Sodoma i Gomora ???

No i mamy "trzecią płeć"



Tak więc rubryka „płeć” w nowych dokumentach oferuje oprócz męskiej i żeńskiej także i możliwość wpisania w rubryce płeć „inna”. W ten sposób Kanada rozwiązała problem osób, które według paszportu kwalifikują się jako „trzecia płeć” .


Teraz już mnimum 7 krajów (Australia, Bangladesz, Indie, Niemcy, Nepal, Nowa Zelandia i Pakistan) pozwala swoim obywatelom na wpisywanie w paszportach krajowych płci innej niż męska i żeńska.



http://wolna-polska.pl/wiadomosci/opetana-ludzkosc-kanadzie-zalegalizowano-trzecia-plec-2016-11

Czyli taka Conchita Wurst to będzie normalką ?

Są jeszcze jakieś chore rzeczy które można wymyślić?
Bo moja wyobraźnia chyba już odmawia mi posłuszeństwa .
...................................................................

Tu zabawki dla dzieci zgroza.

wlasnie lecialo w tv

Nowy pomysł lewicy w Danii. Pojawiły się samochody szybkiej pomocy seksualnej

Na ulicach Kopenhagi pojawiły się pierwsze maszyny tak zwanego pogotowia seksualnego – podaje The Guardian.

Przekształcony pojazd został zaprojektowany, aby służyć jako schronienie dla duńskich prostytutek zagrożonych przemocą i wykorzystywaniem. To w nich prostytutki będą mogły przyjmować kilentów.

Ich pracownicy będą bronić kobiet świadczących usługi seksualne przed różnymi zagrożeniami związanymi z ich działalnością.

Zgodnie ze statystyką 43% pracujących na ulicy kobiet miało do czynienia z przemocą, podczas gdy wśród ich koleżanek pracujących w domu lub w domach publicznych wskutek przemocy cierpi nie więcej niż 3%.

Pomysł udzielania szybkiej pomocy seksualnej należy do organizacji broniącej interesów pracowników przemysłu erotycznego, zmuszonych do pracy bezpośrednio na ulicy, a nie w domach publicznych, dlatego potrzebują oni szczególnej ochrony.

Maszyny, które pojawiły się na ulicach Kopenhagi, autorzy inicjatywy nazywają „sexelance” (z ang. sex+ambulance). Pracownicy z branży świadczenia usług seksualnych mogą przyjmować w nich swoich klientów.

http://polskaracja.com/nowy-pomysl-lewicy-danii-pojawily-sie-samochody-szybkiej-pomocy-seksualnej/

Pierwsze homoseksualne małżeństwo katolickiego księdza. 30 lat zaangażowania w „prawa dla homoseksualistów”.

Bernard Lynch, katolicki kapłan, poślubił swojego wieloletniego kochanka. W Irlandii, w powiecie Clare, pierwszy katolicki kapłan, Bernard Lynch, zawarł małżeństwo homoseksualne ze swoim wieloletnim kochankiem Billy Desmondem. Bernard Lynch od roku 1986 jest zaprzysięgłym homoseksualistą i w końcu został, na razie, pierwszym kapłanem katolickim pozostającym w małżeństwie homoseksualnym.

Ksiądz Lynch, 67 lat, poślubił swojego życiowego partnera, Billy Desmonda, z którym żył w zarejestrowanym związku partnerskim od 2006 roku. Jak donosi gazeta „The Irish Daily Mail”, w ceremonii zaślubin wzięło udział 120 gości.

Podczas rzęsistych oklasków gratulowano dwóm homoseksualistom ich małżeństwa podczas kiedy urzędnik ogłosił ich „mężem i mężem”. W 2015 roku Irlandczycy zaaprobowali zaaprobowali zrównanie „małżeństw homoseksualnych” w krajowym głosowaniu. 5 miesięcy później decyzja zaczęła prawnie obowiązywać.

Podczas odświętnej uroczystości ślubu Lyncha i Desmonda odczytano tekst pochwalny dotyczący „30-letniego poświęcenia się” katolickiego księdza dla sprawy „uznania praw osób LGBT”. „To była piękna uroczystość”, doniosła gazeta „The Irish Sun”.

Lynch wstąpił do seminarium i utrzymywał wieloletnie stosunki seksualne z innym seminarzystą, który ostatecznie porzucił seminarium, ożenił się i założył rodzinę. Lynch natomiast został wyświęcony na księdza w 1971 roku. Należy od do zakonu misjonarskiego ale poświęcił się sprawie homoseksualizmu od lat 80-tych w USA.

W 2010 roku był jednym z mówców na demonstracji przeciwko papieżowi Benedyktowi XVI, podczas jego wizyty w Wielkiej Brytanii. Lynch oskarża KRK o hipokryzję.

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/pierwsze-homoseksualne-malzenstwo-katolickiego-ksiedza-2017-02

Właściwie podchodzę już zimno do "męskich związków"bo to już musi zmienić Bóg.

Jednak jak zobaczyłam reklamę dwóch "dziwolągów " o siedemnastej po południu to mnie aż podniosło (jadłam obiad)

Eicheln-znaczy żołądź po niemiecku

Schmeicheln -znaczy schlebiać (w tym przypadku można przetłumaczyć jako głaskać.)




CHORE!!!




Reklama musiała się wziąść z tego czegoś.

Podobno są jedynaście lat razem a od siedmiu są w związku małżeńskim

.

Zobaczcie jakiej muzyki słuchają młodzi ludzie i to nawet w Polsce

Wulgarna, z najgorszymi przekleństwami, promująca rozwiązły i niezobowiązujący seks z kim popadnie i promowanie narkotyków.

I to jest przedstawiane młodym ludziom jako "dobre imprezy"

Ile ludzi na koncercie?! Pełne sale - całkowite zezwięrzecenie, a rodzice nawet nie wiedzą czego ich dzieci słuchają

Totalne zepsucie-szok.

Skoro mowa o Sodomie i tym samym o sodomii ... czy zastanawialiście się nad faktem jak świat bardzo TONIE w sodomii?

Problem w tym, że niewiele osób zna dokładną definicję sodomii i większość myśli, że to jest homoseksualizm.

To nie tylko homoseksualizm. To jest KAŻDE wypaczenie (lub można określić wprost zboczenie) w czynnościach seksualnych.

Co więc powoduje w tych czasach, że świat TONIE wręcz w sodomii i reklamuje ją wszędzie dookoła?
Tą wyjątkowo lansowaną ostatnio formą sodomii jest ... seks oralny.

Zwróćmy na to uwagę, bo świat w tym tonie. To już przenika wszystko ... a jest to SODOMIĄ ...

Szatan jest sprytny ... i tak pokierował tematem, że świat się masowo sodomizuje, w większości nawet o tym nie wiedząc.

Ciekawy film:



Otóż islam zezwala na kazirodztwo. Dlatego wśród wyznawców islamu jest największy odsetek osób z niską inteligencją z zaburzeniami psychicznymi i agresją.

Tora jednoznacznie zabrania Kazirodztwa:

Kap 18 napisał:(6) Nikt nie będzie się zbliżał do swojego krewnego, aby odsłaniać jego nagość; Jam jest Pan!
(7) Nie będziesz odsłaniał nagości swojego ojca i nagości swojej matki. Jest ona twoją matką. Nie będziesz odsłaniał jej nagości.
( Nie będziesz odsłaniał nagości żony swojego ojca, gdyż jest to nagość ojca twojego.
(9) Nie będziesz odsłaniał nagości siostry swojej, córki twojego ojca lub córki twojej matki, czy się urodziła w domu rodzinnym, czy się urodziła poza nim.
(10) Nie będziesz odsłaniał nagości córki twojego syna lub córki twojej córki, gdyż są one twoją nagością.
(11) Nie będziesz odsłaniał nagości córki żony twojego ojca, urodzonej z ojca twojego, gdyż jest ona twoją siostrą.
(12) Nie będziesz odsłaniał nagości siostry twojego ojca, jest ona krewną twojego ojca.
(13) Nie będziesz odsłaniał nagości siostry twojej matki, jest ona krewną matki twojej.
(14) Nie będziesz odsłaniał nagości brata ojca twojego, nie zbliżysz się do jego żony, jest ona twoją stryjenką.
(15) Nie będziesz odsłaniał nagości twojej synowej, jest ona żoną twojego syna, nie będziesz odsłaniał jej nagości.
(16) Nie będziesz odsłaniał nagości żony twojego brata, jest ona nagością twojego brata.
(17) Nie będziesz odsłaniał nagości kobiety i jej córki. Nie weźmiesz córki jej syna ani córki jej córki, aby odsłonić jej nagość, są one krewne między sobą. Jest to sprośnością.
(18) Nie weźmiesz sobie kobiety i jej siostry za nałożnicę i nie będziesz odsłaniał jej nagości za życia tamtej.
(19) Nie zbliżaj się do kobiety, aby odsłaniać jej nagość w czasie jej nieczystości miesięcznej.
(20) Z żoną twego bliźniego nie będziesz dzielił swego małżeńskiego łoża, bo się przez nią staniesz nieczysty.

Dodajmy przykład Lota:

Rodz. 19 napisał:(30) Potem wyszedł Lot z Soaru i zamieszkał w górach, a z nim dwie jego córki. Bał się bowiem mieszkać w Soarze. Zamieszkał więc w jaskini on i dwie jego córki.
(31) Wtedy rzekła starsza do młodszej: Ojciec nasz jest stary, a nie ma w tym kraju mężczyzny, który by obcował z nami według zwyczaju całej ziemi.
(32) Pójdź, upójmy ojca naszego winem i śpijmy z nim, aby zachować potomstwo z ojca naszego.
(33) Upoiły więc ojca swego winem tej nocy. A starsza weszła i spała ze swym ojcem, ale on nie wiedział ani kiedy się położyła, ani kiedy wstała.
(34) Nazajutrz rzekła starsza do młodszej: Oto spałam minionej nocy z ojcem swoim. Upójmy go winem także tej nocy, potem wejdź ty i śpij z nim, a zachowamy z ojca naszego potomstwo.
(35) Upoiły tedy ojca swego winem również i tej nocy, a młodsza poszła i spała z nim. Ale on nie wiedział ani kiedy się położyła, ani kiedy wstała.
(36) Tak więc poczęły obie córki Lota z ojca swego.
(37) Starsza urodziła syna i nazwała go Moab. On jest praojcem dzisiejszych Moabitów.
(38) Młodsza także urodziła syna i nazwała go Ben-Ammi. On jest praojcem dzisiejszych Ammonitów.

Powstały dwa narody, które czciły upadłych.


Jak widać kazirodztwo także powoduje skażenie genetyczne ludzi.

Zauważmy jedno, rody królewskie czy szlachta w Europie kiedy zaczęły żenić się z kuzynostwem, czyli wprowadzać do siebie kazirodztwo to od razu zaczęła się  degenerować. Co jeszcze ciekawsze potomstwo szlachty ze związków kazirodczych (pomiędzy kuzynami) jest bardzo podatne na opętania i ciekawe okultyzmu. Szlachta zaczęła uprawiać kazirodztwo aby zachować t.z.w. przywileje własnej kasty.  

Dlaczego upadli sprowadzają do państw rasy białej (czystych genetycznie) islamistów i promują islam???

Z wielu powodów, a jeden z nich jest taki aby upowszechnić kazirodztwo w kulturze i prawie. Ponieważ kazirodztwo powoduje najszybszą degradacje rodzaju ludzkiego.

Jednym z powodów dlaczego Niemcy przyjęły nagle miliony islamistów jest taki:

Rok 2012:
https://wiadomosci.wp.pl/trybunal-w-strasburgu-potwierdzil-zakaz-kazirodztwa-6032732159059073a

Trybunał odrzucił wniosek Niemca o zalegalizowanie kazirodztwa. Jednak zapewne za tym Niemcem stał Watykan i rząd Niemiec oraz UE.

Potem Niemcy przyjęły miliony młodych islamistów i zaczęły się już próby aby zalegalizować kazirodztwo wpierw w Niemczech a potem w całej UE:

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/niemcy-planuja-zalegalizowac-kazirodztwo

Pomyślmy. miliony islamistów będzie optowała za legalizacją kazirodztwa które jest prawem islamu częścią szariatu.

Dlaczego gospodarka Francji tak szybko upada???

Ponieważ tam już spory odsetek ludności stanowią islamiści czyli osoby ze związków kazirodczych.  Czyli osoby z niskim poziomem inteligencji, niezrównoważone emocjonalnie są kiepskimi pracownikami. Inwestorzy widząc podmianę populacji w krótkiej perspektywie czasu mniej inwestują.

Zauważmy jedno to, że Niemcy mają wzrost gospodarczy i nie upadają w tak szybkim tempie podobnie jak Wielka Brytania wynika z faktu, że do tych państw napłynęło sporo ludności Słowiańskich i rasy białej. 

W wyniku Betrixu zapewne gospodarka Wielkiej Brytanii upadnie jeśli ludność Słowiańska z państw UE ją opuści. Podobnie Niemcy mogą szybkość upaść jeśli ta ludność wyjdzie.

A jaki gospodarczy nastąpi upadek państw Babilonu Wielkiego, jeśli ludność Słowiańska zostanie porwana przez Boga na pustynie????

Temat moim zdaniem jest bardzo ciekawy i pokazują niezwykłą mądrość prawa Bożego w zakresie zakazu kazirodztwa!!!!


Zauważmy jedno. Sodoma i Gomora miały za zadanie przez demoralizacje seksualną zniszczyć rodzaj ludzki poprzez jego szybkie skażenie. Bóg miał racje niszcząc te miasta.

Zauważmy też jedno, islamizacja ma za zadanie wśród narodów rasy białej (czystych genetycznie) skazić je przez promocje kazirodztwa w prawie tych państw.

Przez kazirodztwo następuje stopniowy upadek gospodarczy państw rasy białej.

Ten filmik widziałam kilka razy i zwykle staram się prostować informacje z niego. W islamie są dozwolone te same zasady co w chrześcijaństwie co do zawierania małżeństw. U nas tak samo jak u nich jest dozwolone małżeństwo między kuzynami pierwszego stopnia. Różnica polega na tym, że u nich takie małżeństwo ma pierwszeństwo, jeśli jest możliwe do zawarcia. U nas nie ma zasad pierwszeństwa, każdy wybiera jak chce a małżeństw pomiędzy kuzynami jest pewnie kilka w całym kraju.
To jeszcze nie jest kazirodztwo. Proszę o uważne przeczytanie cytatu przytoczonego przez Cyryla i wczytanie się, dotyczy to pokrewieństwa aż do wuja lub cioci, dalej już nie uznaje się za krewnych i można się żenić.
Na potwierdzenie daję fragment, długi, więc przytaczam tylko kluczowe zdanie

Lb 36, 11 Poślubiły więc córki Selofchada: Machla, Tirsa, Chogla, Milka i Noa synów swoich stryjów

Całość tej historii jest w Ks. Liczb, rozdział 27. Stryj to brat taty, czyli te dziewczyny wyszły za swoich kuzynów i wszystko było zgodne z prawem. Może ma to znaczenie po kilku pokoleniach ciągłego żenienia się wśród kuzynów. Może to inne czynniki, tego nie wiem. Ale małżeństwo z kuzynem jest biblijnie dozwolone.
Jeszcze mała uwaga do potomków do postu Cyryla. Z potomków Lota powstały dwa narody, które czciły upadłych. Ok, ale praktycznie wszystkie narody czciły upadłych, prócz Izraela przez pewien czas. Abraham i Sara byli rodzeństwem z jednego ojca ale innej matki. Byli znacznie bliżej spokrewnieni niż kuzynostwo. Abraham i Hagar nie byli spokrewnieni wcale. Gdyby tak prosto zasady pokrewieństwa przekładać na zepsucie narodów, to Bóg nie chciałb potomstwa z Abrahama i z Sary. Okazało się odwrotnie i syn z Hagar zapoczątkował "ród dziki, walczący z innymi".

Hugo. 

Cała sprawa zaczyna się od Izaaka który, ożenił się z osobą niespokrewnioną.

Zapewne Abraham i Sara byli ostatnią parą, rodzeństwem których DNA pozwalało im płodzić doskonałe potomstwo.

Potem im dalej w historii to zauważ, że już Izaaka a potem Jakub mieli za żony osoby niespokrewnione. 

Zaś Tora dana Mojżeszowi wprowadza całkowity zakaz tworzenia małżeństw z krewnymi.

Co do zakazu to zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi to nawet Kościół Katolicki to zakazuje w przeciwieństwie do państw świeckich:

rp.pl napisał:
Prawo cywilne nie zabrania ślubu między kuzynami, ale trzeba pamiętać, że zasadniczo zabrania tego kodeks prawa kanonicznego

Czy kuzyni mogą zawrzeć związek małżeński?[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=33E8B5BF520DA6BBA441E23DE5994858?id=71706]W kodeksie rodzinnym i opiekuńczym[/link] ustawodawca wypowiedział się na temat zakazów zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi w art. 14. Dotyczą one krewnych w linii prostej, rodzeństwa i powinowatych w linii prostej. Krewni w linii prostej to osoby pochodzące jedna od drugiej, np. dziadkowie, rodzice, dzieci. W linii bocznej spokrewnione są osoby, które nie pochodzą od siebie, lecz mają wspólnego przodka. Są to np. wuj i siostrzeniec, stryj i bratanek, dzieci rodzeństwa, ale i samo rodzeństwo. Zatem w linii bocznej zakazem zawierania małżeństw objęte jest tylko rodzeństwo (czyli krewni drugiego stopnia). Zgodnie więc z obowiązującym prawem rodzinnym kuzyni mogą zawrzeć związek małżeński, jeżeli nie ma innych przeszkód małżeńskich przewidzianych w art. 10 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Oczywiście zakładamy, że nie chodzi o kuzynów tej samej płci. Takie małżeństwa są bowiem w Polsce zakazane.

Jeżeli jednak kuzyni są osobami wierzącymi, to może pojawić się inny problem. Kodeks prawa kanonicznego jako przeszkodę do zawarcia małżeństwa wymienia m.in. pokrewieństwo. Kwestię te reguluje kanon 1091. W linii prostej pokrewieństwa nieważne jest małżeństwo między wszystkimi wstępnymi i zstępnymi. W linii bocznej nieważne jest małżeństwo, aż do czwartego stopnia włącznie. Kościół nie zezwala na małżeństwo, jeśli istnieje wątpliwość, czy strony są spokrewnione w jakimś stopniu linii prostej lub w drugim stopniu linii bocznej. W pewnych wypadkach osoby pragnące zawrzeć związek małżeński mogą uzyskać od biskupa dyspensę. Dyspensa to w Kościele rzymskokatolickim zwolnienie od obowiązujących przepisów prawa kościelnego w przypadkach szczególnych. Kanon 1078 § 3 kodeksu prawa kanonicznego wyjaśnia, że nie udziela się nigdy dyspensy od przeszkody pokrewieństwa w linii prostej oraz w drugim stopniu linii bocznej. Poprawny sposób obliczania stopnia pokrewieństwa w linii bocznej pomiędzy dwiema osobami polega na zsumowaniu liczby pokoleń dzielących każdą z tych osób od wspólnego przodka.

Prosimy również o zapoznanie się z serwisem [link=http://www.rp.pl/temat/55721.html]rp.pl » Prawo » Prawo Kowalskiego » Małżonkowie » Ślub[/link].

http://www.rp.pl/artykul/331624-Czy-kuzyni-moga-wziac-slub-.html#ap-2

Czyli Kościół Katolicki który przez wieki to jego porządek prawny obowiązywał w Europie miał zakaz zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi. Co spowodowało, że rasa biała stała się dominująca.

Potem gdy państwa zaczęły ten zakaz likwidować to nagle pokolenia Europejczyków stopniowo głupiały.

To prawo laickie a nie chrześcijaństwo zlikwidowało zakaz związków pomiędzy kuzynami pierwszego stopnia.

Pisanie u nas podobnie jak w islamie nie ma takiego zakazu zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi to niestety kiepski ogólnik.

Fakty są takie, że w najbardziej islamskim państwie na świecie Arabii Saudyjskiej 2,3 małżeństw to są małżeństwa pomiędzy krewnymi. Im państwo jest mniej islamskie to tym mniejsza jest ilość małżeństw pomiędzy krewnymi.

Film ten pokazuje jasno, jakie są skutki łamania prawa Tory o zakazie małżeństw pomiędzy krewnymi. Te skutki to coraz mniej inteligentne i panujące nad emocjami pokolenia. 

W Europie zezwolenie na małżeństwa pomiędzy krewnymi to nowość nie funkcjonuje ono długo  i nie jest tak powszechne ponieważ w Polsce a wcześniej w wielu państwach Europejskich brano głównie śluby kościelne zaś ślub cywilny był tylko dodatkiem. 

Obecnie najbardziej laickie państwo w Europie Francja ma najmniej inteligentnych obywateli (zobaczmy na wybory prezydenckie). Nie tylko z uwagi na spory odsetek islamistów ale także na to, że laickość pozwala na śluby pomiędzy kuzynami. 

Co do charakteru narodów to Ismael był człowiekiem dzikim i nieopanowanym ale był inteligentny. Potem islam poprzez promowanie małżeństw pomiędzy krewnymi spowodował stopniową degradacje Arabów. 

Jednak fakt, jest taki, że Tora jasno mówi o zakazie małżeństw pomiędzy krewnymi.

Chciałbym ci podziękować Hugo. Twój post zmusił mnie do myślenia.

Zauważmy coś ciekawego.

Państwo laickie oraz prawo laickie zlikwidowało zakaz małżeństw pomiędzy krewnymi, kuzynami. Ten zakaz jest prawem Tory a to prawo oto przed czym nas chroni i dodatkowo ludzie instynktownie sami szukają na małżonka osoby niespokrewnionej (gdyż to prawo Tory jest wbudowane w ludzką duszę i ciało):

na temat napisał:Biologia wrogiem kazirodztwa 

Okazuje się, że również natura wyposażyła nas w odpowiednie systemy, chroniące nas przed kazirodztwem. Mają one zapobiegać pojawianiu się pociągu seksualnego wobec osób bliskich. – Jeśli przykładowo mężczyzna jest singlem i szuka partnerki, podświadomie kieruje się zapachem. Wybierze przez to taką osobę, która jest możliwie najbardziej różna od niego genetycznie. Gdy kobieta jest spokrewniona, mężczyzna odczuwa dyskomfort. Dzieje się to za sprawą pewnego mechanizmu ewolucyjnego. Zapach ludzi zbyt podobnych do nas genetycznie odpycha nas – mówi psycholog-seksuolog Andrzej Gryżewski.

– Rzadko zdarza się, aby sami zainteresowani do mnie przychodzili. Zazwyczaj robią to członkowie rodzin, zaniepokojeni czyimś związkiem bądź przeszłością partnera – mówi seksuolog. – Zdarza się, że przychodzi zakłopotany chłopak, bo dowiedział się czegoś szokującego o swojej dziewczynie. Okazuje się, że ta uprawiała seks ze swoim bratem lub blisko spokrewnionym kuzynem. Ludziom nie mieści się to w głowie. Myślą sobie, kim jest mój partner? – wspomina seksuolog.

– Najczęściej ze zjawiskiem kazirodztwa spotykają się biegli seksuolodzy przy sprawach sądowych. Kierowane są do nas małżeństwa, które chcą się rozwieść, gdyż mężczyzna molestował dziecko. Podczas rozmowy okazuje się, że on sam był molestowany w dzieciństwie przez swoją matkę – dodaje Gryżewski.

Problemy psychiczne, depresja, choroby

Andrzej Gryżewski przyznaje, że dzieci pochodzące z kazirodczych związków bywają obarczone wadami genetycznymi. – Mogą to być wady płodu, opóźnienie intelektu – wylicza seksuolog. W niektórych kulturach jednak współżycie seksualne z członkami rodziny było zupełnie normalne. – Faraonowie współżyli tylko i wyłącznie z osobami spokrewnionymi, w kulturze Majów było tak samo. I faktycznie zdarzały się wady genetyczne w tych społecznościach – dodaje Gryżewski.

http://natemat.pl/39373,dunczycy-dyskutuja-o-zniesieniu-kar-za-kazirodztwo-etyk-w-polsce-nie-do-przyjecia

Jak wiadomo Kościół słynie z bałwochwalstwa i zwalczania wielu praw Tory. Jednak o dziwo w Kościele katolickim oraz chrześcijaństwie (prawosławie) dotychczas funkcjonuje zapias Tory zabraniający małżeństw pomiędzy krewnymi:

opoka napisał:

9 PRZESZKODA POKREWIEŃSTWA

Przeszkoda pokrewieństwa ma swoje źródło we wspólnocie krwi, czyli w bezpośrednim lub pośrednim pochodzeniu od wspólnego przodka. Pochodzenie tej przeszkody sięga starożytnej tradycji. Prawo Mojżeszowe surowo zabraniało małżeństw między krewnymi (por. Kpł 18,6-18). Uzasadnieniem tej przeszkody jest wzgląd moralny -ochrona czystości ogniska domowego i oddalenie niebezpieczeństwa grzesznych kontaktów między członkami najbliższej rodziny oraz wzgląd na zdrowie ludzkiego gatunku. Przepisy kościelne dotyczące przeszkody pokrewieństwa zaczęły się ukazywać od V w.

Kodeks Prawa Kanonicznego oblicza pokrewieństwo przy pomocy linii i stopni. W linii prostej tyle jest stopni, ile jest zrodzeń, czyli osób, nie licząc przodka. W linii bocznej jest tyle stopni, ile jest osób w obydwu liniach razem, nie licząc wspólnego przodka (kan. 108 § 1-3). Istotne znaczenie ma wskazanie wspólnego przodka. Przodek oznacza najczęściej ludzka parę (wtedy ich dzieci będą rodzeństwem rodzonym) lub jedną osobę, od której krewni pochodzą (wtedy wspólny jest tylko ojciec albo matka i będzie mowa o rodzeństwie przyrodnim). Linia oznacza szereg osób pochodzących 118od jednego wspólnego przodka. Linia jest prosta, gdy osoby pochodzą bezpośrednio od siebie przez rodzenie; jest boczna, gdy krewni spotykają się ze sobą tylko we wspólnym przodku, którym mogą być rodzice, lub tylko ojciec lub matka, dziadkowie itd. Linia boczna może być równa, gdy krewnych dzieli ta sama odległość od wspólnego przodka; nierówna, gdy ta odległość nie jest równa (np. wujek i siostrzenica). W związku z linią prostą rozróżnia się krewnych wstępnych (ojciec - dziadek - pradziadek) i zstępnych (syn - wnuk - prawnuk). Stopień pokrewieństwa oznacza miarę, przy pomocy której odróżnia się odległość krewnych od przodka, zarówno w linii prostej, jak i bocznej.

1) pokrewieństwo w linii prostej:

dziadek (dziadkowie)

↓

ojciec

↓

syn

↓

wnuk

Zawsze uznawano w Kościele, że pokrewieństwo w linii prostej jest przeszkodą zrywającą we wszystkich stopniach. Tak jest i obecnie: „W linii prostej pokrewieństwa nieważne jest małżeństwo między wszystkimi wstępnymi i zstępnymi, zarówno prawego pochodzenia, jak i naturalnymi" (tj. pozamałżeńskimi)³². Nie może tu być żadnej dyspensy (kan. 1078 § 3). Jest to przeszkoda z prawa Bożego naturalnego.

2) Pokrewieństwo w linii bocznej:

Ojciec (rodzice)
↓
syn	córka
↓	↓
wnuczka	wnuk

Zasięg przeszkody pokrewieństwa w linii bocznej był zmienny: w średniowieczu aż do siódmego stopnia; Sobór Laterański IV z 1215 r. obniżył stopień tej przeszkody do czwartego; Kodeks Prawa Kanonicznego 1917 r. - do trzeciego stopnia włącznie (kan. 1076 § 2), ale według germańskiego sposobu obliczania, co równa się szóstemu stopniowi według rzymskiego obliczania. Nowy Kodeks Prawa Kanonicznego obniżył zasięg tej przeszkody do czwartego stopnia (czyli do drugiego według komputacji germańskiej) włącznie (kan. 1091 § 2)³³. „Niezależnie od tego, czy pokrewieństwo po linii jednego ramienia jest dalsze czy bliższe. Decyduje suma czterech stopni włącznie" (Instrukcja 1986 r., n. 61). „Nigdy nie udziela się dyspensy od przeszkody w drugim stopniu linii bocznej (kan. 1078 § 3), ze względu na podejrzenie, że jest to przeszkoda z prawa Bożego naturalnego³⁴.

3) Trzeci stopień pokrewieństwa w linii bocznej nierównej (np. wuj z siostrzenicą):

Ojciec
↓
córka	syn
↓
wnuczka

5) Czwarty stopień pokrewieństwa w linii bocznej nierównej (np. prawnuk z siostrą dziadka):

Ojciec
↓
syn	córka
↓
wnuk
↓
prawnuk

Pokrewieństwo w trzecim i czwartym stopniu linii bocznej ma pochodzenie czysto kościelne. Nie udziela się nigdy dyspensy na zawarcie małżeństwa: nie tylko wtedy, gdy zachodzi pewna przeszkoda pokrewieństwa w linii prostej i w drugim stopniu linii bocznej, lecz i wtedy, gdy istnieje wątpliwość, czy strony są spokrewnione w jakimś stopniu w linii prostej lub w drugim stopniu linii bocznej (kan. 1091 § 4)³⁵. Dlatego duszpasterz powinien zwrócić baczną uwagę na dokładne obliczenie stopni pokrewieństwa między narzeczonymi, by nie doszło np. do jego zatajenia. Gdy zajdzie potrzeba, niech dokona zestawienia nazwisk rodziców, metryk urodzenia, a nawet niech przesłucha pod przysięgą wiarygodnych świadków (Instrukcja 1986 r., n. 61).121

Przeszkoda pokrewieństwa nie zwielokrotnia się (kan. 1091 § 3)³⁶, co jest nowością w stosunku do KPK z 1917 r. (kan. 1076 § 2); miało to miejsce wówczas, gdy jakieś osoby (narzeczeni) mieli dwu lub więcej wspólnych przodków.

W zwyczajnych warunkach ordynariusz miejsca udziela dyspensy od przeszkody pokrewieństwa: w trzecim stopniu linii bocznej nierównej (np. stryj z bratanicą); w czwartym stopniu linii bocznej równej (rodzeństwo cioteczne lub stryjeczne) i w czwartym stopniu linii bocznej nierównej (np. prawnuk z siostrą dziadka).

W niebezpieczeństwie śmierci i w wypadku naglącym (jeśli wypadek jest tajny, czyli przeszkoda faktycznie jest tajna, tzn. znana bardzo wąskiemu gronu osób, jeśli nawet z natury swojej byłaby publiczna)³⁷ władzę dyspensowania, oprócz ordynariusza miejsca, gdy nie można zwrócić się do niego, mają: proboszcz, szafarz odpowiednio delegowany oraz obecni przy zawieraniu małżeństwa po myśli kan. 1116 § 2 kapłan lub diakon (a w wypadku tajnym) i spowiednik (kan. 1079 § 1-3; 1080 § 1).

Według Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego nie mogą zawrzeć ze sobą małżeństwa krewni w linii prostej oraz rodzeństwo. Nie przewiduje się w tym względzie zezwolenia sądowego (art. 14 § 1).

10. PRZESZKODA POWINOWACTWA

Powinowactwo zachodzi pomiędzy mężem a krewnymi żony oraz pomiędzy żoną a krewnymi męża (kan. 109 § 1). Ma więc swe źródło w bliskości osób powstałej na skutek ważnie zawartego małżeństwa, nawet niedopełnionego (tamże), zarówno między ochrzczonymi jak i nieochrzczonymi. „Oblicza się je tak, że krewni męża w tej samej linii i w tym samym stopniu są powinowatymi żony i odwrotnie" 122(kan. 109 § 2). Tak więc powinowactwo może zachodzić tak w linii prostej, jak i w linii bocznej.

Celem ustanowienia tej przeszkody jest ochrona jedności małżeństwa i usunięcie niebezpieczeństwa grzesznych kontaktów pomiędzy małżonkiem a krewnymi współmałżonka oraz wzgląd na szacunek należny krewnym współmałżonków.

W Kościele początkowo - za prawem rzymskim - przyjmowano przeszkodę powinowactwa tylko w linii prostej. W IV w. przyjęto także przeszkodę powinowactwa w linii bocznej, z czasem aż do 7 stopnia. Pewne ograniczenia wprowadził Sobór Laterański IV z 1215 r., potem przyszły kolejne zmiany. Obecnie przeszkoda zrywająca powinowactwa, powstająca z ważnego małżeństwa, nawet niedopełnionego (kan. 109 § 1), obejmuje tylko wszystkie stopnie linii prostej (kan. 1092). Zachodzi ona miedzy ojczymem a pasierbicą, macochą a pasierbem, teściem a synową, teściową a zięciem.

Jan, ożeniony z Anną, po jej śmierci nie może poślubić, ani Marii - swojej teściowej, ani Jadwigi - córki Anny - z innego małżeństwa (czy spoza małżeństwa). Analogiczna sytuacja miałaby miejsce, gdyby Anna - po śmierci Jana - chciała poślubić Józefa (ojca Jana) lub Piotra (syna Jana z innego małżeństwa), czy innego wstępnego lub zstępnego Jana.

W Kościołach Wschodnich przeszkoda powinowactwa obejmuje nadto drugi stopień linii bocznej (KKKW, kan. 809 § 1).

Przeszkoda powinowactwa wiąże tylko ochrzczonych - katolików, którzy są zobowiązani do zachowania formy kanonicznej zawarcia małżeństwa. Jednakże przeszkoda taka zachodzi między katolikiem a osobą nieochrzczoną lub ochrzczonym niekatolikiem.123

Katolik i osoba powinowata w linii prostej, nieochrzczona, są związani dwiema przeszkodami: różnicy wiary i powinowactwa.

Powinowactwo, jako przeszkoda kanoniczna, opiera się tylko na prawie kościelnym, może więc ustać przez udzielenie dyspensy - w zwyczajnych okolicznościach - przez ordynariusza miejsca (kan. 1078 § 1); w niebezpieczeństwie śmierci (po myśli kan. 1079 § 1) może dyspensować: ordynariusz miejsca, a gdy nie można odnieść się do niego - proboszcz, szafarz odpowiednio delegowany, kapłan lub diakon obecny przy zawieraniu małżeństwa w formie nadzwyczajnej oraz spowiednik (kan. 1079 § 3); natomiast w przypadku naglącym (zgodnie z dyspozycją kan. 1080 § 1): ordynariusz miejsca i -jeśli przeszkoda jest tajna - wszyscy wyżej wymienieni.

Dyspensa od przeszkody powinowactwa w linii prostej byłaby niemożliwa tylko wtedy, gdyby istniała wątpliwość czy między nupturientami nie zachodzi pokrewieństwo w linii prostej (kan. 1091 § 4), jeśliby np. było podejrzenie, że pasierbica może być córką owdowiałego ojczyma (czyli męża jej matki).

Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy postanawia w podobny sposób: małżeństwa nie mogą zawrzeć powinowaci w linii prostej; jednakże sąd z ważnych powodów, może im udzielić zezwolenia (art. 14 § 1).

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAI/pr_malzenskie_04.html


Zauważmy rasa biała a w szczególności Słowianie są chrześcijanami katolikami lub prawosławnymi.

Wygląda na to, że Bóg nie zezwolił szatanowi aby ten w tych bałwochwalczych kościołach zniósł zakaz z Tory zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi. 


Pokazuje to, że te prawo Tory jest bardzo ważne - dlatego najbardziej bałwochwalcze formy chrześcijaństwa katolicyzm i prawosławie - nie zniosły tego zakazu. Bóg w ten sposób ochronił czystość genetyczną a także zdrowie duchowe i fizyczne Słowian.

Zauważmy wielką ochronę Boga w tej kwestii i wagę tego zapisu Tory. O ile Słowianie jedzą wieprzowinę i łamią inne zapisy Tory w skutek bycia katolikami i prawosławnymi to jednak te kościoły nie zlikwidowały tego zapisu Tory.

Dlaczego???

Ponieważ prawo dotyczące wyboru małżonka i nakazy oraz zakazy w tej kwestii są o wiele bardziej znaczące niż sama dieta czy inne sprawy.

To dlatego Europa i rasa biała zdominowała świat. Ponieważ ten zakaz powodował, że dzieci z takich związków były silne i inteligentne na starcie.

Zauważmy jedno Watykan i szatan stworzyli islam i zarazem w tej religii zlikwidowano zakaz z Tory dotyczący małżeństw pomiędzy krewnymi:

http://muzulmanki.blogspot.de/2009/03/mazenstwa-miedzy-kuzynami.html

Zauważmy jedno potem ten zakaz Tory stopniowo likwidowano w prawie laickim państw rasy białej dlaczego???

Aby przygotować grunt na przyjęcie do państw rasy białej islamistów którzy mieli wymienić tą populacje i jednocześnie zdegradować rodzaj ludzki.

Przez zlikwidowanie tego zakazu Tory w prawie laickim usankcjonowano prawo szariatu co ułatwiło osiedlanie rodzin islamistów. Ten proceder jest taki. Muzułmanin lub muzułmanka którzy są obywatelami państwa Europy lub USA ponieważ się tutaj urodzili są zmuszani do ożenku z kuzynami w swoich islamskich państwach którzy nie posiadają obywatelstwa (ponieważ taki jest nakaz islamu). Ich małżonkowie zdobywają szybko obywatelstwo ponadto jako małżeństwo rodzą kilka dzieci - które są skażone i upośledzone genetycznie i intelektualnie, psychicznie. 

W ten sposób postępuje masowe skażenie genetyczne rodzaju ludzkiego. 

Ten system prawny został stworzony przez upadłych i ma na celu wyniszczenie rodzaju ludzkiego.

Nikt nie zauważył, że zniesienie zakazu Tory małżeństw pomiędzy krewnymi, kuzynami w państwach Europy w prawodawstwie laickim jest wprowadzeniem jednego z praw szariatu w Europie. 


Natomiast dzięki Tobie Hugo ja to sobie uzmysłowiłem. 

Pokazuje to skalę w jaki sposób zaliczane są prawa Boga oraz ludzie czyści genetycznie przez szatana.

Henryku. Zgadza się, że nastąpiło skażenie genetycznie. Dlatego Izraelici w Torze mieli także zakaz wchodzenia w związki małżeńskie z wieloma narodami które są skażone genetycznie.

Jednak z jakiegoś powodu w Torze dla Izraelitów jest zakaz zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi. 

thewordwatcher napisał:Dlatego nie bardzo mogę się zgodzić z opinią lekarza, ze to wynik bliskich związków, ponieważ z innej strony bliskie związki zawierają właśnie hybrydy i one mają masę problemów genetycznych.

Nie bierzesz pod uwagę jednego. Brak sumienia to jest problem genetyczny.

Bezpośredni potomek kobiety i anioła nefilim czy gigant nie mają bądź mają bardzo małe sumienie.

Natomiast potomstwo dalsze czyli hybryda jednak ma więcej sumienia, uczuć. Czyli im dalszy potomek upadłych to tym ma więcej sumienia.

Dlaczego tak się dzieje???

Ponieważ potomkowie nefilimów żenili się z czystymi genetycznie ludźmi  i ich potomstwo miało więcej ludzkich cech.

I tutaj nefilimy aby zachować swoje skażenie genetyczne w postaci braku ludzkich uczuć, łamało zakaz Tory i żeniło się ze swoimi bliskimi krewnymi. Aby tylko ich potomstwo nie posiadało sumienia.

To tak jak z rozrabianiem spirytusu na alkohol. Im więcej dodasz wody tym alkohol będzie słabszy. Nefilim to taka flaszka spirytusu woda to czyści genetycznie ludzie. 

Czyli wnuk nefilima jeśli miał przodków nie tylko hybrydy ale także ludzi czystych genetycznie może posiadać dość sumienia aby zacząć miłować i służyć Bogu.

Małżeństwa pomiędzy krewnymi wśród hybryd to takie ich zabezpieczenie aby ich potomstwo nie zaczęło służyć Bogu. 

Zobaczmy te proroctwo:

Hen 90 napisał:32 Owce te były całe białe, ich wełna gęsta i czysta.
33 Ci wszyscy, którzy zginęli i rozproszyli się, wszystkie dzikie zwierzęta i wszystkie ptaki niebieskie zebrały się razem w tym domu i Pan owiec radował się bardzo, ponieważ wszyscy byli dobrzy i powrócili do jego domu.
34 Zobaczyłem, że złożono miecz dany baranom. Zaniesiono go do domu i opieczętowano w obecności Pan. Zwołano do tego domu wszystkie owce, tak że dom ten nie mógł ich pomieścić.
35 Wszystkim otwarły się oczy, tak że widzieli dobrze i nie było wśród nich ślepych.
36 Widziałem, że dom ten był wielki, szeroki i wypełniony po brzegi.
37 Widziałem, jak narodził się biały byk. J ego rogi były wielkie i wszystkie dzikie zwierzęta, wszystkie ptaki niebieskie bały się go i nieustannie zanosiły do niego prośby.
38 Zobaczyłem, że wszystkie ich rodzaje odmieniły się i stały się białymi bykami. Pierwszy z nich był Słowem i to Słowo stało się wielkim zwierzęciem o wielkich, czarnych rogach. Pan owiec ucieszył się z jego powodu i z powodu wszystkich byków.

Tutaj jest właśnie mowa o tych dzikich zwierzętach - hybrydach - które miały dość sumienia aby zacząć służyć Bogu i Go miłować. 

Dlatego upadli wiedząc, że dalsze pokolenia hybryd mogą ich zdradzić przez małżeństwa z czystymi genetycznie ludzi nakazali hybrydom i nefilimom żenić się pomiędzy krewnymi. 


Jednak znowu mamy księgę Henocha, i zauważmy dlaczego Izraelici mieli zakaz zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi a Abraham nie miał tego zakazu (Sara była jego siostrą):

Hen 89 napisał:11 Zaczęli się wzajemnie kąsać. Lecz ten biały byk, który urodził się wśród nich, zrodził dzikiego osła oraz razem z nim białego byka i dzikie osły rozmnożyły się.
12 Lecz ten byk, który urodził się z niego, zrodził czarnego dzika i białego baranka. Czarny dzik zrodził wiele dzików, a baranek zrodził dwanaście baranków.
13 I kiedy tych dwanaście baranków dorosło, przekazały jednego ze swej liczby osłom, a te osły z kolei przekazały tego barana wilkom. Baran ten wychował się wśród wilków.

Abraham i Izaak to były białe byki zaś Jakub to jest baran, Izraelici to są owce.

Czyli są to dwa gatunki zwierząt, a zatem prawo dla owiec uległo zmianie w przeciwieństwie do prawa dla byków i owce nie mogą zawierać małżeństw pomiędzy krewnymi. Co dla byków jest dobre to dla owiec już nie.

Sprawa wymaga dokładnego przepracowania tematu, i z grubsza wszystkie argumenty wyglądają słusznie.
Ale jako że dbamy o prawdę i odłupujemy kolejne skrawki betonu z naszego toku myślenia to chciałbym zwrócić uwagę na jeden istotny aspekt tematu pobocznego tych wypowiedzi.
Otóż chodzi mi o to, że co do jednego podchodziłbym z rezerwą Henryku. Do testów inteligencji i współczynnika inteligencji zwanym IQ.

thewordwatcher napisał:Australijscy aborygeni czy amerykańscy czy kanadyjscy Indianie mają poziom inteligencji około 60.

Przeciętna europejska jest 90-110.

Nie wiele można znaleźć w internecie na ten temat, ale te testy to ogromna manipulacja i bardzo duże narzędzie do kontroli ludzi. Pewnie sam bym na to nie wpadł, ale miałem na uczelni pewnego profesora, który zwrócił naszą uwagę (studentów) na pewne fakty związane z tymi testami. Nie jestem teraz w stanie wszystkiego powtórzyć bo było to lata temu, ale ogólny sens jest taki, że w tych testach zawsze słabo wypadają mieszkańcy afryki, czy innych ludów nie związanych etnicznie z naszą zachodnią cywilizacją. Głównym problemem jest niedostosowanie narzędzi diagnostyki do ich specyfiki życia. Mówiąc kolokwialnie w testach wszystkie pojęcia używane w zadaniach są zakorzenione w naszej kulturze i ktoś nie obyty z nią na co dzień zawsze będzie wolniej i gorzej rozwiązywał te zadania, a w niektórych nie będzie miał pojęcia o co chodzi. Testy te były wprowadzone aby segregować ludzi na ich podstawie. Gdyby skonstruować taki test typowo np dla ludów koczowniczych afryki z ich pojęciami i uwarunkowaniami kulturowymi to my wypadalibyśmy w takich testach również gorzej od nich. Ciekawostką było również to, że w tych testach wypadały lepiej dzieci innych ras, ale mieszkające i urodzone w "cywilizowanych" krajach niż dzieci tych samych ras ale żyjące poza naszą cywilizacją.

Druga sprawa jest taka, czy te testy faktycznie badają inteligencję. Bo pomijając dokładność lub niedokładność samego narzędzia ich zadaniem jest zmierzyć konkretnych umiejętności, które w dodatku są wyuczalne i zmienne, a nie wrodzone! Są to:  pamięć krótkotrwała, rozumowanie oraz zdolności językowe. Taki test określa opisane zdolności danego człowieka w tym momencie. A po wyniku takiego testu segreguje się go wmawiając że jego poziom inteligencji jest na takim a nie innym poziomie. Najlepszym dowodem na taki stan rzeczy jest to, że gdyby kazano powtórzyć taki test komuś kto go już rozwiązał i dano te same zadania to z pewnością rozwiązał by go lepiej. Więc nie jest to wykładnik faktycznej inteligencji.

Nie wiadomo tak naprawdę nawet czym dokładnie jest inteligencja, lub jest to przed nami ukryte. Ponieważ istnieje co najmniej kilkanaście definicji inteligencji a na dodatek w ostatnich latach wyszczególnia się specyficzne rodzaje inteligencji.

Tak więc moim zdaniem definicje inteligencji i poziomy IQ są to takie same wymysły świata szatana jak inne jego kłamstwa i na pewno nie zostały stworzone na potrzeby dobra ludzkości.
Nie chce się rozwodzić nad tematem za długo, ale weźmy to pod uwagę. Nie twierdzę, że czegoś takiego jak inteligencja nie ma i że nie można określić jej poziomu, ale myślę że po prostu podobnie jak w innych kwestiach tak i w tej jesteśmy oszukiwani przez otaczający nas świat.

A co do samych testów, to ja osobiście mam wrażenie, że testy te są wyznacznikiem kto jest na jakim poziomie zasymilowania z tym światem. A nie faktycznie jaką ma inteligencję.

thewordwatcher napisał:Drogi efraimito.

Podejrzewam, że padłeś ofiarą dezinformacji! :-)

Drogi Henryku zawsze biorę to pod uwagę, że może tak być i zapewne nie raz mi się przydarzyło.

Przykład profesora pokazuje trochę coś innego niż to co opisałeś, bo nie popracował długo na uczelni i za nim został zwolniony przepowiedział kilka ciekawych rzeczy, które się zdarzyły np kryzys finansowy w Ameryce pd i myślę że miał pewien rodzaj świadomości. Ale nie to jest tutaj istotne.

Nie będę się spierał co do inteligencji i nie to miałem na myśli, to jak jest  każdy widzi.
Napisałem tylko że posługiwanie się współczynnikiem IQ nie ma się nijak do faktycznej inteligencji. Można tak skonstruować testy na inteligencje, że my będziemy wg nich debilami a aborygeni będą geniuszami. I tylko chodzi mi o precyzyjne posługiwanie się faktami. IQ jest określane na podstawie testów, te testy wkładają ludzi do konkretnych szuflad. Jeśli dobrze rozwiążesz test masz lepsze warunki, jeśli zrobisz to źle będzie ci gorzej. Mówiąc tak ogólnie.
Mówiąc o inteligencji nie posługujmy się terminem IQ bo wg mnie jest to sytuacja analogiczna jakby w kontekście np płaskiej ziemi podpierać się wiedza o kosmosie
I tylko tyle, nie podważyłem żadnej Twojej tezy, ale jedynie zwracam uwagę aby nie korzystać z pojęć, które nijak się mają do rzeczywistości.
Kiedyś napisałeś że aniołowie mają IQ na poziomie dużo wyższym niż człowiek i przytoczyłeś konkretne liczby anielskiego IQ (nie pamiętam teraz więc nie będę strzelał) Przyznam że trochę mnie to rozbawiło, bo współczynnik inteligencji mierzy się za pomocą testu i zadań do rozwiązania. Więc podając poziom IQ aniołów należało by spytać kto przeprowadził im takie testy i gdzie je opublikował Na pewno nie ludzie bo percepcja człowieka przekracza nawet możliwość ułożenia testu dla anioła a co dopiero standaryzacji jego wyników.
Nie pomyśl że się czepiam i jest oczywistym, że INTELIGENCJA aniołów jest o wiele wyższa niż ludzi, ale zauważ że mówienie o IQ jest bezcelowe. A pisze o tym tylko dla tego, że już kilka razy to napisałeś i jest to nieco rażące
Podsumowując chodzi mi tylko o to, aby nie utożsamiać IQ z inteligencją bo wychodzą z tego takie śmiesznostki jak np z IQ aniołów. IQ nie liczy się mnożąc wynik np człowieka razy sto i otrzymując wynik IQ anioła, Ale aby określić IQ anioła, anioł musiałby rozwiązać test. Można za to powiedzieć np że anioł jest 100 razy inteligentniejszy niż człowiek.

Właściwie to bezsensowny post więc nie ciągnę już tematu, mam nadzieję że nikogo nie uraziłem i że rozumiecie o co mi chodzi

Iloraz inteligencji to bzdura?
Wszystko możliwe...


Co niektórzy twierdzą że:

" ...popularna miara oceny sprawności umysłu, czyli tak zwany współczynnik inteligencji, nie istnieje.
Zdaniem uczonych wysokie IQ to nie wartość, a jedynie dowód na sprawną współpracę trzech płaszczyzn umysłu: pamięci krótkoterminowej, zdolności do rozumowania oraz umiejętności werbalnych."



http://zdrowie.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/414982,iloraz-inteligencji-to-bzdura-naukowcy-obalaja-mit-iq.html

Wg mnie iloraz inteligencji to coś czego nie można brać pod uwagę oceniając ludzi. Czy Aniołowie są inteligentni? Tylko Ci są inteligentni co nie łamią Bożego Prawa, reszta to skonczeni idioci. Czy Ludzie są inteligentni? Tylko Ci co nie łamią Bożego Prawa są inteligentni, reszta to skonczeni idioci. Iloraz inteligencji można podrobic, bo test można stworzyć taki aby pasował do danej grupy ludzi, a to znaczy że można nim manipolowac. Zobaczcie co daje tworzenie takiego testu. Powoduje, że jakaś grupa ludzi uważa się za lepszych i tylko z takiego blahego powodu może zacząć przesladowac "glupsza" grupę ludzi. A prześladowanie może być początkiem do łamania Prawa Bożego. Dla mnie testy IQ to kiepska forma budowania własnej wartości. Jedynym wyznacznikiem inteligencji Ludzi czy Aniołów jest Prawo Bożego i jego przestrzeganie. Sztuczne testy są g***o warte. Dlatego ocenianie, że aborygeni czy Indianie są glupsi od białego na podstswie testu na IQ jest bezsensu i nie na miejscu. Powinniśmy patrzeć czy dany człowiek przestrzega Prawa Bożego czy nie przestrzega. Ja nie widuje czarnych na codzień zbyt czest, aborygenoe w ogóle, widuje za to białych ludzi, którzy zachowują się tak że szkoda gadać. Ludzie nie są równi, ale unikajmy ogolnikowych twierdzeń, bo prowadzą w ślepy zaułek.

Efremita...

Testy na inteligencję są miarodajne, pod warunkiem, że przeprowadzisz test MENSA. MENSA to organizacja ludzi z bardzo wysokim współczynnikiem IQ. Testy te zostały opracowane przy współpracy wielu specjalistów z różnych dziedzin.

Inne testy są mniej miarodajne. Niektóre, te gazetowe zwyczajnie głupie.

Jako ciekawostkę dodam, że MENSA jest a jakżeby inaczej organizacją bądź to w rekach żydów, bądź zinfiltrowaną przez żydów syjonistycznych. Czytałem kiedyś o pewnej polskiej kobiecie która zrobiła z ciekawości test MENSA (aby otrzymać wynik trzeba zapłacić i podać dane) i osiągnęła bardzo wysoki wynik coś około 155 punktów (średnia jest 90). Po czym po jakimś czasie zadzwonił telefon i głos w słuchawce powiedział jej " jesteś bardzo inteligentną osobą, potrzebujemy takich, przyłącz się do nas..." była to żydowska organizacja która jak sądzi ta kobieta wykorzystuje MENSA do wyławiania najinteligentniejszych ludzi na świecie. Ja w tym teście miałem 123 punkty. Za mało żeby zaprosili do klubu.

Co to jest inteligencja? No właśnie zbiór cech umysłowych umożliwiających trafną analizę problemu. Niektórzy "płaczą" że testy są wybitnie matematyczne i dlatego nieuzdolnieni matematycznie ludzie osiągają w nich słabe wyniki. Co jest nieprawdą. Zadania testowe są skonstruowane jako modele "problem/rozwiązanie", gdzie na obrazku mamy rysunki itd każdy wie jak to wygląda. Nie wymaga to wiedzy matematycznej na poziomie wyższym niż podstawy dodawania i odejmowania.

Dlaczego testy są tak torpedowane i negowane?
Przez poprawność polityczną. Wiadomym jest, że w testach murzyni i inne "kolorowe" rasy oprócz żółtej, oraz ...sorry ale kobiety też wypadają słabo, więc wynaleziono takie bzdury jak "inteligencja emocjonalna", lub całkowita negacja testów.
Profesor twierdził że testy są skonstruowane według wzorca myślowego białej cywilizacji. A według jakiej mają być stworzone? Murzyńskiej? Pytanie maja wyglądać jak? " Ile patyków trzeba dorzucić do ogniska żeby upiec węża"?
Jeśliby murzyni wytworzyli wyższą cywilizację od białej, testy na pewno by były skonstruowane według ich wzorca, który byłby najlepszy bo potwierdzony ich poziomem wiedzy i cywilizacji.
Dodam, że pracowałem z murzynami pochodzącymi prosto z Afryki. Ludzie którzy skończyli uczelnie techniczne w Gabonie czy Nigerii i na podstawie tych papierów dostawali pracę jako menedżerowie w wielkich firmach. Przy czym wszyscy wokoło wiedzieli, że ci faceci nie potrafią nic kompletnie. Proste zadanie i klapa. Jedyne na czym się skupiali to upominanie ludzi żeby założyli okulary ochronne itd.
Nie raz zastanawialiśmy się jak oni kończyli te studia. Do momentu kiedy zobaczyłem na jakim poziomie wiedzę oni tam zdobywają na swoich uczelniach...3 rok studiów technicznych z zadaniami z matmy na poziomie klasy 6-7 szkoły podstawowej w Polsce.
W podstawówkach tam mają matematykę na poziomie podstawowych działań takich jak dodawanie i odejmowanie. Nic więcej. I nie wynika to z zaniżania poziomu, a z dostosowania poziomu do możliwości umysłowych.
Ok, może Afryka kogos nie przekonywać. Weźmy więc USA i ich uczelnie. Wiadomo, że murzyni tam nie byli w stanie przejść egzaminów wstępnych, więc wymyślono punkty za...kolor skóry. Mówimy tutaj o murzynach od pokoleń żyjących w USA.

Oczywiście inteligencja a mądrość życiowa to często dwie różne sprawy. Bywają ludzie niesamowicie inteligentni, i kompletnie nie radzący sobie w życiu. I odwrotnie, osoba mało inteligentna ale świetnie sobie radząca.

Jednak inteligencja jest mierzalna. To nie podlega wątpliwości.

Mutu napisał:Testy na inteligencję są miarodajne, pod warunkiem, że przeprowadzisz test MENSA. MENSA to organizacja ludzi z bardzo wysokim współczynnikiem IQ. Testy te zostały opracowane przy współpracy wielu specjalistów z różnych dziedzin.

Inne testy są mniej lub bardziej miarodajne. Niektóre, te gazetowe zwyczajnie głupie.

Mutu bardzo Cię proszę przeczytaj jeszcze raz to zdanie a jestem przekonany, że sam się uśmiechniesz (Ps. TO NIE JEST ZACZEPKA)

Te testy można sobie wsadzić w buty i równie dobrze zestandaryzować z tymi w gazetach, przedstawiają taką samą wartość.

Z bardzo prostej przyczyny. Aby w sposób miarodajny mogły określić twoją inteligencję warunkiem musi być twoja umiejętność  posługiwania się "narzędziami" niezbędnymi do przeprowadzenia testu. Mówiąc kolokwialnie musisz umieć matematykę chociażby na poziomie podstawowym. A nawet mówiąc bardziej trywialnie musisz znać alfabet i musisz umieć pisać i czytać jeśli tego nie potrafisz nie rozwiążesz testu. To by oznaczało, że twoje IQ jest na poziomie zszywacza do papieru  
Test sam podaje że należy znać matematykę na poziomie podstawowym. A inteligencja to wg przyjętej definicji sposób działania między sobą trzech stref psychiczno - umysłowych, które wcześniej wymieniliśmy. No więc odpowiedz sobie na pytanie czy znajomość alfabetu (umiejętność czytania i pisania) czy umiejętności matematyczne determinują te cechy psychiczne i umysłowe? Wg mnie absolutnie. Jeśli masz prawidłowo działające te segmenty, to owszem możesz szybciej posiąść te umiejętności, ale one nie determinują twojej inteligencji. Następna sprawa to same zadania. Załóżmy, że już umiesz czytać i pisać i rozwiązujesz taki test i masz do uzupełnienia np jakieś ciągi liczbowe. Co z tego, że np wiesz jaka zasada została przyjęta do obliczania ciągów, skoro popełnisz np błąd w obliczeniach (słabo opanowane narzędzie matematyczne) czy to determinuje, że twoja inteligencja jest niższa? Pomijam już zupełnie fakt, że jest to forma testów wyboru odpowiedzi z zamkniętej określonej puli do każdego zadania, więc można po prostu strzelać odpowiedzi jeżeli kilka uda ci się trafić to test pokazuje że twoja inteligencja jest wyższa
I można by tak długo

Jeszcze raz powtórzę że nie neguję tego że inteligencję można zmierzyć, tak jak twierdzisz Mutu i że ona istnieje. Oczywiste jest że inteligencja nie jest równa mądrości tak jak pisał wyżej Henryk. Ale dla mnie IQ nie jest wyznacznikiem prawdziwych możliwości naszej inteligencji, ale jest za to świetnym chwytem emocjonalnym do tworzenia kolejnych stowarzyszeń takich jak np Mensa czy Prometheus. Więc podejdźmy do tego z należytym dystansem a nie wyrokujmy, że test jest rzetelny pod warunkiem że przeprowadza się go pod auspicjami jakieś organizacji.

Osoba może nie umieć czytać i pisać oraz nie posiadać umiejętności w danej dziedzinie, ale to nie determinuje jej inteligencji. Inteligencję widać po tym co opisujecie, czyli po tym jak osoby radzą sobie w życiu i jak się zachowują.
Jeżeli już miałbym oceniać zdolności intelektu to raczej po szybkości uczenia się nowych rzeczy i umiejętności adekwatnego ich zastosowania do zaistniałej sytuacji. Z wyżej opisanych przeze mnie powodów testy na IQ (nawet Mensa) tego nie sprawdzają. Jest to sprawdzenie inteligencji w dość skromnie okrojonym przedziale umiejętności bez wzięcia pod uwagę szeregu czynników zewnętrznych.

Można to zilustrować np taką sytuacją gdybym chciał sprawdzać np koordynację i sprawność fizyczną danej populacji za pomocą testów tylko z piłki nożnej. Owszem dowiem się kto jest trochę sprawniejszy i lepiej skoordynowany, ale w ogólnym wyniku populacji okaże się że najsprawniejszymi ludźmi będą piłkarze. Z tymi testami jest podobnie. I nie dajmy się wciskać w ogólnoświatową propagandę. Te testy jakiś obraz nam oddają ale nie ilustrują prawdziwej inteligencji i nie sprawdzają prawdziwych potencjalnych możliwości naszej inteligencji.