Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
+42
Obserwator
Mutu
Aleksander
Henry Kubik
Będzimysł
levrone55
efraimita
Lotion
Iraeneus
przebudzonyzesnu
thecombo
Kowalski
Jacek86
Tabitha
Liksar
Andrzej
Gregor
Poznanie Prawdy
polskapaw
marko7
Kropla
Zwykły
anileve
anowi
Milosc
zipek
Bushi
Arkadia
Hugo
Skiper
Rafal81
lusia
Cyryl
walirlan
Edwedere
ikiro
piotrek123
Olo
Kasia
wiosna
Marysia87
Takeshi
46 posters
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
11th Marzec 2017, 21:36
Wszyscy globusowcy twierdzą, że siły Coriolisa istnieją i trzeba strzelać z karabinu i robić odchyłkę, aby wziąć pod uwagę owe siły.
Także twierdzi się, że na półkuli południowej woda ze zlewu wypływa w lewo a na północnej, w prawo i że to są fundamentalne dowody na ziemię kulę.
Powtarzam po raz kolejny, nie istnieje nic takiego w strzelectwie jak ruch coriolisa, w wojsku przeszedłem szkolenie specjalisty : "strzelec wyborowy kompanii" ( snajper taktyczny na szczeblu kompanii ).
Nigdy mnie nie szkolili że trzeba brać poprawkę na ruch coriolisa. Są trzy główne parametry : odległość, wiatr, prędkość kontowa celu!.
W treningu strzeleckim praktycznym również nie istnieje nic takiego. Na szkoleniu teoretycznym jest o tym mowa ale to jedynie taka ciekawostka wciśnięta w program szkolenia , po prostu muszą o tym wspomnieć by adept miał za co "potłoczyć" ( pompki ) za karę jak się go spytają a nie wie!. Mnie się chce śmiać jak kulowiercy z powagą księdza w konfesjonale podają to jako niezbity dowód na obrót ziemi. Ruch coriolisa istnieje jedynie w "mądrych książkach" na temat strzelectwa na strzelnicy podczas strzelania nikt nie przejmuje się tym, ponieważ zjawisko w praktyce nie istnieje.
Strzelałem na 750 m z kalibru 7.62, pociski nosi różnie, jak broń jest ładnie ułożona i optyka wykalibrowana, a wiatr poniżej 3m/s wszystkie kulki latają po linii prostej.
Jeśli chodzi o miednice z spuszczaną wodą i powstały kierunek wiru, to powiem tyle że zależy to przede wszystkim od 2 warunków :
- nachylenie miednicy inaczej jej wypoziomowanie
- położenie otworu spustowego względem denka miednicy
Nachyleniem miednicy możemy wywołać określony kierunek spływu wody, oraz wiele ma sprawa umiejscowienia otworu, asymetria powoduje że ciśnienie wody nadaje odpowiedni kierunek wirowi!
Doświadczenie Coriolisa polegało na puszczaniu stalowej kulki po obracającym się dysku ( jak w starym gramowfonie ). Puszczało się kulkę od środka na zewnątrz dysku. Kulka przemieszczając się zaczynała rekompensować ruch poprzeczny dysku ( dryfować bokiem ). Coriolis zauważył że kulka na dysku zatoczyła łuk.
Problem tego doświadczenia jest w samym założeniu poroniony.
Kulka tocząc się ma kontakt fizyczny z powierzchnią obrotu, powierzchnia dysku działa siłą na kulkę, ruch ten nie jest adekwatny do lotu pocisku w otoczeniu atmosfery, ponieważ atmosfera wraz z wszelkimi ruchomymi obiektami na pow. ziemi stanowi tak zwany :UKŁAD INERCYJNY, czyli środowisko odizolowane od otoczenia. Więc na pocisk nie powinna oddziaływać żadna siła i rzeczywiście nie oddziałuje. Jeśli ziemia rzeczywiście by się obracała to kierowcy na drogach mieli by problem z utrzymaniu samochodu na pasie, samoloty musiały by robić oprócz kalibracji dewiacji magnetycznej kompasu dodatkowe czynności niwelujące owe zjawisko Coriolisa. A tak nie jest żaden pilot wytyczając trasę lotu VFR i IVR nie bierze niczego podobnego pod uwagę!.
ja takie coś nazywam : Pierdolamento
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
11th Marzec 2017, 22:11
Bushi doskonale to ująłeś.... a ja dodam ciekawostkę historyczną.
Czyli siła Coriolisa powstał w XIX wieku.... tymczasem husyci z prymitywnych hakownic potrafili ustrzelić z 600 kroków rycerza w pełnej zbroi poruszające się konno z prymitywnej hakownicy:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hakownica
Skoro to Corlionis wynalazł ową siłę to na bank nie znali jej husyci czyli nie brali oni jej pod uwagę a pomimo tego ich umiejętności strzeleckie były imponujące.
Dlaczego nie brali??? Ponieważ Coriolis musiałby przyznać, że strzelcy brali poprawkę na wiatr od niepamiętnych czasów....
A co z łucznikami??? Przecież strzały miały większy zasięg od muszkietu, nawet 500 metrów.
Czy w zapiskach średniowiecznych kronikarzy jest mowa o sile Coriolisa jaka brali strzelcy czy łucznicy???
Oczywiście nie...
Czyli siła Coriolisa powstał w XIX wieku.... tymczasem husyci z prymitywnych hakownic potrafili ustrzelić z 600 kroków rycerza w pełnej zbroi poruszające się konno z prymitywnej hakownicy:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hakownica
Skoro to Corlionis wynalazł ową siłę to na bank nie znali jej husyci czyli nie brali oni jej pod uwagę a pomimo tego ich umiejętności strzeleckie były imponujące.
Dlaczego nie brali??? Ponieważ Coriolis musiałby przyznać, że strzelcy brali poprawkę na wiatr od niepamiętnych czasów....
A co z łucznikami??? Przecież strzały miały większy zasięg od muszkietu, nawet 500 metrów.
Czy w zapiskach średniowiecznych kronikarzy jest mowa o sile Coriolisa jaka brali strzelcy czy łucznicy???
Oczywiście nie...
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
12th Marzec 2017, 09:07
Dodatkowo do siły Coriolisa należy dodać to, że inaczej będzie działać na pocisk/strzałę wystrzeloną w kierunku z pólnocy na południe, inaczej z południa na północ, inaczej z zachodu na wschód itd. i pod każdym kątem ta siła byłaby inna. Nie dałoby się jej pominąć, bo raz znosiłaby na lewo a raz na prawo, lub hamowałaby ruch lub działała zgodnie z nim. Każdy by o tym mógł się przekonać.
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
12th Marzec 2017, 09:45
Tak Hugo ma rację ponieważ siła coriolisa mogła by znosić jedynie pociski wystrzelone (N - S ), (E-W ) nie miała by wpływu. Więc dla przykładu snajper musiał by rozkminiać dodatkowo najlepszą pozycję do oddania strzału:
- pozycja słońca
- wysokość
- wiatr
-dystans
Nigdy podczas szkolenia nie słyszałem by oprócz wymienionych wyżej by instruktor radził zajmować pozycję na wschód od celu albo na zachód, ponieważ wtedy siła coriolisa nie znosi pocisku!.
Wystarczy zobaczyć jak wygląda celownik przezierny broni strzelca wyborowego, jest on szkolony do oddawania wielu dynamicznych celnych strzałów na dystansie 750m. Z uwagi że działa on dynamicznie nie jak w przypadku typowego snajpera, musi on bardzo szybko szacować dystans wiatr i tp. Więc celownik to nie są tylko dwie linie przecinające są ale cała mozaika linii, kresek i cyferek, które służą strzelcowi do szybkiego pomiaru odległości, poprawki na wiatr. Jeśli siła coriolisa była by prawdą miał bym w celowniku kolejną tabelkę czy krzywą która wyznaczała by kolejną poprawkę.
Ale takiej nie było !
- pozycja słońca
- wysokość
- wiatr
-dystans
Nigdy podczas szkolenia nie słyszałem by oprócz wymienionych wyżej by instruktor radził zajmować pozycję na wschód od celu albo na zachód, ponieważ wtedy siła coriolisa nie znosi pocisku!.
Wystarczy zobaczyć jak wygląda celownik przezierny broni strzelca wyborowego, jest on szkolony do oddawania wielu dynamicznych celnych strzałów na dystansie 750m. Z uwagi że działa on dynamicznie nie jak w przypadku typowego snajpera, musi on bardzo szybko szacować dystans wiatr i tp. Więc celownik to nie są tylko dwie linie przecinające są ale cała mozaika linii, kresek i cyferek, które służą strzelcowi do szybkiego pomiaru odległości, poprawki na wiatr. Jeśli siła coriolisa była by prawdą miał bym w celowniku kolejną tabelkę czy krzywą która wyznaczała by kolejną poprawkę.
Ale takiej nie było !
- Mutu
- Liczba postów : 519
Join date : 18/03/2015
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
12th Marzec 2017, 21:24
Skoro jesteśmy przy wojsku to ja ze swojej dziedziny. W sumie powtórka ale warto powtarzać dla tych którzy tutaj wchodzą nowi, zainteresowani tematem płaskiej ziemi.
Radary.
Przykładowy radar "Justyna". Odległościomierz. Nie za słaby, nie za mocny. Średniak w armii. Zasięg około 300 kilometrów (w zależności od wersji osprzętowej). Działa tak, że wypuszcza biegnącą po prostej falę elektromagnetyczną w żądanym kierunku, i fala ta kiedy natrafi na jakiś obiekt odbijający ją, "mówi" w jakiej odległości od radaru natrafiła na ten obiekt. Prosta zasada działania.
Oznacza to, że skuteczność wiązki penetrującej (fali elektromagnetycznej) wynosi 300 kilometrów. Czyli wykrywa lecący samolot do tej odległości od siebie.
Na rysunku widzimy to co opisałem wyżej: stanowisko radiolokacyjne (radar wysokości 10 metrów),wiązkę elektromagnetyczną wysyłana z radaru, oraz samolot lecący na wysokości 1 kilometra.
Banalna sprawa w radiolokacji. Obsługa podaje do stanowiska dowodzenia " obiekt 001 300 (kilometrów odległości), kilometr( wysokość). Milion razy tak podawałem.
Tylko, że...ziemia podobno jest kulką...
W takim razie, sprawy wyglądają "ciut" inaczej. Wyglądają tak jak na rysunku poniżej.
A więc zakładając że ziemia jest kulką, musi mieć krzywiznę i opadać oddalając się od radaru. Nie ma innego wyjścia.
Problem jest jeden, że korzystając z kalkulatora krzywizny ziemi, i wpisując do niego dane: wysokość radaru 10 metrów i odległość od obiektu 300 kilometrów wychodzi nam tak:
czyli, że przyjmując zakrzywienie ziemi zgodne z obowiązującą "nauką" obiekt lecący na wysokości 1 kilometra w odległości 300 kilometrów jest NIEMOŻLIWY DO WYKRYCIA przez radar, gdyż znajduje się już poniżej horyzontu. I to sporo, bo ponad 5,5 kilometra (6,5 kilometra opadnięcia ziemi minus 1 kilometr wysokości lotu) niżej!
Wszystkie obiekty poza horyzontem znajdującym się dla tych danych n w odległości 11 kilometrów, "opadają" już wraz z ziemią, więc niemożliwe jest wykrywanie tych obiektów przez radar jeśli lecą poniżej wiązki radarowej. A te które sięgnie wiązka bo np lecą na wys 20 kilometrów nad ziemią, miałyby złe odczyty wysokości i odległości ze względu na to, że ziemia opada.
W armii jednocześnie, w książkach na temat nawigacji czy radiolokacji NIE MA ANI JEDNEGO ZDANIA NA TEMAT UWZGLĘDNIENIA W POMIARACH RADAROWYCH KRZYWIZNY ZIEMI. ZERO, NULL. Tak ważna kwestia całkowicie pominięta?
Oczywiście,że tak. Nikt o niej nie wspomina z prostego powodu - ziemia nie jest kulą. Wszystkie urządzenia radarowe są oprogramowane i skalowane zwyczajnie dla płaskiego terenu.
Kropka.
Radary.
Przykładowy radar "Justyna". Odległościomierz. Nie za słaby, nie za mocny. Średniak w armii. Zasięg około 300 kilometrów (w zależności od wersji osprzętowej). Działa tak, że wypuszcza biegnącą po prostej falę elektromagnetyczną w żądanym kierunku, i fala ta kiedy natrafi na jakiś obiekt odbijający ją, "mówi" w jakiej odległości od radaru natrafiła na ten obiekt. Prosta zasada działania.
Oznacza to, że skuteczność wiązki penetrującej (fali elektromagnetycznej) wynosi 300 kilometrów. Czyli wykrywa lecący samolot do tej odległości od siebie.
Na rysunku widzimy to co opisałem wyżej: stanowisko radiolokacyjne (radar wysokości 10 metrów),wiązkę elektromagnetyczną wysyłana z radaru, oraz samolot lecący na wysokości 1 kilometra.
Banalna sprawa w radiolokacji. Obsługa podaje do stanowiska dowodzenia " obiekt 001 300 (kilometrów odległości), kilometr( wysokość). Milion razy tak podawałem.
Tylko, że...ziemia podobno jest kulką...
W takim razie, sprawy wyglądają "ciut" inaczej. Wyglądają tak jak na rysunku poniżej.
A więc zakładając że ziemia jest kulką, musi mieć krzywiznę i opadać oddalając się od radaru. Nie ma innego wyjścia.
Problem jest jeden, że korzystając z kalkulatora krzywizny ziemi, i wpisując do niego dane: wysokość radaru 10 metrów i odległość od obiektu 300 kilometrów wychodzi nam tak:
czyli, że przyjmując zakrzywienie ziemi zgodne z obowiązującą "nauką" obiekt lecący na wysokości 1 kilometra w odległości 300 kilometrów jest NIEMOŻLIWY DO WYKRYCIA przez radar, gdyż znajduje się już poniżej horyzontu. I to sporo, bo ponad 5,5 kilometra (6,5 kilometra opadnięcia ziemi minus 1 kilometr wysokości lotu) niżej!
Wszystkie obiekty poza horyzontem znajdującym się dla tych danych n w odległości 11 kilometrów, "opadają" już wraz z ziemią, więc niemożliwe jest wykrywanie tych obiektów przez radar jeśli lecą poniżej wiązki radarowej. A te które sięgnie wiązka bo np lecą na wys 20 kilometrów nad ziemią, miałyby złe odczyty wysokości i odległości ze względu na to, że ziemia opada.
W armii jednocześnie, w książkach na temat nawigacji czy radiolokacji NIE MA ANI JEDNEGO ZDANIA NA TEMAT UWZGLĘDNIENIA W POMIARACH RADAROWYCH KRZYWIZNY ZIEMI. ZERO, NULL. Tak ważna kwestia całkowicie pominięta?
Oczywiście,że tak. Nikt o niej nie wspomina z prostego powodu - ziemia nie jest kulą. Wszystkie urządzenia radarowe są oprogramowane i skalowane zwyczajnie dla płaskiego terenu.
Kropka.
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
18th Marzec 2017, 09:01
Płaska ziemia w obrazkach
Tytuł grafiki: Dlaczego grawitacja jest jedynie teorią.
Pokazany jest wzór na siłę odśrodkową i ludzkość nie mogłaby się utrzymać na równiku, gdyby ziemia się obracała według własnej osi.
Waga czegokolwiek byłaby diametralnie inna w zależności od odległości od równika lub biegunów.
Ale wiemy, że waga nie ulega zmianie ze względu na położenie geograficzne.
Ziemia kula jest zbudowana na szatańskim pogaństwie a Bóg jest ukrywany.
Największe odkrycie Tesli, eter wypełniony niewyczerpaną nigdy Bożą energią. Dlatego Einstein opracował bez eterową teorię względności aby zaprzeczyć, że eter istnieje.
Ale dowodów nie przedstawił!
Ten rysunek przedstawia niezwykle mocne pytanie. Dlaczego z Ziemi, która jest (PODOBNO) po drugiej stronie Słońca co 6 miesięcy widzimy te same gwiazdy i nawet w tym samym, położeniu.
Gdybyśmy byli rzeczywiście po drugiej stronie Słońca, widzielibyśmy zupełnie inne niebo oraz zupełnie inne gwiazdy i gwiazdozbiory.
To jest Słońce a poniżej gwiazdy w zbliżeniu. Czy widzisz różnicę!?
_________________
Mateusza 24:22 A gdyby nie były skrócone owe dni, nie ocalałaby żadna istota,
lecz ze względu na wybranych będą skrócone owe dni.
----------------------------------------------------------------------------------------
henrykubik@gmx.com
http://www.zbawienie.com http://www.proroctwa.com
https://www.youtube.com/thewordwatcher
https://www.youtube.com/HenryKubik
- Trawa
- Liczba postów : 24
Join date : 19/05/2016
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
18th Marzec 2017, 23:45
PŁASKA ZIEMIA w obrazkach to bardzo dobry pomysł, obrazki szybko i bardziej przemawiają niż długi pisany tekst.
Zacytowałem trafne uwagi Henryka
w tym wątku:
http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?p=419546#419546
Teoria grawitacji pozostaje tylko teorią.
A w rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak niewidzialna siła grawitacji. Nigdzie na Ziemi nie zaobserwowano aby duże ciało przyciągało mały pyłek siłą grawitacji.
Fakt że jabłko spada na Ziemię wynika z jego ciężaru i gęstości jabłka i powietrza a nie z wymyślonej fałszywej teorii grawitacji.
Zgodnie z Prawem, ruch ciał niebieskich po ich orbitach uwarunkowany jest siłą przyciągania
pomiędzy masami ciał i ich prędkością względem siebie. Tak więc, spójrzmy, gdzie
skierowana jest wypadkowa sił przyciągania Ziemi i Słońca, działająca na Księżyc w chwili,
gdy Księżyc przelatuje pomiędzy Ziemią i Słońcem (chociażby w chwili zaćmienia słońca).
Siła przyciągania, jak wiadomo, jest określana za pomocą wzoru:
Gdzie:
F=Gxm1xm2/r2
G – stała grawitacji.
m, M – masy ciał.
R – odległość między ciałami.
Weźmy z podręcznika: stała grawitacji równa się na przykład 6, 6725×10×10-11Nm2/kg2.
Masa Księżyca – 7,3477 × 10^22 kg.
Masa Słońca – 1, 9891 × 10^30 kg.
Masa Ziemi – 5, 9737 × 10^24 kg.
Odległość między Ziemią i Księżycem = 380 000 000 m.
Odległość między Księżycem a Słońcem = 149 000 000 000 m.
Podstawiając do formuły te dane otrzymamy:
Siła przyciągania pomiędzy Ziemią a Księżycem = 2.0284381618827*10^20
Siła przyciągania między Księżycem a Słońcem = 4.3930853186399*10^20
Tak więc, według rygorystycznych danych naukowych i obliczeń, siła przyciągania między
Słońcem a Księżycem, w momencie przejścia Księżyca między Księżycem a Słońcem, jest
ponad 2 razy wyższa niż między Ziemią a Księżycem. Następnie Księżyc powinien
kontynuować dalej swoją drogę po orbicie wokół Słońca gdyby było prawidłowe „Prawo
powszechnego ciążenia (grawitacji)”. Oznacza to, że napisane przez Newtona prawo w
przypadku Księżyca – nie obowiązuje.
A to co ludzie nazywają planetami to sa gwiazdy wędrujące które w rzeczywistości są światłami. Księżyc także świeci swoim światłem:
Zacytowałem trafne uwagi Henryka
w tym wątku:
http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?p=419546#419546
Teoria grawitacji pozostaje tylko teorią.
A w rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak niewidzialna siła grawitacji. Nigdzie na Ziemi nie zaobserwowano aby duże ciało przyciągało mały pyłek siłą grawitacji.
Fakt że jabłko spada na Ziemię wynika z jego ciężaru i gęstości jabłka i powietrza a nie z wymyślonej fałszywej teorii grawitacji.
Zgodnie z Prawem, ruch ciał niebieskich po ich orbitach uwarunkowany jest siłą przyciągania
pomiędzy masami ciał i ich prędkością względem siebie. Tak więc, spójrzmy, gdzie
skierowana jest wypadkowa sił przyciągania Ziemi i Słońca, działająca na Księżyc w chwili,
gdy Księżyc przelatuje pomiędzy Ziemią i Słońcem (chociażby w chwili zaćmienia słońca).
Siła przyciągania, jak wiadomo, jest określana za pomocą wzoru:
Gdzie:
F=Gxm1xm2/r2
G – stała grawitacji.
m, M – masy ciał.
R – odległość między ciałami.
Weźmy z podręcznika: stała grawitacji równa się na przykład 6, 6725×10×10-11Nm2/kg2.
Masa Księżyca – 7,3477 × 10^22 kg.
Masa Słońca – 1, 9891 × 10^30 kg.
Masa Ziemi – 5, 9737 × 10^24 kg.
Odległość między Ziemią i Księżycem = 380 000 000 m.
Odległość między Księżycem a Słońcem = 149 000 000 000 m.
Podstawiając do formuły te dane otrzymamy:
Siła przyciągania pomiędzy Ziemią a Księżycem = 2.0284381618827*10^20
Siła przyciągania między Księżycem a Słońcem = 4.3930853186399*10^20
Tak więc, według rygorystycznych danych naukowych i obliczeń, siła przyciągania między
Słońcem a Księżycem, w momencie przejścia Księżyca między Księżycem a Słońcem, jest
ponad 2 razy wyższa niż między Ziemią a Księżycem. Następnie Księżyc powinien
kontynuować dalej swoją drogę po orbicie wokół Słońca gdyby było prawidłowe „Prawo
powszechnego ciążenia (grawitacji)”. Oznacza to, że napisane przez Newtona prawo w
przypadku Księżyca – nie obowiązuje.
A to co ludzie nazywają planetami to sa gwiazdy wędrujące które w rzeczywistości są światłami. Księżyc także świeci swoim światłem:
Biblia Jakuba Wujka (1599)
Isa 13:10 wuj "(10) Bo gwiazdy niebieskie, i jasność ich nie rozpuszczą światła swego: zaćmiło się słońce na wschodzie swym, i księżyc nie zaświeci światłem swojem."
Biblia Jakuba Wujka (1599)
Ez 32:7 wuj "(7) A gdy zgaśniesz, zakryję niebo, i ciemne uczynię gwiazdy jego: słońce obłokiem zakryję, a księżyc nie da światła swego."
Biblia Jakuba Wujka (1599)
Jl 2:10 wuj "(10) Przed obliczem jego zadrżała ziemia, poruszyły się niebiosa, słońce i księżyc zaćmiły się, a gwiazdy zahamowały jasność swoją."
Biblia Warszawska (1975)
Psa 148:3 bw "(3) Chwalcie go, słońce i księżycu, Chwalcie go, gwiazdy świecące!"
Biblia Warszawska (1975)
Jer 31:35 bw "(35) Tak mówi Pan, który ustanowił słońce, by świeciło w dzień, który wyznaczył księżyc i gwiazdy, by świeciły w nocy, który wzburza morze tak, że szumią jego fale, Pan Zastępów jego imię:"
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
19th Marzec 2017, 21:42
_________________
Nawróćcie się, synowie izraelscy, do tego, od którego tak bardzo się oddaliliście! Izajasza 31:6
https://liksar.wordpress.com/
- Jacek86
- Liczba postów : 291
Join date : 31/08/2015
Age : 37
Skąd : Bydgoszcz
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
20th Marzec 2017, 01:10
- Gregor
- Liczba postów : 223
Join date : 23/09/2015
Skąd : ccc
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
21st Marzec 2017, 11:30
Znalazłem w sieci film i z tego co widzę to świeża publikacja. .
Czy ktoś z was już może obejrzał w całości czy warto ? Początek jest ciekawy ale nie wiem jak jest dalej i nie chciał bym tracić czasu. Zbyt długi film prawie 2 godz. Dlatego pytam .
<<<<<<<<<<< Aktualizacja Pomijając wersety Pawła bo i takie porusza autor to film można obejrzeć. I tu mała uwaga tylko do 1 godz . Druga godzina już nieco odbiega od głównego tematu .Autor porusza takiej zagadnienia jak piekło itp. Poza tym większość materiału w filmie była poruszana u nas na forum.>>>>>>>>>>> Więc doszedłem do wniosku że nic nowego.
Czy ktoś z was już może obejrzał w całości czy warto ? Początek jest ciekawy ale nie wiem jak jest dalej i nie chciał bym tracić czasu. Zbyt długi film prawie 2 godz. Dlatego pytam .
<<<<<<<<<<< Aktualizacja Pomijając wersety Pawła bo i takie porusza autor to film można obejrzeć. I tu mała uwaga tylko do 1 godz . Druga godzina już nieco odbiega od głównego tematu .Autor porusza takiej zagadnienia jak piekło itp. Poza tym większość materiału w filmie była poruszana u nas na forum.>>>>>>>>>>> Więc doszedłem do wniosku że nic nowego.
_________________
Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i od Isusa Chrystusa, Syna Ojca, niechaj będzie z nami w prawdzie i w miłości.
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
21st Marzec 2017, 22:55
Trump podpisał budżet NASA – 19.500.000.0000 dolarów. Amerykanie lecą na Marsa
Prezydent USA Donald Trump podpisał we wtorek budżet NASA na rok finansowy 2017 rozpoczęty w październiku, w wysokości 19,5 miliarda dolarów. Nowy budżet ustanawia eksplorację Marsa przez ludzi jako jeden z celów agencji.
Ustawa kładzie nacisk na rozwijanie lotów kosmicznych na Marsa oraz w inne miejsca w kosmosie. Wyprawy mają odbyć się z udziałem ludzi w celach poznawczych i odkrywczych. Podkreśla on w tym zakresie rolę współpracy pomiędzy sektorem publicznym i prywatnym.
Ustawa budżetowa skupia się na misji na Marsa, oczekując od NASA zbadania możliwości wysłania załogowej wyprawy na Czerwoną Planetę do 2033 roku. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest przetestowanie kosmicznego systemu startowego oraz kosmicznej rakiety typu Orion.
http://wolnosc24.pl/2017/03/21/trump-podpisal-budzet-nasa-19-500-000-0000-dolarow-amerykanie-leca-na-marsa/
Wiec raczej tematu PZ szybko nie poruszy
Prezydent USA Donald Trump podpisał we wtorek budżet NASA na rok finansowy 2017 rozpoczęty w październiku, w wysokości 19,5 miliarda dolarów. Nowy budżet ustanawia eksplorację Marsa przez ludzi jako jeden z celów agencji.
Ustawa kładzie nacisk na rozwijanie lotów kosmicznych na Marsa oraz w inne miejsca w kosmosie. Wyprawy mają odbyć się z udziałem ludzi w celach poznawczych i odkrywczych. Podkreśla on w tym zakresie rolę współpracy pomiędzy sektorem publicznym i prywatnym.
Ustawa budżetowa skupia się na misji na Marsa, oczekując od NASA zbadania możliwości wysłania załogowej wyprawy na Czerwoną Planetę do 2033 roku. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest przetestowanie kosmicznego systemu startowego oraz kosmicznej rakiety typu Orion.
http://wolnosc24.pl/2017/03/21/trump-podpisal-budzet-nasa-19-500-000-0000-dolarow-amerykanie-leca-na-marsa/
Wiec raczej tematu PZ szybko nie poruszy
_________________
Nawróćcie się, synowie izraelscy, do tego, od którego tak bardzo się oddaliliście! Izajasza 31:6
https://liksar.wordpress.com/
- Jacek86
- Liczba postów : 291
Join date : 31/08/2015
Age : 37
Skąd : Bydgoszcz
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
21st Marzec 2017, 23:09
Podczas inauguracji na prezydenta, Trump powiedział, że jednym z jego priorytetów jest udostępnienie obywatelom darmowej energii!
Prawdopodobnie NASA będzie musiała odegrać w tej kwestii jakąś rolę, stąd zwiększenie finansowania??
Prawdopodobnie NASA będzie musiała odegrać w tej kwestii jakąś rolę, stąd zwiększenie finansowania??
- Trawa
- Liczba postów : 24
Join date : 19/05/2016
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
23rd Marzec 2017, 21:22
Przecież już kiedyś byli i udokumentowali. A teraz stoi na przeszkodzie traktat antarktyczny:booris napisał:Powtorze jeszcze raz swoje pytanie-co stoi na przeszkodzie,by wybrac sie na krawedz Ziemi i udokumentowac taka wyprawe?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Traktat_antarktyczny
Z tego co wiemy okrąg z ściany lodowej ma wysokość od 30 metrów do 60 metrów,Dzięki traktatom ONZ i stałemu
monitoringowi wojskowemu, Biegun Północny i Antarktyda pozostają zatajonymi sekretami
rządowymi, zastrzeżonymi strefami „zakazu lotu/zakazu żeglugi”, z kilkoma raportami
kapitanów i pilotów cywilnych, którzy zostali przegonieni stamtąd i poprowadzeni pod
eskortą i groźbą użycia przemocy z powrotem.
później jest około 300 km lodu ( niewyobrażalnie dużo węgla kamiennego oraz pewnie sporo ropy naftowej) i dalej są góry wysokie nawet na 3 km oraz temperatury sięgające poniżej 100 stopni Celsjusza na minusie
W 1773 roku Kapitan Cook stał się pierwszym nowożytnym odkrywcą, o którym wiadomo,
że przecią ł Koło Podbiegunowe Południowe i dopłynął do bariery lodowej. Podczas trzech
podróży, które trwały 3 lata i 8 dni, Kapitan Cook i jego załoga żeglowali w sumie przez
60 000 mil (96 560 km) wzdłuż linii brzegowej Antarktydy, nie znalazłszy ani jednego
przesmyku czy ścieżki przez lub poza masywną ścianę lodowca! Kapitan Cook napisał: „
Lód rozciągał się na wschód i zachód daleko poza zasięg naszego wzroku, a południowa
część horyzontu była oświetlona promieniami światła, które odbijały się od lodu na znaczą
wysokość. W moim głębokim przekonaniu lód ten rozciąga się aż do bieguna lub może łączy
ze sobą jakieś lądy, z którymi jest zespolony od momentu stworzenia .”
5 października 1839 roku inny odkrywca, James Clark Ross,
rozpoczął jedną z serii podróży na Antarktydę, które w sumie trwały 4
lata i 5 miesięcy. Ross i jego załoga, żeglowali dwoma ciężko uzbrojonymi statkami wojennymi tysiące mil, tracąc wielu ludzi w huraganach i na górach lodowych, szukając punktu przejścia poza południową ścianę lodu. W czasie pierwszej konfrontacji z masywną
barierą Kapitan Ross napisał na temat ściany, ”rozciąga się od swego wschodniego punktu końcowego jak tylko okiem sięgnąć w kierunku wschodnim. Jego niezwykły wygląd, stopniowo rosnący w górę, wraz ze zbliżaniem się w jego kierunku i dowodzący, że
jest to prostopadła ściana lodu, o wysokości pomiędzy sto pięćdziesiąt a dwieście stóp (45 m -60 m) powyżej poziomu morza, doskonale płaska i pozioma na szczycie i bez jakichkolwiek pęknięć i wzniesień na jego równej ścianie od strony morza. Z takim samym
prawdopodobieństwem sukcesu możemy próbować żeglować przez klify Dover, w celu
przeniknięcia przez tego typu masyw.
Cytaty z książki„Tak, ale możemy z łatwością opłynąć Południe‖ mówią często ci, którzy nie wiedzą.
Angielski Statek Challenger zakończył ostatnio opływ południowego regionu –
niebezpośrednio, żeby być pewnym – ale zajęło mu to trzy lata i opłynął prawie 69 000 mil
(111 044 km) – dystans wystarczająco długi, by przemierzyć go sześć razy dookoła według
hipotezy kulistości. – William Carpenter, „100 dowodów na to, że Ziemia nie jest globem.”
(78)
Ukrywana prawda o płaskiej Ziemi Eric Dubay
Tytuł oryginału: „The Flat Earth Conspiracy” by Eric D ubay
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
30th Marzec 2017, 00:17
Słuchajcie chciałbym tutaj zwrócić uwagę na pewien argument którym chętnie posługują się ludzie od płaskiej ziemi na dowód wskazujący że silniki rakiet nie mogły by generować ciągu w próżni. Widzę że ten "argument" ma wielu zwolenników i jest ciągle poruszany na forach, filmach itp. Oczywiście oponenci mają ulew z tego argumentu i niestety ale muszę im przyznać rację. Cała ekipa od płaskiej ziemi wystawia się prawdopodobnie na pośmiewisko z tego powodu zupełnie niepotrzebnie.
Ktoś wymyślił to zupełnie bez zrozumienia na jakiej zasadzie działa silnik rakietowy i pociągnął za tym resztę. Możemy oczywiście pisać że to tylko teoria i rakiety i tak nie latają wyżej 80 km. Jeśli nie latają to zupełnie z innych powodów niż ten:
Silnik rakietowy działa na zupełnie innych zasadach niż silnik śmigłowy.
Silniki rakietowe zaliczają się do grupy odrzutowych i jak sama nazwa wskazuje siłą napędzającą jest odrzut:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Odrzut
Siła ciągu w silnikach rakietowych to praktycznie 100% mocy powstaje na zasadzie różnicy ciśnień powstającej w dyszy silnika, tak zaprojektowane by rozprężające się tam gwałtownie gazy miały jak największą prędkość. Samo odpychanie się potem strumienia od powietrza to niewielki procent całełj pracy jaka składa się na ciąg rakiety. Rakieta w otoczeniu atmosfery będzie miała znaczny przyrost ciągu dzięki ciśnieniu na zewnątrz ale jak wleci w próżnię nadal będzie generować ciąg.
Tu mamy kolejną definicję tym razem jak działa silnik turbowentylatorowy :
https://pl.wikipedia.org/wiki/Silnik_turbowentylatorowy
Dla znudzonych definicjami zobrazuje swoimi słowami:
Silniki tego typu jest zaprojektowany do pracy głównie w atmosferze , zdecydowaną większość swojego ciągu zawdzięczają owej sile odrzutu a nie sile odpychającej, przypominam siła odpychająca to ledwo 8 % całej siły składający się na ciąg silnika.
Dla przykładu silniki z łopatami śmigieł więcej opierają się o siłę odpychająca ale zauważcie że łopata śmigła nigdy nie rozpędzi maszyny więcej jak 790km/h. Ponieważ im szybciej samolot leci tym siła odpychania ma mniej do gadania. Między innymi dlatego samoloty dopiero zaczęły pokonywać prędkość dźwięku dzięki silnikom odrzutowym a nie pchającym.
Inny przykład z ogródka tym razem, mamy szlauf/wąż ogrodowy, kiedy puścimy przez niego wodę pod ciśnieniem i zacznie tryskać przy wylocie, wąż zaczyna nam "tańcować". Otóż woda pod ciśnieniem rozpręża się po opuszczeniu rurki i zaczyna przyśpieszać, a jak wiemy siła przyśpieszenia generuje nam drugą o przeciwnym kierunku ( III zasada dynamiki ) i to właśnie ta siła to siła odrzutu, woda nie musi się odpychać od niczego. Inaczej jest kiedy wąż skierujemy blisko przeszkody np ziemi, wtedy siła odrzutu jest powiększona o siłę odpychania powstałego słupa wody. Analogicznie przy lądowaniu śmigłowca on też jak przysiada to parę metrów nad ziemią doznaje pozornego zwiększenia nośności właśnie przez tak zwaną "poduszkę powietrzną", to właśnie siła odpychania. Ale śmigłowce również latają na zasadzie różnicy ciśnień i to jest ich główna siła nośna która składa się na tak zwany ciąg wirnika. Nadmieniam że śmigłowce latają nawet na 5 km wysokości a to bardzo daleko od ziemi.
Reasumując: proszę wziąć pod uwagę to co napisałem, moim zdaniem powinniśmy być bardziej ostrożni w selekcji argumentów, płaska ziemia ma masę niezłomnych, niepodważalnych przykładów ale ten o niedziałających silnikach w próżni jest po prostu głupi i szkodliwy, szkodzi on wszystkim tym, którzy starają się opowiadać o płaskiej ziemi i posługują się nim. Niestety widzę tą "masakrę meksykańską piłą motorową" na grupie F.B. jak kulkowiercy niestety rozwalają ten argument a nasi robią niepotrzebną : "Obronę Częstochowy".
Więc powtarzam jeszcze raz : Jeśli rakiety nie latają wyżej niż 80 km to robią tak z zupełnie innej przyczyny niż to : że silniki odrzutowe nie mają prawa działać.... ponieważ PRAWO mają , prawo to określił sam Stwórca tego świata a jest nim to co Newton nazwał sobie III Zasadą Dynamiki.
Ktoś wymyślił to zupełnie bez zrozumienia na jakiej zasadzie działa silnik rakietowy i pociągnął za tym resztę. Możemy oczywiście pisać że to tylko teoria i rakiety i tak nie latają wyżej 80 km. Jeśli nie latają to zupełnie z innych powodów niż ten:
silniki nie działają w próżni ponieważ gazy wylotowe nie mają się od czego odpychać!
Silnik rakietowy działa na zupełnie innych zasadach niż silnik śmigłowy.
Silniki rakietowe zaliczają się do grupy odrzutowych i jak sama nazwa wskazuje siłą napędzającą jest odrzut:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Odrzut
Siła ciągu w silnikach rakietowych to praktycznie 100% mocy powstaje na zasadzie różnicy ciśnień powstającej w dyszy silnika, tak zaprojektowane by rozprężające się tam gwałtownie gazy miały jak największą prędkość. Samo odpychanie się potem strumienia od powietrza to niewielki procent całełj pracy jaka składa się na ciąg rakiety. Rakieta w otoczeniu atmosfery będzie miała znaczny przyrost ciągu dzięki ciśnieniu na zewnątrz ale jak wleci w próżnię nadal będzie generować ciąg.
Tu mamy kolejną definicję tym razem jak działa silnik turbowentylatorowy :
https://pl.wikipedia.org/wiki/Silnik_turbowentylatorowy
Dla znudzonych definicjami zobrazuje swoimi słowami:
Silniki tego typu jest zaprojektowany do pracy głównie w atmosferze , zdecydowaną większość swojego ciągu zawdzięczają owej sile odrzutu a nie sile odpychającej, przypominam siła odpychająca to ledwo 8 % całej siły składający się na ciąg silnika.
Dla przykładu silniki z łopatami śmigieł więcej opierają się o siłę odpychająca ale zauważcie że łopata śmigła nigdy nie rozpędzi maszyny więcej jak 790km/h. Ponieważ im szybciej samolot leci tym siła odpychania ma mniej do gadania. Między innymi dlatego samoloty dopiero zaczęły pokonywać prędkość dźwięku dzięki silnikom odrzutowym a nie pchającym.
Inny przykład z ogródka tym razem, mamy szlauf/wąż ogrodowy, kiedy puścimy przez niego wodę pod ciśnieniem i zacznie tryskać przy wylocie, wąż zaczyna nam "tańcować". Otóż woda pod ciśnieniem rozpręża się po opuszczeniu rurki i zaczyna przyśpieszać, a jak wiemy siła przyśpieszenia generuje nam drugą o przeciwnym kierunku ( III zasada dynamiki ) i to właśnie ta siła to siła odrzutu, woda nie musi się odpychać od niczego. Inaczej jest kiedy wąż skierujemy blisko przeszkody np ziemi, wtedy siła odrzutu jest powiększona o siłę odpychania powstałego słupa wody. Analogicznie przy lądowaniu śmigłowca on też jak przysiada to parę metrów nad ziemią doznaje pozornego zwiększenia nośności właśnie przez tak zwaną "poduszkę powietrzną", to właśnie siła odpychania. Ale śmigłowce również latają na zasadzie różnicy ciśnień i to jest ich główna siła nośna która składa się na tak zwany ciąg wirnika. Nadmieniam że śmigłowce latają nawet na 5 km wysokości a to bardzo daleko od ziemi.
Reasumując: proszę wziąć pod uwagę to co napisałem, moim zdaniem powinniśmy być bardziej ostrożni w selekcji argumentów, płaska ziemia ma masę niezłomnych, niepodważalnych przykładów ale ten o niedziałających silnikach w próżni jest po prostu głupi i szkodliwy, szkodzi on wszystkim tym, którzy starają się opowiadać o płaskiej ziemi i posługują się nim. Niestety widzę tą "masakrę meksykańską piłą motorową" na grupie F.B. jak kulkowiercy niestety rozwalają ten argument a nasi robią niepotrzebną : "Obronę Częstochowy".
Więc powtarzam jeszcze raz : Jeśli rakiety nie latają wyżej niż 80 km to robią tak z zupełnie innej przyczyny niż to : że silniki odrzutowe nie mają prawa działać.... ponieważ PRAWO mają , prawo to określił sam Stwórca tego świata a jest nim to co Newton nazwał sobie III Zasadą Dynamiki.
- Jacek86
- Liczba postów : 291
Join date : 31/08/2015
Age : 37
Skąd : Bydgoszcz
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
30th Marzec 2017, 02:24
Przykład z wężem ogrodowym jest ciekawy, jeszcze lepiej obrazuje to zjawisko, modny ostatnio plecak "odrzutowy" na wodę, na którym ludzie unoszą się często na kilkanaście metrów. Wątpię, żeby woda wyrzucana pod dużym ciśnieniem z dysz, w jakiś sposób odpychała się od powietrza, gdyż średnica strumienia ma najwyżej 10 cm.
Co do silników rakietowych, w specyfikacji technicznej podaje się jednak zawsze ich ciąg na wysokości poziomu morza, i na pewno wartość ta spada wraz z wysokością, pytania jak mocno i czy do zera.
Dla mnie argumentem przeciw silnikom jest to, że np w takiej rakiecie Saturn, słup spalin kawałek za rakietą ma już ładnych parę metrów średnicy. Podstawa rakiety jest płaska i może właśnie tworzy się coś w rodzaju poduszki powietrznej odpychającej cały pojazd jak pod śmigłowcem. W przypadku próżni cała siła reakcji spalania musi zostać przekazana na rakietę poprzez dyszę i mocowanie silnika. Gdzieś już wrzucałem tu wykres z wikipedii, że na końcu dyszy spaliny mają wielką prędkość i praktycznie niewielkie ciśnienie otoczenia. Czyli duże ciśnienie występuje tylko w obszarze wtryskiwaczy silnika! Jest to płaski dysk, który w przypadku największych silników F-1 z saturna, jakie do tej pory zbudowano ma średnicę około 1 metra. Rakieta przy starcie waży 3000 ton, jest 5 silników w pierwszym stopniu, więc gdyby unosił ją sam odrzut, obciążenie jednego silnika wychodziłoby w przybliżeniu 600 ton na okrąg o średnicy metra. Silniki wyglądają na dość delikatne konstrukcje! Nie wiem czy to możliwe, żeby tylko odrzut silników był przekazywany na konstrukcję rakiety, ale kto wie...
Jestem na ukończeniu budowy, metrowej długości komory próżniowej z grubej pleksi. Chce w niej testować modelarskie silniczki rakietowe przymocowane do siłomierza. Ich sposób działania jest dokładnie taki sam jak wielkich silników NASA na paliwo ciekłe lub stałe, gdyż mają w składzie paliwo jak i utleniacz, więc nie wymagają dostępu tlenu. Jedyny wpływ na ciąg będzie miało otaczające powietrze lub jego brak. Pomysł podpatrzyłem z "pogromców mitów". Obalali oni teorie spiskowe na temat NASA, oczywiście wszystkie obalili, w końcu jakoś muszą utrzymać się na antenie Ale moim zdaniem zrobili jeden błąd! Taka komora jest niewielkich rozmiarów, i silnik bardzo szybko wytworzy wystarczającą ilość gazów, która przywróci w środku ciśnienie atmosferyczne a nawet je zwiększy! Ja planuję wyeliminować ten problem wstawiając w układ pompy odsysającej powietrze, kilka pustych butli po LPG, są one łatwo dostępne, i zwiększą sporo "objętość" takiej komory, przez co obniżone ciśnienie powinno utrzymać się podczas całej pracy silniczka! Mam nadzieję, że takie próby pozwolą rozwiać wątpliwości
P.S. To jest element który musi przekazać na konstrukcje rakiety siłę pozwalającą unieść 600 ton, bo tyle waży 1/5 rakiety, a najprawdopodobniej znacznie większą, gdyż musi ona szybko przyspieszać....
Co do silników rakietowych, w specyfikacji technicznej podaje się jednak zawsze ich ciąg na wysokości poziomu morza, i na pewno wartość ta spada wraz z wysokością, pytania jak mocno i czy do zera.
Dla mnie argumentem przeciw silnikom jest to, że np w takiej rakiecie Saturn, słup spalin kawałek za rakietą ma już ładnych parę metrów średnicy. Podstawa rakiety jest płaska i może właśnie tworzy się coś w rodzaju poduszki powietrznej odpychającej cały pojazd jak pod śmigłowcem. W przypadku próżni cała siła reakcji spalania musi zostać przekazana na rakietę poprzez dyszę i mocowanie silnika. Gdzieś już wrzucałem tu wykres z wikipedii, że na końcu dyszy spaliny mają wielką prędkość i praktycznie niewielkie ciśnienie otoczenia. Czyli duże ciśnienie występuje tylko w obszarze wtryskiwaczy silnika! Jest to płaski dysk, który w przypadku największych silników F-1 z saturna, jakie do tej pory zbudowano ma średnicę około 1 metra. Rakieta przy starcie waży 3000 ton, jest 5 silników w pierwszym stopniu, więc gdyby unosił ją sam odrzut, obciążenie jednego silnika wychodziłoby w przybliżeniu 600 ton na okrąg o średnicy metra. Silniki wyglądają na dość delikatne konstrukcje! Nie wiem czy to możliwe, żeby tylko odrzut silników był przekazywany na konstrukcję rakiety, ale kto wie...
Jestem na ukończeniu budowy, metrowej długości komory próżniowej z grubej pleksi. Chce w niej testować modelarskie silniczki rakietowe przymocowane do siłomierza. Ich sposób działania jest dokładnie taki sam jak wielkich silników NASA na paliwo ciekłe lub stałe, gdyż mają w składzie paliwo jak i utleniacz, więc nie wymagają dostępu tlenu. Jedyny wpływ na ciąg będzie miało otaczające powietrze lub jego brak. Pomysł podpatrzyłem z "pogromców mitów". Obalali oni teorie spiskowe na temat NASA, oczywiście wszystkie obalili, w końcu jakoś muszą utrzymać się na antenie Ale moim zdaniem zrobili jeden błąd! Taka komora jest niewielkich rozmiarów, i silnik bardzo szybko wytworzy wystarczającą ilość gazów, która przywróci w środku ciśnienie atmosferyczne a nawet je zwiększy! Ja planuję wyeliminować ten problem wstawiając w układ pompy odsysającej powietrze, kilka pustych butli po LPG, są one łatwo dostępne, i zwiększą sporo "objętość" takiej komory, przez co obniżone ciśnienie powinno utrzymać się podczas całej pracy silniczka! Mam nadzieję, że takie próby pozwolą rozwiać wątpliwości
P.S. To jest element który musi przekazać na konstrukcje rakiety siłę pozwalającą unieść 600 ton, bo tyle waży 1/5 rakiety, a najprawdopodobniej znacznie większą, gdyż musi ona szybko przyspieszać....
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
30th Marzec 2017, 08:48
Jacek76 napisał:Co do silników rakietowych, w specyfikacji technicznej podaje się jednak zawsze ich ciąg na wysokości poziomu morza, i na pewno wartość ta spada wraz z wysokością, pytania jak mocno i czy do zera.
Tak podaje się siłę ciągu na wysokości morza ponieważ te parametry są najważniejsze, jest to tak zwana masa startowa rakiety, czyli jaki ciąg może wydobyć z siebie po fizycznemu (wykonać pracę ) z całym ciężarem paliwa. Wraz z czasem pracy rakiety proporcjonalnie zmniejsza się jej masa i zarazem zwiększa przyśpieszenie. Widać to na filmach. Czy spada wydajność silników rakietowych w próżni ( jeśli oczywiście takowa istnieje ) według wszelkich praw fizyk jakie zostały sformowane nie. Malo tego jak usuniesz opory związane z tarciem silnik może być nawet wydajniejszy.
Ale wiemy że rakiety marszowe odpadają gdzieś na 80 km i spadają na ziemię co dalej się dzieje jest tajemnica NASA, czy jest tak jak opisują to na rycinkach i animacjach?, ja nie wiem ale mają wszelkie podstawy tak podawać ponieważ pozostaje to zgodne z prawami II zasady dynamiki. Jeśli z nimi dyskutujemy powinniśmy rozumieć że oni mają wszystko dopracowane zgodnie z obowiązującą fizyką. Dodatkowo przystosowaną do obracającej się kuli i grawitacji newtonowskiej. Tutaj ich nie pokonacie niestety. Możemy podważać jedynie się przyczepiać do tych płaskich i horyzontalnych profili startów, ale nawet na to mają w miarę sensowną odpowiedź, wyjaśniałem to w tym dziale kiedyś.
Z Drugiej strony zastanówmy się sami, dlaczego w kółko podważamy to , że NASA nie lata na orbitę ziemi?, kto powiedział że lot orbitalny ziemi płaskiej nie jest możliwy?. Firmamen to ogromna konstrukcja i istnieje duże prawdopodobieństwo że jest tam przestrzeń którą człowiekowi udało się penetrować i nawet przemieszczać z ogromnymi prędkościami, na zupełnie innych zasadach niż loty orbitalne grawitacyjne "kuloziemskie". Jestem w trakcie przygotowywania graficzki przekroju ziemi płaskiej wraz z firmamentem, oraz mam pewną tezę jeśli chodzi o loty orbitalne na płaskiej ziemi, wtedy wszelkie ich profile startów rakiet nabiorą prawdziwego sensu.!
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
30th Marzec 2017, 10:44
Ja to widzę w bardzo prosty sposób.
NASA kłamie jak zawsze.
Napis - proszę wyjaśnić, w jaki sposób NASA dociera do przestrzeni kosmicznej skoro lata w taki sposób?
Jak pisałem kilkakrotnie, rekord wysokości lotu jest poniżej 40 KM.
Trajektoria lotów NASA to taki właśnie łuk, który jest widziany przy każdym starcie w 'kosmos'.
NASA podaje, że wykorzystuje w ten sposób ruch ziemi. To idiotyzm, ponieważ atmosfera na wysokości 40 km się nie porusza a ciężki statek kosmiczny reaguje na rzekomy ruch planety?
I najważniejszy argument. Skoro nikt nigdy nie wyleciał powyżej 40 km, NASA bajki są... bajkami, po co mieliby robić specjalne badania i produkować kosztowny statek kosmiczny, skoro dolatują, jak na tym zdjęciu do 30 km i rakiety znikają za horyzontem, gdzie są wyłapywane z morza.
Mówiąc inaczej, nie mamy absolutnie żadnego dowodu na to, że takie silniki funkcjonują w przestrzeni kosmicznej, skoro jeszcze nigdy nikt do niej nie doleciał.
Nie mamy na lot w przestrzeni kosmicznej ani jednego dowodu.
NASA kłamie jak zawsze.
Napis - proszę wyjaśnić, w jaki sposób NASA dociera do przestrzeni kosmicznej skoro lata w taki sposób?
Jak pisałem kilkakrotnie, rekord wysokości lotu jest poniżej 40 KM.
Trajektoria lotów NASA to taki właśnie łuk, który jest widziany przy każdym starcie w 'kosmos'.
NASA podaje, że wykorzystuje w ten sposób ruch ziemi. To idiotyzm, ponieważ atmosfera na wysokości 40 km się nie porusza a ciężki statek kosmiczny reaguje na rzekomy ruch planety?
I najważniejszy argument. Skoro nikt nigdy nie wyleciał powyżej 40 km, NASA bajki są... bajkami, po co mieliby robić specjalne badania i produkować kosztowny statek kosmiczny, skoro dolatują, jak na tym zdjęciu do 30 km i rakiety znikają za horyzontem, gdzie są wyłapywane z morza.
Mówiąc inaczej, nie mamy absolutnie żadnego dowodu na to, że takie silniki funkcjonują w przestrzeni kosmicznej, skoro jeszcze nigdy nikt do niej nie doleciał.
Nie mamy na lot w przestrzeni kosmicznej ani jednego dowodu.
_________________
Mateusza 24:22 A gdyby nie były skrócone owe dni, nie ocalałaby żadna istota,
lecz ze względu na wybranych będą skrócone owe dni.
----------------------------------------------------------------------------------------
henrykubik@gmx.com
http://www.zbawienie.com http://www.proroctwa.com
https://www.youtube.com/thewordwatcher
https://www.youtube.com/HenryKubik
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
30th Marzec 2017, 13:50
Henryk napisał:Trajektoria lotów NASA to taki właśnie łuk, który jest widziany przy każdym starcie w 'kosmos'.
Zgadzam się że lot takim profilem to idiotyzm i strata paliwa w modelu ziemi kuli, ale inaczej taki profil wygląda jak założymy że ktoś chce się dostać na orbitę ziemi płaskiej. W takim wypadku ten łuk na zdjęciu jest najbardziej na miejscu. Więc postawmy sobie pytanie czy pewni jesteśmy że NASA nie lata nigdzie, i strzela do oceanu wszystko,czy może jednak lata w pewne miejsce które nie jest kosmosem klasycznym a raczej granicą atmosfery!. Nie można nam odrzucać i takiej możliwości.
Wtedy NASA miala by bardzo łatwo nas oszukiwać względem krzywizny ziemi, to dlatego że mają dostęp do strefy bardzo wysoko nad ziemią i tam nas oszukują, nagrywają wszystko jedynie zakrzywiając horyzont. Wtedy takie kłamstwo mogło by istnieć przez 60 lat w innym wypadku nie wypaliło by to.
Potem z nas leją pokazując nam obiekty orbitujące po niebie, i każą nam się pukać w czoło. Tak na niebie są takie obiekty i łatwo je zaobserwować , latają z bardzo dużą prędkością kontową nie emitując fali dźwiękowej czyli latają ponad atmosferą i nie jesteśmy w stanie z tym argumentem nic zrobić twierdząc że nikt się nie wzbił ponad atmosferę maks 30 km. Skąd wiemy że nie?. Są zdjęcia wysokościowe nie wszystkie są kompozycjami, najprawdopodobniej całe google map to kompozycje zdjęć wykonanych z 60 km.
Moim zdaniem sama NASA stoi za tą dezinformacją , która zaprzecza lotom orbitalnym tylko po to by zawsze być krok do przodu od nas, by każdy sceptyk upewniał się w tym że my "pierdzielimy głupoty". Tylko odsuwając nas od właściwego tropu wskazującego że lot orbitalny nad płaskim dyskiem to prawdziwe cele wypraw NaSA!.
- Mutu
- Liczba postów : 519
Join date : 18/03/2015
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
30th Marzec 2017, 22:52
Bushi mylisz się, i to w każdej kwestii którą poruszyłeś twierdząc, że argumenty z odrzutem w próżni są nietrafione.
Po pierwsze - silnik łopatkowy dlatego ma mniejsza sprawność i wydajność, co skutkuje wolniejszym lotem, ze względu na to, że POSIADA RUCHOME CZĘŚCI METALOWE O SPOREJ MASIE PRACUJĄCE W RUCHU SUWOWYM (TŁOKI W CYLINDRACH). Można taki silnik podkręcić do większej wydajności ale skutkuje to makabrycznym skokiem zużycia. Silnik taki byłby jednorazowy. Kiedy silnikowi tłokowemu nadaje się zbyt wielkie obroty, silnik taki może nawet i wybuchnąć a tłoki rozrywają taki silnik. Silnik tyrbośmigłowy ma ruchome części metalowe ( łopatki) które z tych samych powodów mogą być "wyżyłowane" tylko do wartości jakie wytrzymuje najsłabsza łopatka w silniku.
Poczytaj o sprawnościach silników w formule1, gdzie z tłoków wyciąga się maksymalnie ile się da, ale silnik taki jest po jednym rajdzie całkowicie regenerowany. Tak się zużywa.
Druga kwestia zasadnicza - twierdzisz, że argument z odpychaniem się w próżni silnika rakietowego (tarcie) jest nieprawdziwy.
Nie będę tego roztrząsał w wielu zdaniach. Skoro tak twierdzisz to dam ci rysunek. Napisz mi tylko jakie sa Twoje wnioski po analizie tego prostego rysunku i jego opisie...
Rys:
(sorry za formę ale chciałem szybko i prostym narzędziem wyjaśnić o co chodzi).
Mamy rakietę. Z tyłu rakiety podpinamy sztywną rurę metalową która ma za zadanie odprowadzać gazy spalania do zbiornika z przodu rakiety (oczywiście to tylko fikcja, ale przyjmijmy że ktoś chciał aby rakieta nie zanieczyszczała otoczenia, i w związku z tym magazynuje swoje spaliny w zbiorniku).
I teraz panie Bushi powiedz pan czy ta rakieta będzie leciała. Według Ciebie musi gdyż nie liczy się odpychanie (tarcie) a sam odrzut. Leci?
https://i.servimg.com/u/f58/19/17/49/93/loty10.png
Po pierwsze - silnik łopatkowy dlatego ma mniejsza sprawność i wydajność, co skutkuje wolniejszym lotem, ze względu na to, że POSIADA RUCHOME CZĘŚCI METALOWE O SPOREJ MASIE PRACUJĄCE W RUCHU SUWOWYM (TŁOKI W CYLINDRACH). Można taki silnik podkręcić do większej wydajności ale skutkuje to makabrycznym skokiem zużycia. Silnik taki byłby jednorazowy. Kiedy silnikowi tłokowemu nadaje się zbyt wielkie obroty, silnik taki może nawet i wybuchnąć a tłoki rozrywają taki silnik. Silnik tyrbośmigłowy ma ruchome części metalowe ( łopatki) które z tych samych powodów mogą być "wyżyłowane" tylko do wartości jakie wytrzymuje najsłabsza łopatka w silniku.
Poczytaj o sprawnościach silników w formule1, gdzie z tłoków wyciąga się maksymalnie ile się da, ale silnik taki jest po jednym rajdzie całkowicie regenerowany. Tak się zużywa.
Druga kwestia zasadnicza - twierdzisz, że argument z odpychaniem się w próżni silnika rakietowego (tarcie) jest nieprawdziwy.
Nie będę tego roztrząsał w wielu zdaniach. Skoro tak twierdzisz to dam ci rysunek. Napisz mi tylko jakie sa Twoje wnioski po analizie tego prostego rysunku i jego opisie...
Rys:
(sorry za formę ale chciałem szybko i prostym narzędziem wyjaśnić o co chodzi).
Mamy rakietę. Z tyłu rakiety podpinamy sztywną rurę metalową która ma za zadanie odprowadzać gazy spalania do zbiornika z przodu rakiety (oczywiście to tylko fikcja, ale przyjmijmy że ktoś chciał aby rakieta nie zanieczyszczała otoczenia, i w związku z tym magazynuje swoje spaliny w zbiorniku).
I teraz panie Bushi powiedz pan czy ta rakieta będzie leciała. Według Ciebie musi gdyż nie liczy się odpychanie (tarcie) a sam odrzut. Leci?
https://i.servimg.com/u/f58/19/17/49/93/loty10.png
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
31st Marzec 2017, 08:56
Mutu napisał:Po pierwsze - silnik łopatkowy dlatego ma mniejsza sprawność i wydajność, co skutkuje wolniejszym lotem, ze względu na to, że POSIADA RUCHOME CZĘŚCI METALOWE O SPOREJ MASIE PRACUJĄCE W RUCHU SUWOWYM (TŁOKI W CYLINDRACH). Można taki silnik podkręcić do większej wydajności ale skutkuje to makabrycznym skokiem zużycia. Silnik taki byłby jednorazowy. Kiedy silnikowi tłokowemu nadaje się zbyt wielkie obroty, silnik taki może nawet i wybuchnąć a tłoki rozrywają taki silnik
Nie do końca jest to powodem Mutu, nie chodzi tu o wydajność silnika czy jego wytrzymałość a jedynie o to że są dwa czynniki niezależne od tego czy jest to tłokowy czy turbośmigłowy:
- łopaty których końcówki przekraczają prędkość dźwięku po prostu przestają pchać powietrze co za tym idzie nie tworzą żadnego ciśnienia.
- samolot który zaczyna rozpędzać się w nurkowania i jego łopaty wchodzą w naddźwiękową, wirnik zaczyna hamować robi się strefa wysokiego ciśnienia przed wirnikiem i wtedy słychać takie specyficzne wycie samolotu na pewno kiedyś słyszałeś.
To jest główny powód dlaczego śmigłowe samoloty nie latają naddźwiękowo.
W odpowiedzi na twój rysunek :
WYLECIAŁA BY W POWIETRZE
w sumie dobry pomysł na fajerwerki.
To co przytoczyłeś jest bardzo teoretyczne, w praktyce nie dało by się tego wykonać ponieważ w dyszy dochodzi do ogromnego rozprężania gazów, bardzo wielu ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy jaką moc ma 3cm sześcienne gazu w zamknięciu, które nagle zwiększa swoją objętość. Strzelam często z haownic i muszkietów czarnoprochowych, zdziwił byś się jaką moc to generuje przy wystrzale 50mlg prochu zamknięte w komorze. Generuje to silny odrzut nie raz wyrywało mi z rąk. Jeden muszkiet nabiliśmy doświadczalnie i zamocowaliśmy pasami parcianymi na strzelnicy. Pasy puściły a 10 kg muszkiet poleciał do tyłu 3 m rozwalając drzewiec na strzępy. To czysta fizyka nazywa się to III zasadą dynamiki wszyscy ją odczuwamy w różnych sytuacjach. Ja sobie nie potrafię wyobrazić jaką siłę potrafi wygenerować rakieta w której do w ciągu sekundy rozpręża się setki tysięcy więcej gazu.
Sądzisz że w otoczeniu próżni muszkiet by nie poleciał do tyłu?..... to źle sądzisz ja bym na pewno go w rękach trzymać nie chciał.
Właśnie dlatego jestem pewien na 100% że silnik rakietowy będzie działał w próżni, fakt nigdy tego nie widziałem ale również nigdy nie wyskoczyłem z samolotu bez spadochronu i mimo to wiem jaki by był tego skutek.
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
31st Marzec 2017, 09:49
Wtrącę się do dyskusji.
Otóż problem z rakieta to mały pikuś. Poruszyłem problem pobytu człowieka i organizmów biologicznych przez długi czas w stanie nieważkości tutaj:
https://zbawienie.forumotion.com/t5p825-plaska-ziemia-czy-mozna-tej-teorii-zaprzeczyc
Najdłuższy pobyt człowieka w stanie nieważkości to 437 dnia.
Tymczasem jak ktoś nie trenuje siłowo mięśni przez 2 tygodnie traci masy mięśniowej 10%. Powtarzam nie trenuje, ale funkcjonuje dalej czyli chodzi, pracuje i przede wszystkim oddziały wuje na niego przyciąganie ziemskiej. A w stanie nieważkości ubytek mięśi powinien być w tym samym czasie jeszcze większy.
Jak zachowują się płyny w stanie nieważkości wszyscy wiemy. A człowiek składa się z 60 do 70% z wody.
Ponadto w tym temacie:
https://zbawienie.forumotion.com/t280-medycyna-germanska-czyli-prawda-o-zdrowiu
Pokazałem, że nasz mózg jest odpowiedzialny za powstawanie raka i innych chorób.
Jak zareaguje nasz mózg po dłuższym pobycie w stanie nieważkości???
Dariusz Kwiecień stwierdził, że człowiek wytrzymuje w zamknięciu do pół roku. Dlatego w więzieniach jest tyle agresji.
Jak astronauci wytrzymują psychicznie tak długi stan w zamknięciu???
Przecież problemów z pobytem w kosmosie człowieka czy zwierzęcia jest mnóstwo.
To tutaj moim zdaniem panuje największa ściema NASA.
Otóż problem z rakieta to mały pikuś. Poruszyłem problem pobytu człowieka i organizmów biologicznych przez długi czas w stanie nieważkości tutaj:
https://zbawienie.forumotion.com/t5p825-plaska-ziemia-czy-mozna-tej-teorii-zaprzeczyc
Najdłuższy pobyt człowieka w stanie nieważkości to 437 dnia.
Tymczasem jak ktoś nie trenuje siłowo mięśni przez 2 tygodnie traci masy mięśniowej 10%. Powtarzam nie trenuje, ale funkcjonuje dalej czyli chodzi, pracuje i przede wszystkim oddziały wuje na niego przyciąganie ziemskiej. A w stanie nieważkości ubytek mięśi powinien być w tym samym czasie jeszcze większy.
Jak zachowują się płyny w stanie nieważkości wszyscy wiemy. A człowiek składa się z 60 do 70% z wody.
Ponadto w tym temacie:
https://zbawienie.forumotion.com/t280-medycyna-germanska-czyli-prawda-o-zdrowiu
Pokazałem, że nasz mózg jest odpowiedzialny za powstawanie raka i innych chorób.
Jak zareaguje nasz mózg po dłuższym pobycie w stanie nieważkości???
Dariusz Kwiecień stwierdził, że człowiek wytrzymuje w zamknięciu do pół roku. Dlatego w więzieniach jest tyle agresji.
Jak astronauci wytrzymują psychicznie tak długi stan w zamknięciu???
Przecież problemów z pobytem w kosmosie człowieka czy zwierzęcia jest mnóstwo.
To tutaj moim zdaniem panuje największa ściema NASA.
- polskapaw
- Liczba postów : 190
Join date : 27/03/2015
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
31st Marzec 2017, 11:11
Jak słyszę, że ktoś spędził w stacji kosmicznej ponad rok, to chyba na Ziemi.
Miał tam jakoś dostarczany węgiel żeby się ogrzać przy temp. np. minus 150 C ?
I chłodzenie też przy + 100 C ?
Siedzi sobie gościu w kapsułce w kosmosie, od czasu do czasu wyciągnie nos na zewnątrz. A że się głupio zapytam: tlen to mu dostarczają co kilka dni czy ma magazyn? Butla nurka 15 litrowa wystarcza na jakąś 1 godziną nurkowania.
Do tego jeszcze musi mieć magazyn pożywienia nie mówiąc o np. 2 litrach wody dziennie, czyli taki basen by się przydał. A jeszcze się trzeba myć i to jest kolejne kilka basenów. Sam papier toaletowy zająłby kilka szafek
A magazyn części zastępczych i narzędzi?
To faktycznie są kosmiczne bzdury a dla poparcia tego przypominam, że choć ponoć wodę odkryli w kosmosie, to jeszcze jednak nie płynie ona rzeką koło stacji kosmicznej
Miał tam jakoś dostarczany węgiel żeby się ogrzać przy temp. np. minus 150 C ?
I chłodzenie też przy + 100 C ?
Siedzi sobie gościu w kapsułce w kosmosie, od czasu do czasu wyciągnie nos na zewnątrz. A że się głupio zapytam: tlen to mu dostarczają co kilka dni czy ma magazyn? Butla nurka 15 litrowa wystarcza na jakąś 1 godziną nurkowania.
Do tego jeszcze musi mieć magazyn pożywienia nie mówiąc o np. 2 litrach wody dziennie, czyli taki basen by się przydał. A jeszcze się trzeba myć i to jest kolejne kilka basenów. Sam papier toaletowy zająłby kilka szafek
A magazyn części zastępczych i narzędzi?
To faktycznie są kosmiczne bzdury a dla poparcia tego przypominam, że choć ponoć wodę odkryli w kosmosie, to jeszcze jednak nie płynie ona rzeką koło stacji kosmicznej
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
31st Marzec 2017, 13:38
Tka Cyryl ma rację to czy rakieta działa czy nie to pikuś w sprawie kłamstwa kosmicznego. Jest wiele pytań i problemów na które NASA odpowiada lakonicznie.
Prawdopodobnie tak długie przebywanie w zamknięciu w stanie nieważkości powoduje ubytki w tkance, ale też zmienia się skład krwi. Co powoduje dolegliwości, pamiętacie astronautkę która mdlała na wywiadzie?. Objawy są podobne do anemii. ale to jeszcze jest do przeskoczenia. Polskapaw dodał coś ważnego czyli element psychiczny który jest u człowieka bardzo delikatny. W większości problemy psychiczne mają źródło w świecie demonicznym, możliwe że zamknięty umysł i ciało zmniejsza swoją odporność na kontakt z duchami.
Zauważyłem ciekawą rzecz byli astronauci często opowiadają o doznaniach paranormalnych i chętnie o tym piszą w książkach. Oczywiście wszystko utożsamia się z UFO, to może wskazywać że będąc na orbicie dochodzi częściej do manifestacji.
Teraz to nad czym myślę od połowy roku czyli teza w której na wysokości 80 km kończy się atmosfera a wraz z nią grawitacja ale na zasadzie skokowej czyli tu jest a centymetr wyżej grawitacja= 0. Dlaczego tak jest wyjaśnię w artykule który gotuje.
Sądzę że między naszą atmosferą a firmamentem jest wąski pas tak zwanej "ziemi niczyjej" , który nazwałem roboczo : "Strefą transferową" . Pas ten umożliwia przemieszczanie się z dużymi prędkościami nad atmosferą bez żadnych obciążeń grawitacyjnych jak ma to w modelu grawitacji newtonowskiej. Sądzę że NASA odkryła to lub wiedziała od dawna od "duchów". Praca Wernhera Browna głównie opiera się na channelingu z upadłymi,które dokładnie instruowały kierowników projektów co i jak ma być zbudowane. To co piszę nie jest moim wymysłem ale oparte na prawdziwych dokumentach faszystów zatytułowanych "Underwaffe". Były tam przeróżne pomysły broni i pojazdów wykraczających w przód myśl techniczną lat trzydziestych.
Więc Brown skonstruował pierwszy pocisk manewrujący (V-1), oraz pierwszą rakietę balistyczną suborbitalną, którą wykonano pierwsze zdjęcie tak zwanego "kosmosu":
http://www.kosmonautyka.pl/pierwsze-zdjecia-ziemi-z-kosmosu
Prawdopodobnie Brown zrobił rekonesans sprawdzając jak wygląda "ziemia obiecana" nieba którą pokazali im w wizjach demony. Dalej poszło jak z płatka, Brown został przechwycony przez USA i tak powstało NASA, okultystyczno - naukowa centrala kłamstwa i ukrywania prawdy.
Moim zdaniem strefa transferowa umożliwia im imitowanie latania na orbitę kulistej ziemi, kłamstwo jest bardzo proste i bardzo łatwe do wykonania.
Na początku amerykanie mieli problemy w stworzeniu rakiety która będzie bezpiecznie pracować przez 120 sekund, znamy to z obrazków i filmików nieudanych startów. Ledwie udało im się to osiągnąć stworzyli mega rakietę SATURM 5 i polecieli na księżyc:) Tak to wygląda niestety, zagalopowali się jakieś 40 lat temu i dziś wszystko utajniają udając wariata, lecz im na czasie teraz nie zalezy ponieważ czekają na upadłych, którzy mają nam zatkać gęby!.
Więcej postaram się wyjaśnić w artykule.
Prawdopodobnie tak długie przebywanie w zamknięciu w stanie nieważkości powoduje ubytki w tkance, ale też zmienia się skład krwi. Co powoduje dolegliwości, pamiętacie astronautkę która mdlała na wywiadzie?. Objawy są podobne do anemii. ale to jeszcze jest do przeskoczenia. Polskapaw dodał coś ważnego czyli element psychiczny który jest u człowieka bardzo delikatny. W większości problemy psychiczne mają źródło w świecie demonicznym, możliwe że zamknięty umysł i ciało zmniejsza swoją odporność na kontakt z duchami.
Zauważyłem ciekawą rzecz byli astronauci często opowiadają o doznaniach paranormalnych i chętnie o tym piszą w książkach. Oczywiście wszystko utożsamia się z UFO, to może wskazywać że będąc na orbicie dochodzi częściej do manifestacji.
Teraz to nad czym myślę od połowy roku czyli teza w której na wysokości 80 km kończy się atmosfera a wraz z nią grawitacja ale na zasadzie skokowej czyli tu jest a centymetr wyżej grawitacja= 0. Dlaczego tak jest wyjaśnię w artykule który gotuje.
Sądzę że między naszą atmosferą a firmamentem jest wąski pas tak zwanej "ziemi niczyjej" , który nazwałem roboczo : "Strefą transferową" . Pas ten umożliwia przemieszczanie się z dużymi prędkościami nad atmosferą bez żadnych obciążeń grawitacyjnych jak ma to w modelu grawitacji newtonowskiej. Sądzę że NASA odkryła to lub wiedziała od dawna od "duchów". Praca Wernhera Browna głównie opiera się na channelingu z upadłymi,które dokładnie instruowały kierowników projektów co i jak ma być zbudowane. To co piszę nie jest moim wymysłem ale oparte na prawdziwych dokumentach faszystów zatytułowanych "Underwaffe". Były tam przeróżne pomysły broni i pojazdów wykraczających w przód myśl techniczną lat trzydziestych.
Więc Brown skonstruował pierwszy pocisk manewrujący (V-1), oraz pierwszą rakietę balistyczną suborbitalną, którą wykonano pierwsze zdjęcie tak zwanego "kosmosu":
http://www.kosmonautyka.pl/pierwsze-zdjecia-ziemi-z-kosmosu
Prawdopodobnie Brown zrobił rekonesans sprawdzając jak wygląda "ziemia obiecana" nieba którą pokazali im w wizjach demony. Dalej poszło jak z płatka, Brown został przechwycony przez USA i tak powstało NASA, okultystyczno - naukowa centrala kłamstwa i ukrywania prawdy.
Moim zdaniem strefa transferowa umożliwia im imitowanie latania na orbitę kulistej ziemi, kłamstwo jest bardzo proste i bardzo łatwe do wykonania.
Na początku amerykanie mieli problemy w stworzeniu rakiety która będzie bezpiecznie pracować przez 120 sekund, znamy to z obrazków i filmików nieudanych startów. Ledwie udało im się to osiągnąć stworzyli mega rakietę SATURM 5 i polecieli na księżyc:) Tak to wygląda niestety, zagalopowali się jakieś 40 lat temu i dziś wszystko utajniają udając wariata, lecz im na czasie teraz nie zalezy ponieważ czekają na upadłych, którzy mają nam zatkać gęby!.
Więcej postaram się wyjaśnić w artykule.
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
31st Marzec 2017, 14:13
Naszła mnie taka ciekawa myśl. Wyruszyły dwie grupy naukowców z Niemiec po II WŚ. Jedna grupa to Brown, czyli pajace, którzy niewiele wiedzieli i oni stworzyli... 'loty kosmiczne' oparte na błazenadzie pod znakiem szatana czyli NASA.
To wszystko jest przeznaczone na ujawnienie.
Jakbyśmy na to nie patrzyli, nigdy w kosmosie nie byli ponieważ kosmosu nie ma. Gdyby wznosili się na wysokość 1000 km to mielibyśmy niezłe zdjęcia z kosmosu. Biorąc pod uwagę wysokość słońca i księżyca, jest ono około 5 tyś km nad ziemią czyli firmament musi być jeszcze wyżej.
Czyli grupa Browna jest na odstrzał od pierwszego dnia.
Druga grupa, która wyruszyła na Antarktydę miała już latające spodki i to jest najwyraźniej rzeczywista technologia uzyskana od upadłych aniołów a nie tam jakieś prymitywne rakiety.
Z kilku wiarygodnych opisów a nawet filmów owe spodki nie reagują na ciążenie czy też grawitację i mają możliwość poruszania się pod wodą.
Technologia jest niezwykle zaawansowana i ewidentnie także mogą latać bez atmosfery.
Są na źródłach niewyczerpanej energii, coś o czym mówił Tesla i za to go unikano i jego prace do dzisiaj są ukrywane.
Owszem, mogą latać nawet do wysokości firmamentu, ale nie spodziewajmy się zdjęć... płaskiej ziemi.
To jest niezwykle zaawansowana technologia i prymitywne rakiety są niczym w porównaniu z latającymi spodkami.
Znany Chrześcijanin, Bill Cooper m.in. oznajmiał, że wiedział i to kilkakrotnie latające spodki wylatujące z pod wody i latające z ogromnymi szybkościami. Bill był wysokiej rangi oficerem NAVY i miał upoważnienia do tajnych dokumentów. Został on zamordowany.
Podobnie historie o niezwykłych technologiach mieliśmy od Phila Schneidera, którego także zamordowano.
To jest moim zdaniem ukrywana technologia przed nami i jest o tych spodkach wiele, bardzo wiele raportów.
Cały bałagan z lotami na księżyc, jest i był przeznaczony na fiasko i późniejsze ujawnienie.
Mamy olbrzymie luki w wiedzy na temat upadłych aniołów i ich poruszanie się z nieba na ziemię. Praktycznie nie wiemy o nich wiele i z jednej strony wiele wskazuje na to, że są to osoby duchowe, ale współżycie seksualne z kobietami ziemskimi wskazuje na możliwość życia cielesnego i wyglądu podobnego do zwykłych ludzi.
Podobno zazdrościli Adamowi i Ewie i zamiast prosić Boga o towarzyszki dla nich, po prostu po chamsku się zbuntowali i dążą do zniszczenia człowieka.
To są trudne tematy i pewności w wielu aspektach nie mamy żadnej.
Księga Henocha mówi, ze Bóg nie planował kobiet dla aniołów.
Ale w księdze Henocha mamy takie kwiatki.
Upadli nauczyli kobiety jak się malować.
Pytanie. Skąd to wiedzieli. Nauczyli mężczyzn walk z orężem oraz produkcję żelaza, brązu i oręża w ręku. Skąd to znali!?
Mamy więc wiele pytań, poszlak ale nie znamy odpowiedzi na wiele pytań.
To wszystko jest przeznaczone na ujawnienie.
Jakbyśmy na to nie patrzyli, nigdy w kosmosie nie byli ponieważ kosmosu nie ma. Gdyby wznosili się na wysokość 1000 km to mielibyśmy niezłe zdjęcia z kosmosu. Biorąc pod uwagę wysokość słońca i księżyca, jest ono około 5 tyś km nad ziemią czyli firmament musi być jeszcze wyżej.
Czyli grupa Browna jest na odstrzał od pierwszego dnia.
Druga grupa, która wyruszyła na Antarktydę miała już latające spodki i to jest najwyraźniej rzeczywista technologia uzyskana od upadłych aniołów a nie tam jakieś prymitywne rakiety.
Z kilku wiarygodnych opisów a nawet filmów owe spodki nie reagują na ciążenie czy też grawitację i mają możliwość poruszania się pod wodą.
Technologia jest niezwykle zaawansowana i ewidentnie także mogą latać bez atmosfery.
Są na źródłach niewyczerpanej energii, coś o czym mówił Tesla i za to go unikano i jego prace do dzisiaj są ukrywane.
Owszem, mogą latać nawet do wysokości firmamentu, ale nie spodziewajmy się zdjęć... płaskiej ziemi.
To jest niezwykle zaawansowana technologia i prymitywne rakiety są niczym w porównaniu z latającymi spodkami.
Znany Chrześcijanin, Bill Cooper m.in. oznajmiał, że wiedział i to kilkakrotnie latające spodki wylatujące z pod wody i latające z ogromnymi szybkościami. Bill był wysokiej rangi oficerem NAVY i miał upoważnienia do tajnych dokumentów. Został on zamordowany.
Podobnie historie o niezwykłych technologiach mieliśmy od Phila Schneidera, którego także zamordowano.
To jest moim zdaniem ukrywana technologia przed nami i jest o tych spodkach wiele, bardzo wiele raportów.
Cały bałagan z lotami na księżyc, jest i był przeznaczony na fiasko i późniejsze ujawnienie.
Mamy olbrzymie luki w wiedzy na temat upadłych aniołów i ich poruszanie się z nieba na ziemię. Praktycznie nie wiemy o nich wiele i z jednej strony wiele wskazuje na to, że są to osoby duchowe, ale współżycie seksualne z kobietami ziemskimi wskazuje na możliwość życia cielesnego i wyglądu podobnego do zwykłych ludzi.
Podobno zazdrościli Adamowi i Ewie i zamiast prosić Boga o towarzyszki dla nich, po prostu po chamsku się zbuntowali i dążą do zniszczenia człowieka.
To są trudne tematy i pewności w wielu aspektach nie mamy żadnej.
Księga Henocha mówi, ze Bóg nie planował kobiet dla aniołów.
Ale w księdze Henocha mamy takie kwiatki.
Upadli nauczyli kobiety jak się malować.
Pytanie. Skąd to wiedzieli. Nauczyli mężczyzn walk z orężem oraz produkcję żelaza, brązu i oręża w ręku. Skąd to znali!?
Mamy więc wiele pytań, poszlak ale nie znamy odpowiedzi na wiele pytań.
_________________
Mateusza 24:22 A gdyby nie były skrócone owe dni, nie ocalałaby żadna istota,
lecz ze względu na wybranych będą skrócone owe dni.
----------------------------------------------------------------------------------------
henrykubik@gmx.com
http://www.zbawienie.com http://www.proroctwa.com
https://www.youtube.com/thewordwatcher
https://www.youtube.com/HenryKubik
- Mutu
- Liczba postów : 519
Join date : 18/03/2015
Re: Płaska ziemia - czy można tej teorii zaprzeczyć?
31st Marzec 2017, 20:40
Bushi.
Byłem w wojsku i mam wiedze praktyczną i teoretyczną na temat balistyki.
Strzelałeś kiedyś z karabinu automatycznego ślepakami i normalnymi nabojami? Jeśli tak to wiesz jaka jest fizycznie różnica - nabój z kulą "kopie" a bez kuli praktycznie nie.
A wiesz skąd ona się bierze?
No właśnie stąd, że ślepak nie ma "zaworu" jakim jest kula i gazy wydostają się poprzez lufę z małymi oporami.
Z kulą zaś działającą jak zawór gazy rozprężają się ale są blokowane przez wystrzeloną kulę znajdującą się jeszcze ułamek sekundy w lufie karabinu, co powoduje potężnie (zalezy oczywiście od broni i naboju) kopnięcie do tyłu. Nabój działa jak zawór bo:
a - ma masę
b - zachodzi tarcie naboju o lufę
c - nabój jest blokowany OPORAMI POWIETRZA
Silnik rakietowy oczywiście będzie działał jako tako w poróżni, jednak jego skuteczność jest znikoma.
A propos " nie ma kosmosu więc to czy działa czy nie działa w próżni nie ma znaczenia)...
To wiemy my. Ale "lemingi" tego nie wiedzą, i jak zaczniesz od "kosmosu nie ma" to od razu stajesz się śmieszny a oni nie analizują nawet Twoich dalszych dowodów. Kiedy zaczniesz wzbudzać wątpliwości natury technicznej itp to jakaś grupa zacznie myśleć, że coś tutaj jest faktycznie nie tak.
Byłem w wojsku i mam wiedze praktyczną i teoretyczną na temat balistyki.
Strzelałeś kiedyś z karabinu automatycznego ślepakami i normalnymi nabojami? Jeśli tak to wiesz jaka jest fizycznie różnica - nabój z kulą "kopie" a bez kuli praktycznie nie.
A wiesz skąd ona się bierze?
No właśnie stąd, że ślepak nie ma "zaworu" jakim jest kula i gazy wydostają się poprzez lufę z małymi oporami.
Z kulą zaś działającą jak zawór gazy rozprężają się ale są blokowane przez wystrzeloną kulę znajdującą się jeszcze ułamek sekundy w lufie karabinu, co powoduje potężnie (zalezy oczywiście od broni i naboju) kopnięcie do tyłu. Nabój działa jak zawór bo:
a - ma masę
b - zachodzi tarcie naboju o lufę
c - nabój jest blokowany OPORAMI POWIETRZA
Silnik rakietowy oczywiście będzie działał jako tako w poróżni, jednak jego skuteczność jest znikoma.
A propos " nie ma kosmosu więc to czy działa czy nie działa w próżni nie ma znaczenia)...
To wiemy my. Ale "lemingi" tego nie wiedzą, i jak zaczniesz od "kosmosu nie ma" to od razu stajesz się śmieszny a oni nie analizują nawet Twoich dalszych dowodów. Kiedy zaczniesz wzbudzać wątpliwości natury technicznej itp to jakaś grupa zacznie myśleć, że coś tutaj jest faktycznie nie tak.
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|