Teleskopy Santilli widzą nadprzyrodzone istoty?

Artykuł na ten temat oraz film. Firma nazywa się Thunder Energies.

http://www.thunder-energies.com/

Rezultaty zdjęć.



Santilli szukał w kosmosie antymaterii a znalazł... demony.

Film ukazujący rezultaty filmowania poprzez wklęsłe soczewki, ukazujące nam istoty nie widzialne gołym ludzkim okiem.



Filmów jest sporo ale od razu widać, że celem było ukazanie nam wielkiego wszechświata, ale zamiast tego ukazują się... demony.

Początkowo chciałem sobie ten temat odpuścić, ale miałem psa, jamnika który często przypatrywał się czemuś, czego ani ja, ani żona nie widzieliśmy. Czasami nawet szczekał. Także koty są bardzo znane z tego, że widzą... duchy i te się ich boją, ponieważ koty alarmują otoczenie o ich egzystencji i obecności.

Skonstruowanie soczewek widzących owe istoty - skoro koty czy niektóre psy mogą to widzieć nie powinno być wielkim problemem.

Dlatego nie uznałbym to za hoax ale coś bardzo prawdopodobnego. Teleskopy już można kupić.

W każdej chwili możemy się spodziewać okulary podobne do okularów w filmie - Oni żyją - niekoniecznie ukazujące w ten sam sposób, ale ukazujące nam obecność istot, których do mieszkania nigdy nie zapraszaliśmy.

Skoro mamy wersety, że nie będzie niewyjaśnionej tajemnicy i wszytko poznamy, takie wynalazki nie wydają się fikcją.

Już z filmów jest ewidentne, że istoty te trzymają się blisko generatorów mocy elektrycznej czyli najprawdopodobniej w ten sposób się odżywiają.

Jeżeli dodamy znane historie i ich ulubionej NEGATYWNEJ energii zabijanego zwierzęcia czy człowieka, to zaczyna wszystko być zrozumiałe.

https://www.youtube.com/results?search_query=santilli+telescope

Ja w pracy mam do czynienia z niepełnosprawnymi, od czasu gdy czytam zbawienie,zaczęłam postrzegać inaczej ich zachowanie i wiem że oni też widzą,wpatrują się w jeden punkt, robiąc dziwne grymasy,pokazują ręką,śmieją się w głos,a bardziej kumaci,patrzą jak by oglądali jakiś bardzo ciekawy film,wiele razy przerywałam to wołaniem ich,to się uśmiechają do mnie i dalej patrzą. Tego nie da się opisać,ale gdy ja patrze w ten sam punkt,to tak jak bym rozpraszała czyjś kontakt,wtedy kątem oka widzę,pacjeta nie wiedzącego gdzie patrzeć ,czy tam,czy na mnie,znaczy się zawsze wzrok ich idzie wyżej pod sufitem.
Ale co oni widzą to nie wiem,mogę się domyślać.

thewordwatcher napisał:

Początkowo chciałem sobie ten temat odpuścić, ale miałem psa, jamnika który często przypatrywał się czemuś, czego ani ja, ani żona nie widzieliśmy. Czasami nawet szczekał. Także koty są bardzo znane z tego, że widzą... duchy i te się ich boją

Mam psy i pierwsze takie zdarzenie zaobserwowałam trzynaście lat temu.Pamiętam bo moja "sunia babcia" (sarenka pinczer)miała pół roku.
Zaczęła mi szczekać na krzesło.Myślałam że chce tam wyjść ale gdy ją posadziłam chciała zejść.Zdjęłam ją więc i znowu usiadła przed krzesłem i szczekała .

Drugim raz moja goldenka zaczęła w dziwny sposób podnosić głowę (lekko w prawo i do góry)odrazu zażartowałem i zapytałam:"Szaki gdzie jest duch?"
Powtórzyła ruch ponownie a potem pytałam pod rząd trzy ,cztery razy i zrobiła to samo.
Oczywiście stwierdziliśmy z mężem że to przypadek bo goldeny niesamowicie szybko się uczą i utrwalając z psem coś w danym momencie kilka razy zapamiętują bardzo szybko.

W tamte wakacje zaobserwowałam że moja najmłodsza obecnie sunia Abigail zaczęła również dziwnie patrzeć w górę na chwilkę ale pary razy pod rząd jakby coś widziała ale bez szczekania.


Moja przyjaciółka bała się kiedyś wchodzić do swojego głównego pokoju bo jej pies patrzył w dal pokoju siedząc w przedpokoju i szczekał i zachowywał się jakby chciał zaraz ruszyć do ataku(dzisiaj dziewczyna po wypadku nie jest w pełni sprawna)


Teraz zastanawiam się czy możliwe jest by obok mnie kręciły się demony???

Jakieś dwa miesiące temu (już nie) miałam dziwne wrażenie że ktoś stoi obok mnie tzn.robiąc cokolwiek kątem oka jakby na chwilę pojawił się cień ,którego nie widziałam ale jakbym odczuła.
Nie potrafię tego opisać ,dziwne wrażenie ...

Jedyny wniosek jaki mi się nasuwa to taki że jeżeli faktycznie demony za mną podążają to tylko dla tego że niestety nie jestem bez grzechu i Bóg je do mnie dopuszcza.

Kasia



Wszyscy w pewnych momentach czasami grzeszymy. Ale nie to jest przyczyną coraz bardziej ostrych ataków demonów. Dojdzie do tego, ze Bóg spowoduje porwanie a także ucieczkę na pustynię.

Jak wokół siebie mam piekło, armię demonów która czasami doprowadza mnie do szału.

Zawsze o 3-4 rano jakiś demon w coś wali w następnym domu, czy raczej przed domem.

Ostatnio wyprowadzał się sąsiad, który mieszkał tam ze 2 lata i zapytałem go, czy to go nie denerwuje. A on tego nigdy nie słyszał.

Ahhh... ale jakoś to sie wytrzymuje ale robi sie coraz gorzej - i w pracy i koło domu.

W takich sytuacjach, kiedy mam wewnętrzne przeświadczenie że to są oni.... ja osobiście w duchu powtarzam sobie "... nie bójcie się tego co ciało może zabić ale duszy nie zabije. "  

Mnie osobiście często atakują psy, ostatnio w warszawie (pierwszy raz w życiu) mało co taksówka mnie nie przejechała
i to nie na przejściu dla pieszych w układzie drogowym tylko pod Mariettom ( to ma znaczenie ) na wewnętrznym placu manewrowym.

Wiele lat temu w Szwecji wybiegła mi duża sarna przed samochód, dosłownie ocierała się o maskę samochodu ale ze zwróconą głową ( na bok w stosunku do swojego kierunku biegu ) na mnie ( wpatrywała się we mnie ).

Dla innych obserwatorów z zewnątrz może się to wydawać bez znaczenia ale ... nie dla mnie i tego co człowiek odczuwa wewnętrznie.