Zwalczanie Biblii, blogi promujące fałszywe doktryny i klamstwa.

Tak też sobie pomyślałem, że ten cały post i wyrzucanie wszystkich swoich uczuć na forum był reakcją szokową.

Wiecie, ktoś w końcu zaczyna się wybudzać z koszmaru zakłamanej rzeczywistości i trafia powoli na różne informacje, które początkowo mogą zrzucać z krzesła.

Przypadkiem trafia na stronę www.zbawienie.com i czyta najbardziej intrygujące tematy, które gdzieś mu się przewinęły wzbudzając co raz to większą ciekawość.

Czytając widzi, że dowody mają sens i jasno wskazują co jest 5, ale jednak kompletnie obnażają jego dotychczasowe autorytety, którym tak bardzo ufał.

Podświadomie czuje on, że jest to prawda, ale głęboka indoktrynacja sprawia, że umysł popada w silną frustrację i szuka racjonalnych wyjaśnień by zmniejszyć owy szok. Wiadomo, najłatwiej dać upust emocjom i wykrzyczeć to z siebie obarczając winą tych co chcą pomóc za to, że mu uświadomoili w jakim błędzie żył dotychczas.

Taki mechanizm obronny na przełamywanie się i otwieranie na Prawdę.

dziś na ONECIE :  

http://wiadomosci.onet.pl/religia/grob-zamiast-zmartwychwstania/49czzk

Uważane przez jednych za najważniejsze pamiątki chrześcijaństwa, lecz zdyskredytowane przez sceptyków sądzących, że mamy tu do czynienia z oszustwem, nadinterpretacją oraz zuchwałym gdybaniem, dwa znaleziska archeologiczne wywołały w ostatnich dekadach zażartą debatę w gronie teologów. W samym sercu tego sporu znajduje się zbiór inskrypcji sugerujących, zdaniem niektórych, jakoby Jezus z Nazaretu był człowiekiem żonatym i ojcem dziecka, zaś zmartwychwstanie nigdy nie miało miejsca.

widzę tu działanie pachołów antychrysta- uwłaczające ZMARTWYCHWSTANIU Chrystusa

Kasiu - jak zwykle masz rację, taka reakcja jakiegoś "oszalałego z nienawiści" może dowodzić tylko jednego - Henryk odkrył coś, co świat demonów bardzo chciał ukryć... Dawno nie czytałem takiej literackiej furii , wiele złych mocy musiało nad tym gościem pracować....

Bart Ehrman jest specjalistą od tzw. krytyki tekstu, działu nauki, który na podstawie setek późniejszych kopii nowego testament dochodzi do oryginalnego kształtu danego dokumentu. Sam siebie podaje za byłego chrześcijanina, który pod wpływem wieloletnich dogłębnych studiów stał się agnostykiem.
Zapoznałam się po krótce z jego teoriami. Przetłumaczone na polski jest tylko jedno z jego najostrzejszych wystąpień, które wklejam tutaj



W skrócie udowadnia on, że przekaz ewangelii jest niewiarygodny, ze względu na niezliczoną ilość kopii z których praktycznie każda zawiera jakieś błędy lub przeinaczenia.
Co ciekawe, w innych wystąpieniach skupiał się on bardziej na osiągnięciach krytyki tekstu a nie na błędach, więc w zależności od tego, do kogo mówił obalał ewangelie albo jej nie obalał. To jest wg mnie bardzo dziwna postawa, wskazująca na nieuczciwość.

Teraz o tym, dlaczego Bart Ehrman wprowadza w błąd

W tym wystąpieniu Ehrman wcale nie klasyfikuje różnic, nie mówi ile z nich to błędy gramatyczne, błędy w pisowni, zastąpienie słowa bliskoznacznym, zmiana szyku wyrazów. Zamiast tego ogólnie mówi o nieliczonych ilościach błędów liczonych w dziesiątkach tysięcy. Gdyby to były rzeczywiste poważne błędy, to nie wiedzielibyśmy, który tekts pochodzi z Ewangelii Mateusza a który jest z zupełnie innego dokumentu. Różnic pomiędzy Mateuszem i Markiem jest mniej niż różnic wewnętrznych w samym dokumencie? To jest niemożliwe.

Ehrman nie mówi ile różnic znajduje się z tekstach poszczególnych dokumentów, ile w ewangeliach, ile w listach a o objawieniu nie wspomina jednym nawet słowem, wydźwięk wykładu jest taki że dotyczy to w jednakowym stopniu wszystkiego, co tez nie może być prawdą.

Nauki Isusa są proste jak drut, po prostu dobrze jest czynić dobrze, należy pomagać, przebaczać, dzielić się. Tutaj trudno cokolwiek przekręcić. Proroctwa są trudniejsze, ale kiedy się je zna, to widać, że są niezwykle precyzyjne, więc ich masowe poprzekręcanie też nie jest prawdopodobne.

Niezwykła spójność życia Isusa z proroctwami ze Starego Testamentu w tym podobieństwo do życia Mojżesza wskazują na to, że nasza wiedza o życiu i działalności Isusa jest prawdziwa. Wszystko lub prawie wszystko zostało przepowiedziane wcześniej, więc możliwości zmian tam praktycznie nie ma.

przekaz ewangelii był doskonale znany i kopiowany na masową skalę, która nigdy dotąd nie była znana. Nie było w tamtych czasach dzieła lub dokumentu tak masowo przepisywanego. Ludzie współcześni tym wydarzeniom i ich potomkowie traktowali to poważnie bo od naocznych świadków dowiadywali się że to wszystko jest prawda. Dlatego masowo kopiowali to i rozpowszechniali nawet z narażeniem życia

Prawie wszystkie z podanych przez Ehrmana różnic były mi znane, a jestem tylko amatorskim badaczem od około 3,5 roku

słowa Barta Ehrmana: Czy Jezus przekazał całą modlitwę ojcze nasz czy tylko jej część, nie ma to znaczenia?
To stwierdzenia to czysta manipulacja, w dostępnych rękopisach modlitwa Ojcze Nasz różni się tym, że w 1 wersji oddanie chwały jest 1 raz na początku a w drugiej wersji na początku i na końcu. Ehrman podaje więc część prawdy i przedstawia  ją jako całą prawdę, czyli jest to naginanie prawdy na swoje potrzeby.

Inne podane przez niego błędy to m.in. występowanie 2 końcówek ewangelii Marka, historia z Jana rozdział 8, fragment listu Jana na którym oparta jest fałszywa doktryna o trójcy.

Prócz tego ogólnie mówi on o tym, że w wielu miejscach badacze nie są pewni jak wyglądał oryginał. Jednak przykładów podaje ledwie garstkę. Ewangelii nie da się obalić To co jest nam potrzebne do zbawienia jest nam znane w takiej formie jak powinna być.

Hugo, to wszystko to pseudo-naukowe "bicie piany". Gość 30 lat studiował biblię i doszedł do oszałamiających wniosków - że być może została sfałszowana...Niesamowite ! Ja to zrozumiałem po pierwszym przeczytaniu... Napisałeś bardzo mądre słowa : "Nauki Isusa są proste jak drut, po prostu dobrze jest czynić dobrze, należy pomagać, przebaczać, dzielić się. Tutaj trudno cokolwiek przekręcić." - I to jest kwintesencja tego wszystkiego....

Nie wiedziałem zbytnio gdzie umieścić ten temat/informację ale myślę, że tu chyba jest najlepsze miejsce.
Chciałem napisać o nowym poście Detektywa w sprawie "Jak rozpoznać Ducha Świętego"
Tutaj Detektyw pisze, "że nie wie co myśleć o tym" ale jak zacząłem tego Szymona oglądać to już wiedziałem co myśleć... Szkoda, że ludzie komentujący zachwycają się tym reklamodawcą charyzmatyków. No cóż taki ich wybór, że podążają za kąkolem.
Ale... nie mogłem się oprzeć by sprawdzić tą stronę cienieprzyszłości.pl i normalnie nie spodziewałem się aż takiej herezji. Ten Szymon to uważam, że przez SWOJE tłumaczenia to mógłby nawet kota w butach do Ewangelii wplątać jeśli byłaby taka możliwość...
Ale "najlepsze" znalazłem odnośnie w sumie NAS wszystkich tu zgromadzonych - w jednej Wierze - BEZ kąkolu - w czystej Prawdzie.
Spójrzcie jak mówi o informacjach które Henryk dał na stronie w sprawie Pawła - jak widać jest to "atak" niemalże od razu gdy Henio "ujawnił" to u siebie:


Tutaj jest link do artykułu i możecie sprawdzić komentarze do Szymońskiego BEŁKOTU, w którym sam się gubi...

A "najlepsze" jest skitowanie EWANGELIKA Szymona o tak naprawdę podstawach NASZEJ Wiary:
"W serwisie, którego bardzo nie lubię bo... NIE znalazłem w nim NIC co jest zgodne z prawdą"

No tak Szymonie, nie dziwię się, ze nie znalazłeś bo w swoim BEŁKOCIE piszesz SWOJĄ ewangelię niczym Twój Paweł z Tarsu.

"Kto czytał ten DURNY artykuł ten wie o co chodzi" - noł koments...

Oglądałem ten jego bełkot już kiedyś - to kompilacja rozbujanego ego i braku jakiejkolwiek wiedzy biblijnej,  poza tym co na katechezie usłyszał....Zauważcie ciekawe zjawisko - wszystkie te "wiosny", "przyjaciele",  "PrawdaWyjdzieNaJaw czy takie Szymony nie robią nic innego tylko siedzą "u nas" na forum, czytają artykuły Heńka  i są chyba bardziej na bieżąco niż niejeden z nas... A potem muszą to swoje ego czymś nakarmić i stąd się biorą takie wypociny i barani pęd do pouczania innych...

Ten pan troszkę sie gubi w tym co mówi i dziwnie powtarza .
Mówcą to on za bardzo nie jest  i chyba mu bardziej zależy na zostaniu celebrytą a nie na głoszeniu Prawdy.
Co jest zadziwiające -nigdzie nikt nie pisze o fałszywych apostołach w dzisiejszych czasach jedynie My.Artykuł Henryka jest bardzo dobry i jezeli nie szukać prawdy w Bibli to gdzie?W książkach naukowych?
A moze w otoczeniu tego pana?
Ta osoba nie chce reklamować tej strony a szkoda!
Czyżby sie bał,że ludzie zaczną analizować wszystko szczegółowo i nie zgodzą sie z nim?

Jedyne dobre co powiedział to to,ze "Paweł zrobił największy przewrót na całym świecie "
No wlasnie -dzięki Pawłowi mamy co robić by przypodobać sie Panu .
Dzięki Pawłowi świat staną na głowie a my go z powrotem  postawimy na nogi przy pomocy Bożej.

W tym filmiku czesto słychać ;
-ja nie rozumie ...
-ja nie rozumie dlaczego...
-ja nie rozumie jaki tu jest problem...

No cóż ,trzeba przeczytać Biblie a wcześniej prosić w modlitwie o jej zrozumienie!!!

Dalej mówi ;
..."trzeba poprosić Boga aby otworzył ci serce i żebyś mógł to zobaczyć"
 
A ja radzę temu panu by raczej prosił o siebie o otwarcie oczu bo niestety serce to mu może otworzyć ale lekarz.


Jr(17:9)Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne -któż je zgłębi ?

I kolejne jego słowa :

...wszystko sie zgadza tylko pytanie czy my chcemy w to uwierzyć ,tak naprawdę to o to chodzi,czy my chcemy uwierzyć Pismu Świętemu ,bo jeśli nie, to znajdziemy sposób ,znajdziemy jakby zawsze coś co stanie nam na drodze."

No cóż temu panu jeszcze dużo ,ale to bardzo dużo stoi na drodze by mógł uwierzyć w Pismo Święte, jezeli w ogóle przeczytał Biblie w całości .A jezeli nawet to przeczytanie jej jeden jedyny raz równa sie zeru.

A tu ;
..."wiecie co,ja to zostawiam..."


I to byla najmądrzejsza decyzja z jego strony:bounce:


A teraz pare słów ode mnie dla tego pana


Autorem tego "dziadowskiego chłamu "jest człowiek o dużym doświadczeniu ,mądrości,wielkim poznaniu i ogromnej wiedzy biblijnej- w przeciwieństwie do pana .

Będę prosiła Boga by taka wiedza i poznanie chociaż raz w życiu sie panu przyśniło, zanim następnym razem zechce pan analizować wydarzenia biblijne i przemawiać do większości .

Z Panem Bogiem

Kasia bardzo ładnie to ujęłaś. Nie chciało mi się rozkładać tego bełkotu na czynniki pierwsze bo szkoda mi czasu marnować a artykuły na blog same się nie napiszą
Co ciekawe to u niego również jest sprawa z nazwą jaką sobie obrał na bloga... CIENIEprzyszłości
Hmm ten Szymon chyba zapomniał, że PRAWDZIWA Ewangelia ma być ŚWIATŁEM postawionym tak ab wszyscy widzieli a nie stawiać pod korcem. A on będzie kładł CIENIE widocznie... I to nie tylko w przyszłości ale jak możemy zauważyć już je kładzie "z grubej rury".
Nazwa dziwna i nie wiem czy nie powinniśmy jej brać jak za KONTROLOWANĄ "opozycję" bo czyż ktoś kto naprawdę chciałby Boga poznać nazwał by siebie CIENIEM??? Czyż to nie dziwne?
I jeszcze w dodatku w tak BEZCZELNY sposób pisze, że na Henryka stronie NIC A NIC nie znalazł zgodnego z Prawdą - tutaj jest kompletny ATAK, który myślę że ŚWIADOMA osoba poszukująca Boga nie powiedziałaby bo... dostrzegłaby WIELE artykułów z którymi by się zgodziła.
A co Wy o tym sądzicie?

Zareagowałam na te filmik ponieważ  jest wiele ludzi z  zewnątrz ,którzy czytają to forum .Sa osoby ,ktore tu nie piszą ale znają prawdę i są tacy ,którzy dopiero jej szukają 
Osoba taka po takim filmiku może mieć trochę mieszane myśli nawet po przeczytaniu artykułu Henryka  w który podał dowody na fałszywość  apostoła Pawła i wg mnie zrobił to idealnie.

Paweł jest fałszywym apostołem i do tego tematu nie ma co wracać .

Nazwa tego bloga "Cienie przyszłości "faktycznie może dawać dużo do myślenia ale  szkoda czasu na dochodzenie kim oni są i czego chcą .

Jezeli robią to świadomie to juz Bóg odpowiednio sie nimi zajmie.

Gdyby byli nawet jakąś "kontrolowaną  opozycją" jak napisałeś to nie nam dane jest osądzać.
Nam pozostaje tylko modlitwa za tych ludzi by się otrząsneli z tego co robią.


List Jk 4
(12) Jeden jest zakonodawca i sędzia, Ten, który może zbawić i zatracić. Ty zaś kim jesteś, że osądzasz bliźniego

Ja myślę że znowu "kością niezgody jest Paweł". Jest coś w Pawłowych listach co omamia serca i umysły. Najbardziej przerażające jest to że jeśli temu człowiekowi zabierzesz twórczość Pawła, to cała ewangelia utraci sens. Stanie się nie pełna, niezrozumiała do końca.

I to jest to co ma na myśli ten człowiek z filmu "cienie przyszłości", mówiąc:
- ja nie rozumiem -
Wątpię że on ma złe zamiary. Jest też naszym bratem w wierze, czy jest kąkolem ?
Nie nam oceniać na 100% jesteśmy po tej stronie barykady.
Jeśli ci którzy nie potrzebują "Pawłowej nauki" by uczcić Chrystusa i Jego Ojca , to nie widzę żadnego powodu ganić za to nikogo. Jednak oni to robią nie patrząc na owoce , a to Chrystus nakazał robić.

Również analizowałem jego filmy jakiś czas temu, diagnoza jest oczywista : Obrona Pawłowej "ewangelii". Dlatego jesteśmy dla nich heretykami. Z powodu jedynego Pawła. Uważają że odrzucenie listów to atak na Biblię co jest dla mnie skandalem.

Też tak sądzę, więc albo jak to Kasia ładnie ujęła - celebryta, albo potworny przerost ambicji nad możliwościami i potężne parcie na nauczanie (pouczanie). Spotykam takich czasami - zero wiedzy, ale mądra mina , natchnione spojrzenie i katolickie teksty na poziomie kółka różańcowego. Ciekawe czy jest reformowalny, ale chyba nie bo skoro czytał artykuły Henryka i nic do niego nie trafiło to znaczy że jest zamknięty na Wiedzę (Prawdę)....

Kasia ale kto tu mówi o osądzaniu? Podałem ten temat o nazwie bo sama w sobie jest DZIWNA tak jak i jego postawa CAŁOŚCIOWA. Po prostu zapytałem co o tym myślicie. Nie pisze o osądzaniu czy będzie Zbawiony czy Bóg go "zniszczy" lecz podając taki werset Kasia myślę, że on nie jest adekwatny do tego o co pytam. Bo jeśli jest to go również można użyć do "OSĄDZANIA" M. Szczytyńskiego i Brainbreakera - czyż nie? Bo tak samo podchodzi się do tematu jak ja tu w sprawie herezji CIENIprzyszłośći. Jedynie się tym różni że RedOctober pokazuje masońskie symbole a Szymon z cieni nie - a czy stawia ich w innym świetle? Oboje łącznie z brain'em SIEJĄ ZAMĘT i INNĄ ewangelię.
Także uważam, że ten fragment listu Jakubowego kompletnie nie jest adekwatny do kierunku w którym toczy się akcja w tym temacie. Bo jeśli tak uważamy to należałoby go PRZEDE WSZYSTKIM wkleić odnośnie "osądzania" Mariusza i BB.

Tak ,zgadzam sie .
Ja pisałam ogólnie .Codzi mi o to ,ze ja tez mam swoje zdanie i myśle rożnie o innych ludziach.
I to właśnie myślenie jest już osądzaniem .

Często sie
zastanawiam ,dlaczego ...,a jak mógł tak postąpić ...
To już jest osadzanie.
Wtedy "stopuje"i proszę Boga by mnie pozbawił tych głupich myśli
Niestety to leży w naturze człowieka i bardzo cieżko bez pomocy Bożej wypełniać przykazanie do miłości bliżniego.

Co do Mariusza i BB to nie uczestniczę w tych polemikach .
Ważne jest by udawadniac im ze nie maja racji a nie ich osadzać .

Nigdy nie będziemy wiedzieć do końca jak i co kieruje ludźmi .
Dlatego tez trzeba mowić i pokazywać a nie gdybać dlaczego tak a nie inaczej .

To nie była ,żadna aluzja do Ciebie.
Jeszcze raz -napisałam ogólnie!

Rzeczą ludzką jest błądzić. Nie zawsze motywy są tak oczywiste, jak my to z dystansu widzimy i nasza ocena może być na 100% błędna. Bóg jednak daje każdej osobie szansę na zmianę postępowania. Owszem można jasno stwierdzić, że tern czy tamten rozsiewają doktryny szatańskie ale nadal nam nie wolno potępiać tych ludzi w czambuł i kłaść na nich krzyżyk, ponieważ ludzkie słabości uczyniły z niektórych wrogów Boga, ale z czasem ci ludzie mogą zmienić zdanie i gorzko tego żałować.

Owszem, z forum takich trzeba usuwać ponieważ gorszą innych, ale jak ich losy się potoczą, kiedy zobaczą chwałę naszego Pana, tego na pewno nie jesteśmy w stanie przewidzieć.

Przykład Antona Laveya, satanisty, założyciela kościoła szatana i autora Biblii szatana.

Jest dwóch świadków, którzy twierdzą, że na krótko przez zgonem człowiek ten zaczął głośno przepraszać Boga za swoje działanie i podobno wypowiedział takie słowa: Gdybym ja o tym wiedział, moje życie potoczyłoby się zupełnie inaczej.

Można to łatwo znaleźć na necie.

Zatem musimy - wszyscy - bardzo uważać na słowa, kiedy ujawniamy czyjeś błędy. Mnie samego często wręcz nosi!

Z trudem, jednak staram sie hamować... do pewnego stopnia.

Kurczę, mnie też czasami zbyt ponosi , to jeszcze resztka nawyków z nędznej egzystencji sprzed nawrócenia...

Dokładnie o to w tym chodzi by nie potępiać czyli przysłowiowo "kłaść krzyżyku". Lecz jesli mamy być solą dla ziemi musimy wykazywać ich zgubne nauki czy też złe postępowanie ludzi.
Nawiązując do Antona to nie raz w szoku byli ludzie gdy na pytanie - co powiedziałbym gdyby MIŁOSIERNY Bóg dopuścił do nieba Hitlera. Co ja bym powiedział gdyby on tam się znalazł?
To jest niesamowita mozliwość Nowego Przymierza (o której pisze na blogu), że nawet w momencie śmerci człowiek MOŻE zostać Zbawiony bo... po prostu przeprosi Z CAŁEGO SERCA SZCZERZE Boga za swoje czyny. Wiemy doskonale, że Bóg jest SPRAWIEDLIWY i on wie dlaczego tak ta osoba postępowała - mogła od urodzenia mieć PRANY mózg i nigdy nie doznać miłości którą... Bóg chociażby chciałby mu pokazać! To nie mieści się w głowie w większości katolickich głowach ale tylko dlatego , że nie rozumieją Nowego PRzymierza. Więc ja NIGDY nie kładę krzyżyka na kimkolwiek ale ukazuje NIEPRAWOŚĆ świata, tj ludzkich ZACHOWAŃ (choć tyhc światowych to nie można powiedzieć chyba o "ludzkich"). Owszem jestem gorliwy lecz i tak staram się jak najbardziej "spokojnie" przedstawiać to co myślę o tym UPADŁYM świecie... A przede wszystkim o rządzących nami - ZWYRODNIALCÓW, ZABÓJCÓW etc. A brat Jakuba, Juda pisze już na samym wstępie:
""Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym."
Tak prowadzimy WALKĘ ale naszym orężem jest miecz obosieczny naszego Pana - Słowo Boże I dlatego uwielbiam tą zachętę Judy

Rafale, to wszystko niby prawda, wszystko fajnie tylko mam jedno "ale" - " nawet w momencie śmierci człowiek MOŻE zostać Zbawiony bo... po prostu przeprosi Z CAŁEGO SERCA SZCZERZE Boga za swoje czyny." - czuję tu pawłową siarkę.... bo to z wiary ten człowiek będzie zbawiony a przecież :
Objawienie 20:12 I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach. 13 I wydało morze umarłych, którzy w nim się znajdowali, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich się znajdowali, i byli osądzeni, każdy według uczynków swoich.
Ostatnie cztery wyrazy są tu kluczowe.... (żegnaj Pawle....)

Olo jeśli czujesz ode mnie siarkę Pawłową to chyba nie czytałeś mojego artykułu "Biblia -czy rzeczywiście przekaz Boży bez kąkolu?" Masz rację, że w tym wersecie umarli zostali osądzeni WG ich UCZYNKÓW lecz.. swoim twierdzeniem to PRZECZYSZ DOSKONAŁEJ Drogi Zbawienia za którą umarł nasz Pan.
Ty podajesz ten werset w złym kontekście ponieważ pierwsze co musi się stać by ZOSTAĆ Zbawionym to...uwierzyć z całego serca w naszego Pana a tym samym MOC Nowego Przymierza. W momencie Zbawienia - WSZYSTKIE grzechy zostają SKASOWANE/anulowane ponieważ jesteś NOWĄ ISTOTĄ z Ducha Bożego. I masz racje z uczynkami - wtedy my jako Nowo Narodzeni już w Duchu Bożym dajemy owoce - czyli DOBRE UCZYNKI. Więc powiedz mi teraz jak Hitler na łożu śmierci w ułamkach sekund PO ZBAWIENIU (ewentualnym oczywiście) mógłby "przejść" do drugiego etapu Zbawienia - czyli wydawać owoce?
Chyba nie do końca to zrozumiałeś mówiąc, że czuć ode mnie siarkę pawłową a tak na dobrą sprawę zastanów się nad tym co ja napisałem...

Oj, troszkę zle mnie zrozumiałeś, nie od Ciebie czuję siarkę, zgadzam się z większością Twoich stwierdzeń, czuję tylko niepokój przy stwierdzeniu że jednym aktem skruchy zyskujesz Zbawienie po życiu pełnym nieprawości, kłamstwa, odrzucenia Boga itp... A co w odwrotnej sytuacji - całe życie spędzasz z Bogiem, żyjesz według przykazań , jesteś niemal święty a w ostatnich sekundach zwątpiłeś bo np straciłeś córkę z czym nie możesz się pogodzić...?

Olo dokładnie na tym polega DOSKONAŁA Droga Zbawienia którą Swoją Krwią wykupił nas Zbawiciel - i Ona mówi jasno przez Słowo Boże - musisz pierwsze UWIERZYĆ i TYLKO ierc w MOC Nowego Przymierza - by byc Zbawionym. A jesli zrobi ktoś to szczerze o czym Bóg będzie doskonale wiedział to jak najbardziej może dostąpić Zbawienia.
I tak samo działa to w drugą stronę o której piszesz ponieważ każda - nie jesteśmy doskonali. I to Bóg SPRAWIEDLIWIE nas oceni, ten upadek czy był on na tyle GORSZĄCY by nas wymazać z Księgi Żywota. To jest DOSKONAŁA OFIARA Nowego Przymierza, która opiera się na SPRAWIEDLIWOŚCI BOŻEJ w oparciu OSOBISTEJ relacji TYLKO Boga i człowieka

Obyś miał rację Rafale, serce też mi to podpowiada..

Co do Hitlera, który był jednym z najgorszych ludzi jacy żyli na ziemi mam bardzo poważne wątpliwości czy może on dostąpić zbawienia. No bo faktycznie jeśli jemu Bóg miałby przebaczyć, to w takim razie kogo miałby potępić? W takim razie jakimi miernikami miałby Bóg się posługiwać w ostatecznym osądzie ludzi, zakładawszy, że Hitler był w ogóle człowiekiem.

Pan Adolf przecież nie był nieświadomy tego, co robił, komu służył i dla kogo żył. Od najmłodszych lat zafascynowany okultyzmem, kulturą Wschodu, pismami pani Heleny Blavatskiej, itd. Przecież od razu widać, że nie był to zwykły człowieczek.

Jego niebywała kontrola całego potężnego narodu niemieckiego, przemówienia, które hipnotyzowały i wprowadzały w stan jakiegoś nieprawdopodobnego uniesienia całe tłumy, coś czego chyba nikt przed nim i po nim nie potrafił na taką skalę uczynić...

Ten człowiek był pod wpływem jakiegoś potężnego demona. Skoro dzisiejsi muzycy przyznają, że cuda, które wyprawiają na scenach są możliwe dzięki pomocy demonów, to co dopiero mówić o Hitlerze?

Co do autora szatańskiej Biblii to kiedyś szukałem więcej informacji na ten temat no i znalazłem to, że jego zwolennicy i członkowie kościoła Szatana śmieją się z tego jego nawrócenia i twierdzą, że są to kłamstwa propagowane przez różne chrześcijańskie grupy, ale również znalazłem informacje, które potwierdzają, co wcześniej pisał Henryk.

Jak było naprawdę? Formalnie Anton LaVey nie wierzył w Boga i Szatana. Ale był okultystą czyli miał doczynienia z nadprzyrodzoną, nadludzką mocą. Musiał być bardzo mocno wtajemniczony w te sprawy i głęboko siedzieć w kulcie Szatana, a jednak formalnie w niego nie wierzył. Trochę to dziwne. Podobno miał jakiś udział w słynnym filmie Romana Polańskiego "Dziecko Rosemary" z 1967 roku.

Mnie osobiście również jest trudno uwierzyć w to, że jednym aktem skruchy "na łożu śmierci" tacy ludzie są w stanie zmienić swoją pozycję przed Bogiem...czciciele Szatana przez całe życie, kpiący z Boga i Jego Syna, z Bożych zasad i przykazań, nagle w chwili śmierci okazują skruchę i mają wybaczone wszystkie swoje grzechy...

Rozumiem miłosierdzie Boga, ale również Bóg jest sprawiedliwy...Trochę dziwnie by wyglądało jakby na nowej ziemi Adolf Hitler współistniał z tymi, których sam bestialsko przy pomocy swojego reżimu mordował w bestialski sposób, z resztą chyba tak samo jak bandyci z UPA, którzy dopuszcili się rzezi wołyńskiej na polakach i torturowali ich w tak bestialski sposób, że nawet nie da się tego czytać czy oglądać...

Jeśli to byli ludzie, to jakiego pokroju człowiekim ktoś taki jest, aby wytłumaczyć tego rodzaju zbrodnie i działania?

Nie ma ludzi do końca złych, w każdym drzemią normalne uczucia , dobro, marzenia... U niektórych są tylko baaaardzo dobrze ukryte... Przyglądałem się kiedyś (zawodowo) wojnie dwóch bosów mafijnych w małopolsce. Palili sobie samochody, domy, mordowali kochanki, strzelali (nie osobiście , ale wydawali te polecenia) do żon, synów, córek. Wszystko bez zmrużenia oka, bez jakichkolwiek odznak słabości, bez wyrzutów sumienia... Po roku takiej wojny jeden nagle się wycofał.. Był silniejszy, prawie wygrał tą rozgrywkę, wszyscy zastanawiali się co się stało...To jest nie do uwierzenia , ten twardziel miał jedną, jedyną słabostkę, szczelnie ukrywaną przed całym światem - ukochanego psa. Ktoś zdradził i konkurencja przysłała mu film z "egzekucji" czworonoga.... No więc tak sobie myślę, że jeśli człowiek potrafił wydobyć na wierzch ludzkie uczucia z takiego bandziora (co prawda w bestialski sposób...) to co dopiero może Bóg...? Faktem jest to że trzeba wierzyć i ufać Panu...

Skoro nie ma ludzi do końca złych, w każdym drzemią normalne uczucia, dobro, marzenia, itd., i skoro Bóg z każdego potrafi wydobyć na wierzch ludzkie uczucia, to czemu od razu nie mamy raju i po co to wszystko???

Czemu istnieje ten świat, po co to zło, które widzimy lub odczuwamy każdego dnia, po co przyszły sąd i zapowiadane kary?

Po co dzisiaj starać się poznawać Boga i przestrzegać Jego przykazania? Po co żałować swoich grzechów skoro Bóg jest tak nieskończenie miłosierny?

Po co ja się mam do Niego modlić i prosić Go o wybaczenie moich grzechów skoro inni dobrze w tym świecie się bawią i realizują swoje marzenia, choć Bogiem w ogóle się nie przejmują? Przecież w nich też drzemie dobro i na pewno Bóg je wydobędzie na wierzch, być może nawet wcześniej niż na łożu śmierci?