Go down
efraimita
efraimita
Liczba postów : 292
Join date : 27/01/2016

Czym jest pokusa i kuszenie? Czy pokusa i próba to to samo? Empty Czym jest pokusa i kuszenie? Czy pokusa i próba to to samo?

13th Grudzień 2017, 23:57
Message reputation : 100% (3 votes)
W nawiązaniu do dyskusji na temat kuszenia, pokus i spraw z tym związanych w innym temacie https://zbawienie.forumotion.com/t3p500-watykan-wielka-nierzadnica#13389 chciałbym zapoczątkować osobny temat bo uważam, że sprawa może być nieco dogłębniej przeanalizowana, a szkoda gmatwać wątek nie do końca związany z tym tematem. Tak więc jeśli administrator pozwoli, to uruchamiam nowy temat do dalszej dyskusji w tym zakresie.

Napisałem już w powyżej przedstawionym temacie (link do wątku akapit wyżej), że same pokusy są ściśle związane z naszym wnętrzem. A dokładniej mówiąc z naszymi pragnieniami, czasami nawet ukrytymi. Mówi nam o tym dobitnie apostoł Jakub w swoim liście:


Jk 1
(12) Błogosławiony mąż, który wytrwa w próbie, bo gdy wytrzyma próbę, weźmie wieniec żywota, obiecany przez Boga tym, którzy go miłują.

(13) Niechaj nikt, gdy wystawiony jest na pokusę, nie mówi: Przez Boga jestem kuszony; Bóg bowiem nie jest podatny na pokusy do złego ani sam nikogo nie kusi.

(14) Lecz każdy bywa kuszony przez własne pożądliwości, które go pociągają i nęcą;

(15) Potem, gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć.

(16) Nie błądźcie, umiłowani bracia moi.

Po dogłębniejszym sprawdzeniu tematu rysują mi się następujące wnioski.
1. Pokusa i kuszenie, to nie jest to samo co próba
2. Pokusa ma ścisły związek z tym co sami odczuwamy, z naszym stanem wewnętrznym.
3. Próba ma za zadanie nas ulepszyć
4. To co nazywamy kuszeniem przez Boga to nie wystawianie na pastwę pokus, ale chwilowe pozbawienie opieki w zakresie sytuacji w jakich możemy się znaleźć.
5. Próby i pokusy mają też za zadanie osłabić pozycję szatana, i w dużej mierze zależy to od nas.

Spróbuję to rozwinąć:

Wydaje mi się, że pokusa i próba to nie to samo, chociaż czasem mogą wyglądać bardzo podobnie. Owszem jedno i drugie ma podobny przebieg, ale inny jest cel poddania próbie a inny jest cel wystawienia na pokusę. Otóż próba ma na celu wykształcenie w nas czegoś, np jakichś cech charakteru, posiadania jakichś wiadomości czy umiejętności. Mówiąc obrazowo jest to coś w rodzaju treningu. Natomiast pokusa jest rodzajem papierka lakmusowego, który określa nam w jakim stanie jest aktualnie nasze wnętrze. Często zagadnienia te wzajemnie się przeplatają w biblii lub są naprzemiennie tłumaczone w zależności od przekładu biblii, stąd taki chaos w rozumieniu tych pojęć.

Próba jest to proces któremu jesteśmy poddawani, aby wykształcić w swoim wnętrzu coś co jest pozytywne. Próbę można przejść pomyślnie lub nie. Jeśli zachowamy się odpowiednio w stworzonych okolicznościach to przechodzimy próbę pomyślnie i stajemy się przez to mądrzejsi szlachetniejsi itp. Często jest mowa o próbie właśnie w kontekście oczyszczenia. Czyli wygląda na to, że każda próba daje nam możliwości poprawienia swojego wnętrza, poprawienia zamysłów swojej duszy i próba utwierdza nas w tym że jest to możliwe. Można też przejść taką próbę niepomyślnie. dzieje się to wtedy gdy np zamiast cierpliwie znosić pewne sytuacje ulegamy wewnętrznym pretensją że znaleźliśmy się w takim a nie innym położeniu i nie podejmujemy działań do doskonalenia siebie. najczęstsza próba z jaką mamy do czynienia to próba wierności względem Boga i przechodziło ją wielu mężów bożych.
Od razu rysuje się obraz, że w czasie przechodzenia próby możemy doznawać wielu pokus, ale pokusy są tylko częścią próby i mają inne zadanie niż sama próba.

Pokusa ma nam pokazać w jakim stanie są nasze wewnętrzne potrzeby pragnienia i czy jesteśmy nastawieni na walkę z przeciwnościami czy raczej na uleganie im, a może sami ich szukamy. Nie od dziś wiadomo, że aby sprawdzić czy ktoś ma do czegoś "ciągoty" to trzeba go postawić w takiej sytuacji. Słowne deklaracje są nic nie warte, dopiero w chwili gdy pokusa stoi przed człowiekiem jesteśmy w stanie zobaczyć czy człowiek jej ulegnie czy nie. I to jest wg mnie prawdziwy sens pokusy. Zwróćmy uwagę na następujący fragment o Hiskjaszu z 2 Księgi Kronik i zauważmy dwa różne tłumaczenia:
BM
2Kr
(31) Jednakże gdy byli u niego rzecznicy książąt babilońskich, którzy przysłali ich do niego, aby się dowiedzieć o cudownym zdarzeniu, jakie wydarzyło się w kraju, Bóg zdał go na jego własne siły, wystawiając go na próbę, aby poznać wszystkie jego zamysły
BG
2Kr
(31) A wszakże dla posłów książąt Babilońskich, którzy byli posłani do niego, aby go pytali o znak, który się był stał w ziemi, opuścił go Bóg, aby go kusił, a iżby wiedziano wszystko, co było w sercu jego.

Zauważyliście na pewno że raz jest użyte słowo próba, a raz słowo kuszenie. Nie chce tu wchodzić w kwestie tłumaczenia pojęć ani przytaczać słownikowych terminów, chodzi o znalezienie sedna sprawy. Ten fragment dobitnie pokazuje nam sens pokusy i jej mechanizm działania. BÓG WYDAJE CZŁOWIEKA NA JEGO WŁASNE SIŁY i okazuje się jaka jest siła człowieka i jakie są prawdziwe zamysły jego serca. Gdy ulega pokusie jest słaby i jest to dla mądrego wskazówka że o własnych siłach nic nie osiągnie i nie może się zdawać na siebie. Dla innych wychodzą informację jakie są zamysły serca takiego człowieka. Do czego dąży albo co się z nim może stać w momencie gdy stanie przed pokusą. Bardzo podobne wnioski płyną z historii o Hiobie.
spójrzmy na ten fragment:
Hi 1
(8 ) Rzekł Pan do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę, Joba? Bo nie ma mu równego na ziemi. Mąż to nienaganny i prawy, bogobojny i stroniący od złego.

(9) Na to szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Czy za darmo jest Job tak bogobojny?

(10) Czy Ty nie otoczyłeś go zewsząd opieką wraz z jego domem i wszystkim, co ma? Błogosławiłeś sprawie jego rąk i jego dobytek rozmnożył się w kraju.

(11) Lecz wyciągnij tylko rękę i dotknij tego, co ma; czy nie będzie ci w oczy złorzeczył?

(12) Na to rzekł Pan do szatana: Oto wszystko, co ma, jest w twojej mocy, tylko jego nie dotykaj! I odszedł szatan sprzed oblicza Pana.

Znowu podobna sytuacja. Bóg opuszcza Hioba i wydaje go w ręce szatana po to, aby okazało się czy Hiob jest wierny Bogu tylko ze względu na dobro które Bóg mu wyświadcza. Miała to być próba, która samego Hioba miała uczynić kimś doskonalszym, kimś kto wielbi Boga nie dla swojego interesu, który w tym miał (aby mu się powodziło), ale dla chwały i wielkości Boga nie zależnie od jego położenia. Tak naprawdę sytuacja ta dla Hioba była błogosławieństwem, gdyż dzięki tej próbie stał się właśnie kimś doskonalszym, kto jest po stronie Boga zawsze bez względu na swoje położenie. Gdyby nie ta próba nie miałby szans okazać się takim szlachetnym człowiekiem. Ale szatan podczas prowadzenia próby zastosował względem Hioba pokusy w postaci żony i przyjaciół którzy dolewali oliwy do ognia. Ich "dobre" rady tak naprawdę były prowokowaniem Hioba do bluźnierstwa przeciw Bogu za to w jakim położeniu się znalazł. Hiob przeszedł pomyślnie próbę, chociaż była ona bardzo ciężka. Miała ona go uczynić w oczach Boga i ludzi kimś doskonalszym. A pokusy pokazały że Hiob ma bardzo silną więź z Bogiem i nie trwał przy Bogu tylko ze względu na błogosławieństwo. Była to kompletna porażka szatana którego teza dotycząca Hioba została całkowicie obalona, a on sam wyszedł na laika i kretyna który, gdyz wygłosił swoje tezy publicznie i publicznie musiał zobaczyć że są rozbite w puch. Gdy Bóg ujrzał że kuszenie Hioba jest już ponad ludzkie siły osobiście podjął interwencję i wynagrodził Hiobowi wszystkie utracone dobro.
Tak więc widzimy, że każda próba i stawiana przed nami pokusa ma na celu nas ulepszyć, pokazać kim tak naprawdę jesteśmy i niweczyć plany szatana względem nas. To nie próba i pokusa jest problemem, ale to jaka jest nasza reakcja na nie.

Nasuwa mi się taki obraz, że tak naprawdę nasze życie jest jedną wielką próbą pełną pokus. Jest próbą abyśmy mieli możliwość się doskonalić, jest pełne pokus, abyśmy wiedzieli kim jesteśmy i na jakim etapie doskonalenia się znajdujemy a trwa ta próba tylko po to, aby udowodnić że szatan jest w ogromnym błędzie i jego dążenia są złe oraz nie przechodzi on pomyślnie swojej próby. Wygląda także na to, że sednem sprawy w słowach modlitwy "Ojcze nasz" nie jest to czy mówimy żeby Bóg nas nie prowadził na pokuszenie, czy też to czy mówimy aby nas chronił od pokusy. Sednem sprawy jest fakt abyśmy prosili żeby nas nie opuszczał i nie wydawał całkowicie bez nadzoru w ręce zła. Historia Hioba do złudzenia przypomina historię ludzkości, która podobnie jak Hiob przechodzi próbę i gdy przejdzie ją pomyślnie zostanie to jej wynagrodzone bardziej niż było na początku, ale to już moje luźne rozważania.

_________________
Iz 45, 22 Do mnie się zwróćcie, wszystkie krańce ziemi, abyście były zbawione, bo Ja jestem Bogiem i nie ma innego.
Bushi
Bushi
Liczba postów : 532
Join date : 21/03/2015
http://arkabushiego.blox.pl/html

Czym jest pokusa i kuszenie? Czy pokusa i próba to to samo? Empty Re: Czym jest pokusa i kuszenie? Czy pokusa i próba to to samo?

14th Grudzień 2017, 09:38
Message reputation : 100% (2 votes)
Pokusa / Próba

Wyobraźmy sobie prosty przykład przykład próby :

Dziecko przychodzi na lekcję matematyki i dowiaduje się że kartkówce niezapowiadanej.
Pani nauczycielka właśnie podda próbie dzieci.

Teraz pytanie:
czy pani nauczycielka kusi dzieci by źle napisały?
czy dziecko specjalnie źle napisze pokuszone dostania złą ocenę?

odpowiedź brzmi nie.
Większość prób nie ma za bardzo wiele wspólnego z kuszeniem. To zwykłe sprawdziany na jakie jest człowiek wystawiony by zostać sprawdzony. Bóg postępuje bardzo podobnie!.
Bóg postawił Abrahama podobnej próbie lojalności. Czy można powiedzieć że zabicie Izaka nożem było właściwym postępowaniem, a kuszeniem było zostawieniem go żywym?
Właśnie w tym wypadku niezabicie dziecka było dobrem a zabicie złem w oczach Prawa Boga. Czyli dochodzi do odwrócenia wartości i na tym ten test polegał!

Henryk podaje przykład jak Dawid podniecił się widokiem nagiej kobiety i skłoniło go to do złego. Przepraszam ale to żadna próba z porównaniem jaką musiał przejść Abraham, czy Hiob!

Ja też każdego lata takie próby przechodzę 24/h dla przykładu na plażach muszę walczyć ze swoimi nawykami by się nie gapić i nawet nie mysleć o tym!. To nie jest żadna próba ale mój obowiązek! Nie mamy żadnego dowodu że Bóg poddał próbie Dawida w ten sposób, moim zdaniem dał ciała i poniosła go fantazja. Prawdopodobnie uległ kuszeniu swojego serca albo demona który rzucił się na niego w chwili słabości jego lędźwi.

Nie jestem przekonany do tego, by Bóg w ogóle miał coś wspólnego z tak błahymi naszymi "próbami", w księgach proroków jest wystarczająca ilość przestróg w tym temacie, by mogło by to stanowić poważną próbę, o którą mógłby stawiać się szatan u tronu Boga. Bóg by go pogonił momentem za typowe zawracanie gitary takimi rzeczami.

Nie wszystko co nam się wydaje próbą jest nią!
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach