) Wtedy ci, którzy naruszyli moje drogi będą zdumieni, i ci, którzy odrzucili je z pogardą będą mieszkać w cierpieniach.

(10) Ponieważ jak wielu nie uznało mnie w podczas ich życia, ale korzystali z moich darów,

(11) i jak wielu którzy pogardzili moim prawem kiedy jeszcze mieli wolność, i nie rozumieli ale pogardzali nim podczas okazji na skruchę i poprawę, kiedy stała przed nimi otworem,

(12) oni muszą w mękach poznać to po śmierci.

(13) Dlatego nie bądź zbyt ciekawy, jak bezbożni będą ukarani, ale niech cię interesuje, jak sprawiedliwi będą zbawieni, ci, do których ten wiek należy i dla których został on uczyniony."

(14) I odpowiedziałem, i rzekłem:

(15) "Powiedziałem przedtem, powiem i teraz i powiem to ponownie: więcej jest tych którzy giną, niż tych co będą zbawieni,

(16) tak, jak większe są fale niż kropla wody."

(17) I odpowiedział mnie i rzekł: "Jaka jest rola, takie jest nasienie: a jakie są kwiaty, takie są i barwy: jaka jest praca, takie są dzieła, jaki jest rolnik, takie jest klepisko.

(18) Ponieważ był czas w tym wieku, kiedy przygotowałem dla nich na zamieszkanie, tym, którzy teraz istnieją, zanim został świat został stworzony, i nikt się nie sprzeciwiał mnie, ponieważ nikt nie istniał;

(19) lecz teraz ci, którzy zostali stworzeni w tym świecie, z zawsze pełnym stołem i w niewyczerpanych pastwiskach, świat został zepsuty w swych drogach.

(20) I rozważyłem mój świat, a oto był zgubiony i moja ziemia, oto była w niebezpieczeństwie, z powodu narzędzi tych, którzy się pojawili.

(21) I widziałem i odpuściłem niektórym z wielkim trudem, i oszczędziłem dla siebie jeden owoc z grona i jedną roślinę z wielkiego lasu.

(22) Niechże zginie mnóstwo tych, którzy się na próżno narodzili, ale niech zostanie mój szczep winny, bo wielką pracą doprowadziłem ich do doskonałości.

(23) A ty jeżeli jeszcze weźmiesz następne siedem dni - ale nie będziesz w nie pościć,

(24) pójdziesz na pole kwiatów, gdzie dom nie został jeszcze zbudowany, i będziesz jadł tylko kwiaty polne, a nie skosztujesz mięsa, ani nie będziesz pił wina, ale tylko kwiaty będziesz jadł,

(25) módl się do Najwyższego bez przestanku, a ja wtedy przyjdę i będę rozmawiał z tobą."

(26) Więc poszedłem, jak mnie powiedział, na pole, które nazywają Ardath, i siedziałem tam między kwiatami, i jadłem rośliny polne, a były pokarmem do sytości.

(27) I po siedmiu dniach, kiedy leżałem na trawie, a trwożyło się serce moje jak poprzednio.

(28) I otworzyły się usta moje, i zacząłem mówić przed Najwyższym i rzekłem:

(29) "O Panie, który się ukazałeś nam i ojcom naszym na pustyni, kiedy wyszli z Egiptu i kiedy przeszli przez nie wydeptaną i bezowocną pustynię: powiedziałeś:

(30) I powiedziałeś: 'Słuchaj mnie Izraelu, zwróć uwagę na me słowa, o potomkowie Jakuba.

(31) Oto ja sieję me prawo w was, i ono przyniesie owoc swój w was i będziecie wysławiani przez całe wieki

(32) Ale ojcowie wasi otrzymali zakon ale go nie zachowali, praw moich nie strzegli: ale owoc zakonu nie zaginął - bo nie mógł, bo był twój.

(33) Ci, którzy go przyjęli, poginęli że nie strzegli tego co w nich było zasiane.

(34) A oto jest zasada, że gdy ziemia przyjmie nasienie, albo morze okręt, albo naczynie jakie pokarm albo napój: i wtedy dzieje się, co było wsiane, albo w co włożono, że to zostało zniszczone,

(35) one zostały zniszczone, ale to co je trzymało pozostało; ale z nami tak nie jest,

(36) Bo my, którzy otrzymaliśmy zakon i grzeszyliśmy, zginiemy razem z naszymi sercami, które je otrzymały;

(37) Zakon jednak nie zginął, ale zostaje w swej chwale."

(38) A gdy to mówiłem w sercu swym, podniosłem me oczy, ujrzałem kobietę po mojej prawej stronie, a oto ona miała żałobę i płakała głosem wielkim, i była bardzo smutna na umyśle, rozdarte jej szaty, i był także popiół na jej głowie.

(39) I pozostawiłem swe myśli, którymi byłem zajęty i zwróciłem się do niej

(40) i zapytałem: "Dlaczego płaczesz, a czemu smucisz się w sercu swoim?'

(41) Odpowiedziała mnie: 'Zostaw mnie samą mój panie, abym się wypłakała, i pogrążyła w żałobie: bo mam wielką gorycz w duchu i jestem bardzo dotknięta.'

(42) I rzekłem do niej: 'Coś ci się przytrafiło? Powiedz mnie.'

(43) I odpowiedziała: 'Twoja służebnica była niepłodna i nie miała dziecka, a żyłam z mężem przez trzydzieści lat.

(44) I w każdej godzinie i każdego dnia podczas tych trzydziestu lat błagałam Najwyższego w nocy i za dnia.

(45) I stało się po trzydziestu latach Bóg wysłuchał służebnicę twoją, zobaczył poniżenie moje, i miał wzgląd na utrapienie moje, i dał mi syna. I ucieszyłam się
z niego bardzo, i ja i mąż mój, i wszyscy sąsiedzi moi, i oddaliśmy wielką chwałę Mocnemu.

(46) I wychowałam go z wielką opieką.

(47) I kiedy dorósł, poszłam, aby wziąć żonę dla niego, i ustaliłam dzień na jego ucztę weselną."

Znając te prawdy zbawienie z wiary i wybaczenie wszystkim okazuje się czystą głupotą i doprowadzi świat do... zagłady poniżając w tym samego Boga.

Chrystus przyszedł na świat, aby go zbawić, ale nie żeby zbawić wszystkich mieszkańców.

Dlatego Bóg wybacza tym, którzy Go proszą i szanują jego Prawo.

Rozumiem. Sąd a co za tym idzie kara czy też nagroda musi być. Taka jest rola sądu.
Problem tylko jest w tym że karą będą tortury i męki.

Henryk pisze o czystych satanistach dając za przykład pedofila gwałcącego i pijącego krew dziecka.
Takim kreaturom (bo nie ludziom) surowa kara należy się i przed całkowitym unicestwieniem odpowiednia "zapłata" za swe czyny w postaci mąk ale kara musi byc odpowiednia do winy, tzn. nie ciągła.

Jak można nawet taką kreature torturować wieki za jego kilka zbrodniczych lat?
Sumienie które mam od Boga nie zgadza się na taką kare nawet dla tak plugawej istoty jak gwałcący dzieci pedofil i mordujący je.

Liksar pisze też że sam "pomógłby" wejsć w jezioro ognia niegodziwcowi za pomocą "kopa" Smile

Jezioro ognia jako druga smierć jest zapowiedziana przez Isusa i jest sprawiedliwa za swe niegodziwe czyny oraz zaparcie sie Boga i Syna.
Ale czy pomógłbys Liksarze także przy torturach? Miałbys tyle odwagi? Ja napewno nie.
Czy teraz zrozumielismy się?
Nie neguje kary ale jej wymiar bo nie można za ten krótki okres życia (powiedzmy 70 lat) karać torturami na wieki.

Dużo tego do "przetrawienia" na dzisiaj.

To co wiedziałem dotychczas idzie do kosza, a nie były to jakies nieważne sprawy ale podstawowe jak życie po smierci i kara za grzech.

Abysmy się zrozumieli jasno to wytłumacze że w moim przypadku księga ta zmieniła tyle że wiem że prawo jest najważniejsze jak i bojaźń przed Bogiem który łaskawie dał nam życie i mam w sobie radosć że być może i ja i moja żona będziemy godni życia na nowej drugiej ziemi.
Po prostu księga jasno ukazuje co czeka za łamanie prawa danego od Boga a co czeka sprawiedliwych i poprzez to umacnia w wierze i posłuszeństwie

Problemem jest tylko to co opisałem powyżej i ciężko mi to zaakceptować

Polskapaw naoisał:

[size=32]101) Odpowiedział mnie, "Oni będą mieli siedem dni, i podczas owych siedmiu dni oni będą mogli widzieć rzeczy o których ci opowiedziałem. i potem będą oni zgromadzani w swych miejscach zamieszkania."[/size]

[size=32]Czyli po śmierci od razu albo się cieszysz albo smucisz na 7 sposobów [/size][size=32]przez 7 dni[/size][size=32], a potem będziesz spędzał czas w jakimś miejscu zamieszkania aż do czasu sądu- chyba bez tych udręczeń jak i radości, po prostu tak na spokojnie.[/size]

Nikt właściwie nie odpowiedział na to konkretnie więc wracam do tego bo tez o tym pisałam ale ponoć się myliĺam.

Odrodzony-nie wydaje mi się żeby było jakiekolwiek życie po śmierci.

Jest wyraźnie napisane że po śmierci ciała duch wraca do Tego który go stworzył.

Zadajmy sobie pytanie dlaczego czesto mamy sny o bliskich naszych zmarłych?
Automatycznie po takich snach wiekszość ludzi klepie zdrowaśki przekonany o konieczności modlitwy za te dusze.

szatan się postarał by ludzie tylko oddalali sie od Boga bo po pierwsze niedość że tkwią w balwochwalstwie i odmawiają mantrę to jescze diabeł doskonale wie że modlitwa taka nic nie da bo po śmierci nikt już nic nie może zrobić by poprawić swoje uczynki które zaniedbał za zycia.

Wyraźnie jest też napisane że Bóg jest Bogiem żywych nie umarłych.
To automatycznie wskazuje na to że umarli to stan niebytu.

Modlitwa za żywych -tak.
Modlitwa za umarłych-nie,jest bez sensu !

Odnośnie tego co napisał Polskapaw zaś jest bardzo ciekawe bo w Bibli mamy przykłady o duszach po smierci jednak może tu właśnie chodzi o te siedem dni te pierwsze siedem dni po oddaniu ducha gdzie zarówno zła i dobra dusza wie czy ma szanse na życie eieczne czy nie i każda z tych dusz przez te siedem dni odczuwa to na siedem sposobów.

Wynika z tego że po siedmiu dniach takie ciało zaczyna się rozkładać a duch człowieka jest poprostu uśpiony do Dnia Sądu Ostatecznego.

Dlatego właśnie szatan wykorzystał te siedem dni (bo sam by na to nie wpadł)by pokazywać siè ludziom jako osoba zmarła by ludzie byli przekonani o wędrówkach i cierpieniach dusz zmarłych.

Z tego też powodu kosciół nieżle zarabia na mszach które ludzie zamawiają za świętej pamięci Kowalskiej.

Co do męk wiekuistych to na to mogą liczyć tylko hybrydy nefilimy i tym podobni stwory bo to właśnie oni z pełną świadomością ,świadomi wszystkiego co robią budując całe to zło ,świadomi Boga rozumiejąc wiele lepej naturę Boga niż my mając pojęcie o tym o czym my nie mamy najmniejszego pojęcia.

Zwykły człowiek który łamie przykazania całe życie i jest cały czas wredny dla eszystkich żyjąc przykĺadowo siedemdziesiąt lat nie może być skazany "na piekielne męki" i do tego wieczne.

Taki człowiek zasługuje na śmierć czyli na "niebycie".

W innym przypadku skazanie na wieczne męki byłoby nie sprawiedliwe w porównaniu do strasznych czynów upadłych.

Przecież BÓG to przedewszystkim MĄDROŚĆ I SPRAWIEDLIWOŚĆ a o Jego miłosierdziu dopiero się jeszcze przekonamy.

Andrzeju, dlaczego Ty się tak bardzo martwisz o tych grzeszników i o to, co się będzie z nimi działo po śmieci?

Czemu żal ci pedofili, seryjnych morderców dzieci i tych wszystkich, którzy świadomie wybrali szatana na swojego pana?

To jest ich problem, co się będzie z nimi działo po śmierci, a nie Twój.

Myślę sobie, że ani Ty, ani nikt z nas nie ma powodu, aby tak naprawdę przejmować się ich losem po śmierci, na który oni sami sobie świadomie zapracowali przez całe swoje plugawe życie!!!!
Bo nikt z nas zapewne nie jest tego rodzaju grzesznikiem.

Poza tym Pan, Bóg zawsze doskonale wie, co robi, a niczego nie robi bez sensu.

W Nim nie ma niesprawiedliwości, ani okrucieństwa, ani nie ma On upodobania w śmierci grzesznika.

A każdy grzesznik, o ile nie popełnił grzechu śmiertelnego, może się za swojego życia jeszcze nawrócić! A jeżeli nie chce, to jego problem.

Nic na siłę. Pan, Bóg nikogo do siebie nie zmusza, aby Go kochać i aby Go poznać. On daje tylko każdemu w pewnym momencie jego życia wolny wybór: albo wybierasz życie wieczne za przestrzeganie Jego prawa albo śmierć drugą za jego nieprzestrzeganie.

To jest cały czas to samo, co Pan, Bóg zrobił już przez proroka Mojżesza na pustyni.

Więc skoro jeżeli jakieś męki, a nawet tortury zostały przewidziane dla niektórych dusz pewnych grzeszników przez Pana, Boga w oczekiwaniu przez nie na dzień sądu, to najwidoczniej one muszą mieć jakiś cel i sens.

Może mają im uświadomić, co tak naprawdę zrobili swoim ofiarom?

Może chodzi o to, że one przed śmiercią muszą w końcu zrozumieć, że postępowały źle i muszą być tego do końca świadome, aby sąd nad nimi miał sens? Aby wyrok śmierci drugiej był przez nie same uznany za słuszny i sprawiedliwy! Aby one same uznały swoją winę i aby one same za swoje zbrodnie chciały być zniszczone!

Tak czy inaczej – czy to się komuś podoba, czy nie – dla mnie jest to element sprawiedliwej i należnej w oczach Pana, Boga kary dla nich za ich zbrodnie.

Ale czy to w jakikolwiek sposób może rzutować na obraz Pana, Boga jako sprawiedliwego i miłosiernego dla tych, którzy Go szukają z całego swojego serca i z całej swej duszy?

Moim zdaniem nie.

Poza tym Ezdrasz też się martwił o grzeszników i co mu Pan, Bóg odpowiedział?

2 Ezd 9:

(10) Ponieważ jak wielu nie uznało mnie w podczas ich życia, ale korzystali z moich darów,
(11) i jak wielu którzy pogardzili moim prawem kiedy jeszcze mieli wolność, i nie rozumieli ale pogardzali nim podczas okazji na skruchę i poprawę, kiedy stała przed nimi otworem,
(12) oni muszą w mękach poznać to po śmierci.
(13) Dlatego nie bądź zbyt ciekawy, jak bezbożni będą ukarani, ale niech cię interesuje, jak sprawiedliwi będą zbawieni, ci, do których ten wiek należy i dla których został on uczyniony."

Kasiu, możliwe, że jestem w błędzie co do istnienia życia duszy po śmierci, ale ja swoje wnioski na ten temat także wyciągnąłem na podstawie Biblii i księgi Henocha, zaś 2 Ezdrasza tylko to potwierdza. Dlatego to, o czym mowa w 2 Edrasza na temat istnienia życia duszy po śmieci nie jest po prostu dla mnie jakimś zaskoczeniem.

część tego co chciałem napisać, już napisałaś Kasiu Smile

Podzielam twoje wątpliwości i podobnie to widzę

nie pasuje mi jakoś stwierdzenie że dusze już cierpią zanim spotka je sąd, to tak jakby osądzono je zanim zapadnie wyrok, czy tak postępuje Sprawiedliwy? Jeżeli są winni to po co ich sądzić Rolling Eyes

to co poruszył Andrzej, zastanawia mnie jak to będzie z naszymi bliskimi którzy nie odnaleźli drogi d Boga, ale nie są tez zbrodniarzami czy oprawcami. Kiedy nadejdzie dla niech szansa aby mogli zrozumieć ,że źle robią i co będzie jak nie nawrócą się. Dla nich też jezioro ognia i siarki, czy po prostu śmierć druga jako wieczny niebyt?

9 napisał:
(10) Ponieważ jak wielu nie uznało mnie w podczas ich życia, ale korzystali z moich darów,

(11) i jak wielu którzy pogardzili moim prawem kiedy jeszcze mieli wolność, i nie rozumieli ale pogardzali nim podczas okazji na skruchę i poprawę, kiedy stała przed nimi otworem,

(12) oni muszą w mękach poznać to po śmierci.

(13) Dlatego nie bądź zbyt ciekawy, jak bezbożni będą ukarani, ale niech cię interesuje, jak sprawiedliwi będą zbawieni, ci, do których ten wiek należy i dla których został on uczyniony."

wygląda że ta szansa dla niech jest TERAZ, po śmierci klapa zapada i pozamiatane - czeka ich cierpienie na równi z innymi którzy byli bardzo źli silent

nadal mi nie pasuje do niczego ten okres tych 400 lat , ni jak go wpasować gdziekolwiek i ta śmierć wszystkich począwszy od Chrystus, jak dla mnie zagadkowa sprawa.

idąc dalej...

im dłużej czytam kolejne rozdziały tym wątpliwości mam więcej, a 9 rozdział wzbudził moje wielkie wątpliwości co do tej Księgi, czy aby na pewno jest taka natchniona scratch

spójrzmy na ten werset :

9 napisał:
(7) I stanie się, że każdy który będzie zbawiony i będzie mógł zbiec ze względu na swe uczynki, lub ze względu na wiarę, przez którą on uwierzył,

czy czegoś to nie przypomina???!!

zbawienie z UCZYNKÓW I WIARY, uwierzył i już?

śmierdzi pawełkiem na odległość. Mad

kolejny fragment

9 napisał:
(36) Bo my, którzy otrzymaliśmy zakon i grzeszyliśmy, zginiemy razem z naszymi sercami, które je otrzymały;

to mi brzmi jak Paweł, nikt nie może być zbawiony z zakonu
bo nikt nie jest w stanie go w pełni przestrzegać i zaraz że zakon to przekleństwo !

Początek był obiecujący, ale im dalej mam coraz więcej wątpliwości, może znowu przemieszano prawdę z fałszem pale

Lotion napisał:

"nie pasuje mi jakoś stwierdzenie że dusze już cierpią zanim spotka je sąd, to tak jakby osądzono je zanim zapadnie wyrok, czy tak postępuje Sprawiedliwy? Jeżeli są winni to po co ich sądzić "

Lotion-ja tylko oparłam się na słowach Anioła

Jeżeli księga Ezdrasza jest też fałszowana to dopiero teraz mogę sobie dać spokój i spać spokojnie że wątpliwości które nas męczą nie mogą być do końca wyjaśnione ze względu na bĺędy w księdze.

***********

Zapomniałam dopisać-pytałeś dlaczego dusze mają cierpieć przed Sądem Ostatecznym.

Jeżeli dla zwykłego grzesznika ale człowieka który źle czynił i nie chciał się nawrócić karą jest "tylko unicestwienie"czyli nie bycie to tak jak stronę dalej napisał Liksar ,taka śmierć to po prostu NIC dla takiego człowieka.

Taki człowiek najwidoczniej nie chce żyć albo nie wierzy w Boga i jest mu to obojętne czyli teraz takie siedem dni zaraz po śmierci kary od Boga widocznie jest sprawiedliwe skoro Bóg tak uważa bo jak wiemy po Sądzie Ostatecznym żaden czyściec tylko albo Śmierć albo Życie Wieczne.

Teraz zobacz jakie jest tych siedem cierpień .

2 Ezdrasza 7
(78) Teraz odnośnie śmierci nauka jest taka: Kiedy Najwyższy Pan wyda decydujący rozkaz, że człowiek umrze, kiedy duch opuszcza ciało, aby wrócić do tego, kto go najpierw dał, przede wszystkim uwielbi on chwałę Najwyższego.

(79) I jeżeli jeden z tych którzy ukazali pogardę i nie trzymali się drogi Najwyższego i pogardzali Jego prawem, oraz ci, którzy nienawidzili tych, którzy się boją Boga,

(80) takie dusze nie wejdą do mieszkania ale będą natychmiast rozmyślać o udręce, zawsze żałując i się smucąc na siedem sposobów.

(81) Pierwsza droga, ponieważ pogardzili Prawem Najwyższego.

(82) Druga droga, ponieważ nie mogą niczego uczynić, aby się poprawić aby żyć.

(83) Trzecia droga, będą widzieć nagrodę położoną przed tymi, którzy zaufali przymierzom Najwyższego.

(84) Czwarta droga, będą rozważać cierpienie przygotowane dla nich na dni końca.

(85) Piąta droga, oni zobaczą zamieszkanie innych, chronione przez aniołów w głębokim pokoju.

(86) Szósta droga, oni ujrzą jak niektórzy z nich pójdą na tortury.

(87) Siódma droga, która jest gorsza niż wszystkie wymienione, ponieważ oni się dosłownie zmarnują w zamieszaniu będąc pochłoniętymi przez wstyd, i będą marnieć ze strachu widząc chwałę Najwyższego przed którym oni grzeszyli podczas swego życia i będą przed Nim sądzeni w czasie końca.

W cytacie 86-stym mamy tylko że niektórzy z nich pójdą na tortury a będą to z pewnością ci którzy mają w sobie tylko samo zło czyli prawdopodobnie ci bez sumień.