Fałszywy apostoł Paweł - szatański koń trojański.

Sprawa jest jasna i klarowna. Każdy ma prawo stosować porównania i przypowieści. A czytający i słuchający powinien być na tyle mądry, aby stwierdzić czy faktycznie porównanie to ma sens, czy też nie.

Nie jesteśmy apostołami ani prorokami, więc nie należy nas traktować jako wyrocznie, z tym co mówimy można się zgodzić lub nie, każdy ma wybór. Najgorsze co można zrobić to wykłócać się o to, kto ma rację i prowadzenie jałowych dyskusji.

Nie doszukuje się złych intencji u nikogo, bo zarówno Liksar podając swoją przypowieść chciał podkreślić mądrość i dobroć Boga, jak i Wróg Kozłów żywi gorliwość o wizerunek Pana twierdząć że nie powinniśmy o nim mówić w przypowieściach. Więc nie podsycajmy wzajemnych oskarżeń i niepotrzebnych uprzedzeń, patrzmy na intencje jakie mamy i po co tutaj jesteśmy.

Jeśli post nie jest w temacie, to proszę o usunięcie aby nie zaśmiecać tematu.

efraimita

Jeśli post nie jest w temacie, to proszę o usunięcie aby nie zaśmiecać tematu.

Jesteśmy ludźmi i mamy często odmienne opinie.

Ja się z tobą absolutnie nie zgadzam, aby taki post usunąć. Problem polega na tym, aby nie narzucać swoich opinii innym.

Wskazywać oczywiste błędy? Tak!!!

Ale nie wolno nam forsować subiektywnych opinii innym.

odnośnie przypowieści Liksara od razu do głowy przychodzi mi ten cytat:

"27 Wówczas słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś na swoim polu dobrego ziarna? Skąd więc ten kąkol?
28 A on im odpowiedział: Nieprzyjaciel to zrobił. I zapytali go słudzy: Czy chcesz, żebyśmy poszli i zebrali go?
29 Lecz on odpowiedział: Nie, żebyście przypadkiem, zbierając kąkol, nie wykorzenili razem z nim i pszenicy.
30 Pozwólcie obydwu razem rosnąć aż do żniwa, a w czasie żniwa powiem żniwiarzom: Zbierzcie najpierw kąkol i zwiążcie go w snopki na spalenie, pszenicę zaś zgromadźciei w moim spichlerzu."

Mat. 13,27-30 Uwspółcześnione Biblia Gdańska

Czyli i dobre i złe drzewa (z Twojej przypowieści) wg najlepszego Ogrodnika mają rosnąć razem, aż do "końca świata".

pozdrowienia

thewordwatcher napisał:efraimita

Jeśli post nie jest w temacie, to proszę o usunięcie aby nie zaśmiecać tematu.

Jesteśmy ludźmi i mamy często odmienne opinie.

Ja się z tobą absolutnie nie zgadzam, aby taki post usunąć. Problem polega na tym, aby nie narzucać swoich opinii innym.

Wskazywać oczywiste błędy? Tak!!!

Ale nie wolno nam forsować subiektywnych opinii innym.

Mam nadzieję, że nie zostałem źle zrozumiany nie chodziło mi o post Liksara ani nikogo innego, tylko o mój. Nikomu tez nie narzucam swojego zdania, ale właśnie zabrałem głos abyśmy nie narzucali sobie swoich przekonań w jedną czy w drugą stronę, a raczej powściągnęli emocje i prowadzili dyskusję na argumenty bez ośmieszania siebie na wzajem.

Skiper, i o tym jest, że Ogrodnik daje szansę

Postanowił spróbować uleczyć chore drzewa, aby móc ocalić swój Sad.

teraz i pozniej nam Bóg też da szansę, aby móc jeszcze się uleczyć ( przyjąć Boga i podporządkować się Prawu )

.. ale potem sąd i albo ogień albo królestwo

Skiper napisał:odnośnie przypowieści Liksara od razu do głowy przychodzi mi ten cytat:

"27 Wówczas słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś na swoim polu dobrego ziarna? Skąd więc ten kąkol?
28 A on im odpowiedział: Nieprzyjaciel to zrobił. I zapytali go słudzy: Czy chcesz, żebyśmy poszli i zebrali go?
29 Lecz on odpowiedział: Nie, żebyście przypadkiem, zbierając kąkol, nie wykorzenili razem z nim i pszenicy.
30 Pozwólcie obydwu razem rosnąć aż do żniwa, a w czasie żniwa powiem żniwiarzom: Zbierzcie najpierw kąkol i zwiążcie go w snopki na spalenie, pszenicę zaś zgromadźciei w moim spichlerzu."

Mat. 13,27-30 Uwspółcześnione Biblia Gdańska

Czyli i dobre i złe drzewa (z Twojej przypowieści) wg najlepszego Ogrodnika mają rosnąć razem, aż do "końca świata".

pozdrowienia

O tym pisałem, co zauważył jedynie Skiper i Efraimita.

Liksar, ty napisałeś:
"Postanowił wyciąć schorowane drzewa z Sadu, i spalić je aby uratować swój Sad. Innej opcji nie miał jeśli nie chciał dopuścić od skażenia całego Sadu i ostatecznego wymarcia jego Ogrodu nad którym od lat tak ciężko pracował. I który tak bardzo kochał.

Tak postąpiłby mądry Ogrodnik i roztropny, a jak postąpiłby nieroztropny ?

Pozwoliłby rosnąc wszystkim drzewom razem, pozwalając ostatecznie na skażenie wszystkich drzew i ich wymarcie... a Sadownikowi nie pozostałby żadne zdrowe drzewo i słodkie owoce które tak kocha.

A jak myślicie, jakim Ogrodnikiem jest Bóg ?
Very Happy".

Zamiast refleksji jeszcze tego bronisz. W świetle Mat. 13,27-30 przyrównałeś Boga do ZŁEGO OGRODNIKA.

Wrogu Kozłów, poniekąd masz rację, ale po głębszym namyśle moim zdaniem nie można wyciągnąć takiej analogii. Dlaczego????
Bo sytuacja z chorymi drzewami i z kąkolem jest zupełnie inna. Mało tego, to myślę że obie te przypowieści miały zastosowanie u Boga!!!!!

Jedynie co to jednak zmodyfikowałbym opowieść Likasara, mianowicie, że jednak Bóg chore drzewa, które narażają inne na niebezpieczeństwo usuwa od razu. Popatrzcie jak było w dawnym Izraelu. Jeżeli tylko ktoś popełnił ciężkie odstępstwo od prawa to ponosił śmierć (OD RAZU).

Kąkol natomiast nie skaża pszenicy i nie stanowi takiego zagrożenia jak chore drzewo. Kąkol jedynie zagłusza pszenicę. Tutaj Bóg nie chce ryzykować wyrywania kąkolu od razu, bo mógłby wyrwać razem z nim dobra pszenicę, która ma szansę wyrosnąć na pełnowartościowe zboże.

Więc takiej analogii raczej nie da się postawić. Bóg nie podejmuje nieopłacalnego ryzyka. On zawsze wie co jest najlepsze. I zapewne wie czy lepiej jest roślinę wyciąć od razu, czy pozostawić do pewnego momentu.
Tak więc przypowieść Liksara, jeśli ją dobrze przeanalizować moim zdaniem nie pozwala wysnuć takich wniosków o których pisze Wróg Kozłów. Ale przyznaje, że powierzchownie może dać takie wrażenie.

Może właśnie dlatego Isus najczęściej wyjaśniał przypowieści

Kozioł, teraz wplątujesz po prostu przypowieści Isusa w moją i temu wychodzi harmider, to że dla Skipera skojarzyło się z tą przypowieścią, czy to świadczy o tym że Ten Ogrodnik jest taki jak Tamten ?

Ja tak napisałem ? Nie, wiec

W świetle Mat. 13,27-30 przyrównałeś Boga do ZŁEGO OGRODNIKA.

jest określeniem błędnym.


Mieszasz teraz, a nie o to przecież chodzi.

o co mi chodziło w przypowieści ? ukazać prostą rzecz, prostą logikę, takich przykładów można wiele !


Np. Gdy jest się Ojcem, i dzieci coś zrobią złego, czego wymagamy od nich?

-aby się przyznały do winy ( zrozumienie błędu )

- aby przeprosiły ( pogodziły z bliźnim )

- przemyślenia swojego błędu ( pokuty i refleksji )

- zaniechania takiego postepowania ( czyli nie postępowac tak więcej )

Tego wymagałby każdy Ojciec ,

a jak postąpiłoby złe dziecko ?

- powiedziało " przepraszam" i dalej robiło to samo !

A Ojciec ciągle by te przepraszam przyjmował i dalej pozwalał aby dziecko rozrabiało.

To jest głupie po prostu !

Oczywiscie, zawsze można doszukać sie czegoś w czymś jak na siłe będziemy szukać.

W tym przypadku " przecedzasz komara "

prosta prawda o tym ,że codziennie przypadki z życia obalają fakt że zbawienie z wiary jest bez sensu

a połykasz " wielbłąda "

a czepiasz się zastanatwiajac sie co powie " adwokat diabła" albo szukając i porównywujac postacie do innych przypowieści. Chociaż nigdzie nie powiedziałem że to te same postacie etc.

efraimita napisał:Jedynie co to jednak zmodyfikowałbym opowieść Likasara, mianowicie, że jednak Bóg chore drzewa, które narażają inne na niebezpieczeństwo usuwa od razu. Popatrzcie jak było w dawnym Izraelu. Jeżeli tylko ktoś popełnił ciężkie odstępstwo od prawa to ponosił śmierć (OD RAZU).

Kąkol natomiast nie skaża pszenicy i nie stanowi takiego zagrożenia jak chore drzewo. Kąkol jedynie zagłusza pszenicę. Tutaj Bóg nie chce ryzykować wyrywania kąkolu od razu, bo mógłby wyrwać razem z nim dobra pszenicę, która ma szansę wyrosnąć na pełnowartościowe zboże.

Więc takiej analogii raczej nie da się postawić.

Jak zwykle rzeczowe argumenty!

Tylko, że to Twoje argumenty, a nie Boga. Podejrzewam, że sam nie zdecydowałbyś się na tworzenie tego typu analogii i takich porównań Boga z "ogrodnikiem".

Sprawa nie jest taka prosta. Wiemy jak było w dawnym Izraelu.

Ale skąd masz PEWNOŚĆ, że Chrystus przypowieścią o kąkolu nie chciał zmodyfikować tych starych zasad?

Pamiętajmy, że to Nowy Testament!

Poza tym nikt z nas nie jest nieomylny więc głupotą jest świadome ryzykowanie ZNIEWAŻENIA IMIENIA BOGA!

"Kozioł, teraz wplątujesz po prostu przypowieści Isusa w moją i temu wychodzi harmider, to że dla Skipera skojarzyło się z tą przypowieścią, czy to świadczy o tym że Ten Ogrodnik jest taki jak Tamten ?"

Sorry Liksar, ale na posty pisane na tym poziomie nie będę odpowiadał.

Więc o co Ci chodzi ?

Wole powiedzieć Kozioł niż odmienić Koźli Wrogu, bo jednak źle mi się kojarzy.

Napisałem prostą historyjkę obrazującą jak mniej więcej wygląda historia świta.

Nigdzie nie powiedziałem , że W tej przypowieści Ogrodnik jest ten sam co w Mt, wiec to już Twoje słowa, a nie Moje.


Historyjka jest pisana prostym językiem które zrozumie nawet dziecko, i oto mi chodzi.

Pokazanie jak w prosty sposób można ukazać że Prawo i zbawienie z uczynków ma wielki sens. I można ukazać to na codziennych przykładach.


Wszystko się zgadza z Bożym światem :


Wielki Ogrodnik posadził Ogród- stworzenie świata

pojawił się wirus - bunt aniołów i 1 pary ludzkiej

skażenie części drzew - stopniowa degredacja człowieczeństwa

Ogrodnik próbuje ratować swój Ogród - daje dla wielu ludzi wybór, albo zaczynaja przestrzegać Prawa , albo zostają wrzuceni do jeziora ognia

częśc drzew nie da się uratować - nasienie węża ktore tak nienawidzi Boga, ze nawet nie chcą spróbowac zrozumiec Dobra i ludzkości


Wycięcie części drzew- Sąd

Reszta drzew żyje w spokoju w Ogrodzie - królestwo


I czego w tej przypowieści nie rozumieć ? Może mój błąd jednak taki że nie wyjaśniłem , myślałem że jest to na tyle prosta historyjka którą każdy zrozumie.


Nie uważam , że Wielki Ogrodnik to złe nazwanie Stwórcy.

Tak samo nie uważam , że Bóg nazywajac nas Baranami i Kozłami chciał nas Poniżyć. czy Owcami etc etc.

Metafory mają to do siebie, że mają coś obrazować.

Tutaj świat jest Wielkim Ogrodem którym zasadził Bóg, czyli Wielki Ogrodnik.

Świat to przecież Wielki Ogród pełen zieleni , zwierząt i Nas. Wiec naprawdę nie widzę problemu .

Nie będę się już wypowiadał na temat używania czy nie przez kogoś z nas przypowieści.

Wróg Kozłów napisał:Sprawa nie jest taka prosta. Wiemy jak było w dawnym Izraelu.

Ale skąd masz PEWNOŚĆ, że Chrystus przypowieścią o kąkolu nie chciał zmodyfikować tych starych zasad?

Pamiętajmy, że to Nowy Testament!

Chrystus przypowieścią o kąkolu (z resztą żadną przypowieścią) nic nie chciał zmodyfikować!!! Jedynie wytłumaczył ludziom w prosty sposób dlaczego Bóg jeszcze pozwala na to aby "kąkol" rósł i nie usuwa go od razu. Jeśli twierdzisz, że Bóg musiał coś modyfikować bo źle coś zaplanował to w tym momencie obracasz swoje argumenty przeciwko sobie. Również ujmujesz Bogu. Nie podejrzewam Cię o to i nie rzucam oskarżeń, bo mniemam że nie to miałeś na myśli.

Pytasz skąd mam pewność???
Ze słowa Bożego są opisy, że w przyszłości będzie to wyglądać tak samo jak dawniej, czyli każdy odstępca będzie usuwany z Izraela, gdy tylko Izrael odzyska swoje ziemie i znowu będzie tworzył własne państwo, a nawet jeszcze wcześniej - na pustyni.

spójrz np na to:

Za 13
(1) Za dni owych źródło wytryśnie dla domu Dawida i dla mieszkańców Jerozolimy, aby ich oczyscić z grzechów i nieczystości.

(2) W dniu owym - wyrocznia Pana - usunę z kraju imiona wszystkich bożków, tak że nikt już o nich nie będzie pamiętał. Wypędzę z kraju wszystkich proroków i uwolnię wszystkich od ducha nieczystości.

(3) A jeśli potem ktoś wystąpi jako prorok, to nawet jego rodzice, czyli ojciec i matka, ci, co go na świat wydali, tak do niego powiedzą: Nie możesz się ostać przy życiu, bo kłamstw się dopuszczałeś w imię Pańskie. Jego ojciec i matka, ci, co go na świat wydali, sami przeszyją go mieczem, ponieważ podawał się za proroka.

Widzisz tu jakąś modyfikację względem tego co było kiedyś w Izraelu? Nawet rodzice będą zobowiązani pozbawić życia takiej osoby! Jezus przyszedł dać nam instrukcję jak mamy postępować do czasu Jego powrotu na ziemię (nie tylko po to przyszedł). Gdy przyjdzie powtórnie nie będzie żadnych przypowieści i tłumaczenia. Będą konkretne wymagania, które trzeba będzie spełnić, a jeśli nie to konsekwencje będą odpowiednie do przewinienia tak jak kiedyś w Izraelu.

Ale bardzo interesuje mnie Wrogu Kozłów co rozumiesz pod pojęciem, że to "nowy testament". Termin ten też może sugerować że prawo zostało zniesione. Tak jak to interpretuje paweł i na to własnie powołują się chrześcijańskie zbory mając na myśli "nowy testament". Jezus nie ma za zadanie robić coś nowego, ale odnawiać dzieło Boga które zostało zepsute. Sam widzisz, że również używasz terminów, które można opacznie zrozumieć, a zauważ że nie nazywam Cie pomimo tego zwodzicielem i dezinformatorem jak to Ty masz czasem w zwyczaju rzucać pod adresem innych.

Wróg Kozłów napisał:Tylko, że to Twoje argumenty, a nie Boga. Podejrzewam, że sam nie zdecydowałbyś się na tworzenie tego typu analogii i takich porównań Boga z "ogrodnikiem".

Zawsze pisze "MOIM ZDANIEM" jeśli rozważam swoimi słowami cokolwiek na forum i nigdy nie sugeruje że jest inaczej więc nie ma sensu się bawić w takie zaczepki. Ty też piszesz swoje argumenty, więc nie widzę problemu. Wystarczy raz zasygnalizować o swoich obawach jeśli ktoś zrobił wg Ciebie coś nie tak i nie bawić się we wzajemne "kopanie" zresztą to uwaga nie tylko do Ciebie. Mi najbardziej chodzi o ton dyskusji a twoje obawy merytoryczne jestem w stanie zrozumieć. Naprawdę nie doszukuje się złych intencji ani w tym co pisze Liksar, ani w twoim zwróceniu uwagi.
Jeśli mogę Ci dać jakąś radę (nie chce Cię pouczać nie odbierz tak tego) to jeśli napisałeś o swoich wątpliwościach co do przypowieści Liksara to już nie powinieneś zaciekle przekonywać go do tego, to już jest sprawa Liksara jak zareaguje na twoje upomnienie. Przedstawiłeś swój punkt widzenia i zostaw osąd czytelnikom

Pierwsze dwa posty między wami to wymiana argumentów, natomiast dalej tylko powtarzacie swoje argumenty i się do nich wzajemnie przekonujecie to już może zrodzić niepotrzebny konflikt. TO JEST MOJE ZDANIE (dla jasności) pozdrawiam

efraimita

Mam nadzieję, że nie zostałem źle zrozumiany Question nie chodziło mi o post Liksara ani nikogo innego, tylko o mój. Nikomu tez nie narzucam swojego zdania, ale właśnie zabrałem głos abyśmy nie narzucali sobie swoich przekonań w jedną czy w drugą stronę, a raczej powściągnęli emocje i prowadzili dyskusję na argumenty bez ośmieszania siebie na wzajem

.

Zostałeś prze ze mnie dobrze zrozumiany ale mnie nie zrozumiałeś. Nie zgadzam się z twoja opinią, aby twego posta usunąć, ponieważ jest on wartościowy i wnikliwy. Jak większość twych postów.

To właśnie miałem na myśli, ze to jedno zdanie o ewentualnym usunięciu twego postu, z tym właśnie zdaniem się nie zgadzam.

Wyraziłem się może niezręcznie lub zbyt śmiało i... malutki kłopot.

Ale dla kontrastu WSZYSCY niemal mamy problem w Wrogiem Kozłów. Niewiele wnosisz poza presją na innych forumowiczów i rozpoczynają się niepotrzebne dyskusje z powodu twych oskarżeń a ja otrzymuję nie tylko narzekania na ciebie od członków forum, ale piszą do mnie bracia z poza forum prosząc o interwencję.

Proszę więc publicznie o posty w bardziej łagodnym tonie, nie tyle atakujące kogoś bez oczywistych przyczyn ale wspierające Prawdę i budujące nasz wszystkich.

Ponieważ dyskusje są publiczne, z tych przyczyn zwracam uwagę... publicznie, aby czytelnicy widzieli, że problem jest obserwowany i są dążenia do jego poważnego złagodzenia.

thewordwatcher napisał:Ale dla kontrastu WSZYSCY niemal mamy problem w Wrogiem Kozłów. Niewiele wnosisz poza presją na innych forumowiczów i rozpoczynają się niepotrzebne dyskusje  z powodu twych oskarżeń a ja otrzymuję nie tylko narzekania na ciebie od członków forum, ale piszą do mnie bracia z poza forum prosząc o interwencję.

Proszę więc publicznie o posty w bardziej łagodnym tonie, nie tyle atakujące kogoś bez oczywistych przyczyn ale wspierające Prawdę i budujące nasz wszystkich.

Ponieważ dyskusje są publiczne, z tych przyczyn zwracam uwagę... publicznie, aby czytelnicy widzieli, że problem jest obserwowany i są dążenia do jego poważnego złagodzenia.

Przypominam Twój post sprzed kilku godzin:

Re: Zwalczanie Biblii, blogi promujące fałszywe doktryny i klamstwa.
Pisanie by thewordwatcher Yesterday at 15:16

"I zaczyna się wtedy spieranie mózgów pozostałych czytelników z resztek zdrowego rozsądku i samodzielnego, krytycznego myślenia. Jeśli któryś z nich jednak jest dość oporny i nie ulega zbyt szybko jest grzecznie upominany, potem grozi mu się lekko palcem, następnie krytykuje, ośmiesza a na koniec ostentacyjnie blokuje i wyrzuca ze społeczności".

Przychodząc tutaj nie wiedziałem, że tak to wygląda.

Myślałem, że na tym forum Szuka się Boga i Prawdy.

Niestety tutaj się tylko NAUCZA "jedynie słusznych" DOKTRYN.

Ostatnio te nauczanie przybrało postać rozmaitych wizji i przypowieści. Zamiast o Bogu pisze się o "Ogrodniku".
Teraz czekam na Architekta.

Tu i tak nie da się już rozmawiać, można jedynie... uczyć się od "znających jako jedyni na świecie całą prawdę". dlatego też rezygnuję z udziału w takim forum.

Proszę pamiętać, że WSZYSTKO co ja napisałem TO TYLKO moje indywidualne przemyślenia i poszukiwania i W ŻADNYM WYPADKU niech nikt nie traktuje żadnego z moich wpisów jak "prawdy objawionej" czy nauki. To wyłącznie tezy lub nawet hipotezy.

Chciałbym żeby wszyscy wiedzieli, że do nikogo nie żywię urazy.

Nikogo też nie "atakowałem" personalnie, a jedynie wyrażane poglądy.
Jeśli jednak ktoś jest przewrażliwiony na swoim punkcie i tak to odczuł to przepraszam.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę powodzenia.

I pilnujcie się, by nikt was nie zwiódł!

No trudno...mamy nadzieję, że znajdziejsz inne miejsce, podobnego do tego, na którym nie głosi się doktryn pawłowych i innych kłamstw związanych ze znanymi nam nurtami religijnymi.

WK napisał:

Przychodząc tutaj nie wiedziałem, że tak to wygląda.

Myślałem, że na tym forum Szuka się Boga i Prawdy.

Niestety tutaj się tylko NAUCZA "jedynie słusznych" DOKTRYN.

Ostatnio te nauczanie przybrało postać rozmaitych wizji i przypowieści. Zamiast o Bogu pisze się o "Ogrodniku".
Teraz czekam na Architekta.

Tu i tak nie da się już rozmawiać, można jedynie... uczyć się od "znających jako jedyni na świecie całą prawdę". dlatego też rezygnuję z udziału w takim forum.

Generalnie miałeś styczność z forum już od dłuższego czasu i regularnie je czytywałeś. Pisałeś do mnie i innych w odniesieniu do poruszanych przez nas tematów...

...nagle dostrzegłeś, że "wygląda to inaczej"??

A ja myślę, że kłamiesz i celowo próbujesz teraz pokazać nas w złym świetle.

Tutaj nie naucza się doktryn, ale bada się Słowo Boże i każdy ma prawo napisać jak je rozumie. Czy to na przykładach, czy faktach..nikomu niczego się nie narzuca.

"Ostatnie nauczanie przybrało postać..." - o czym Ty mówisz??

O wpisach z Sądem i Ogrodnikiem? Wizje tak? Ciekawe, że tylko Ty wyszedłeś z takim oskarżeniem, które właśnie zdradziłeś?

"Tutaj i tak nie da się już rozmawiać..." - czyli nie da się, ponieważ Tobie się to nie podoba i należy się w pełni zgadzać z Twoimi obiekcjami i krytyką?

Liksar napisał o Bogu jako "Ogrodniku", a zapewniam Cię, że Artur Cię dziś zaskoczy pokazując, że Twoja krytyka jest bezpodstawna i sam Syn Boży posłużył się podobną nazwą

Tak działają przypowieści i nie jest to wcale obrażanie Boga.

Obraziłeś się Ty Krzysztofie i Twoje zarzuty wobec kilku forumowiczów były oschłe i narzucające, bo Tobie się coś nie podobało.

Dyskusja owszem, ale można ją prowadzić bez poniżania innych. Nie masz monopolu na Prawdę, a my staramy się ją dyskutować w sposób przyjazny, a nie napastliwy jakby ktoś, kto bada dany temat lub problem, miał zaraz próbować zwodzenia.

Po co od razu traktować innych z...wrogością?

Może twój nick mówi sam za siebie, ale skoro chcesz traktować wrogo każdego, kto ma inne zdanie niż Ty lub braki w wiedzy, to chyba faktycznie będzie lepiej, jeśli odejdziesz z forum.

Dzięki za cenne informacje jakie wniosłeś i obyś Ty także nie dał się zwieść, a szczególnie by nie podeszła Cię pycha.

Wrogi koźle robisz z igły widły.
Dostałes napomnienie abys pisał mniej agresywnie i to wszystko. Nikt Ci nie broni pisać na forum, chodzi tylko o styl Twoich słów.
Nie "naucza" się tutaj "jedynie słusznych" doktryn ale myslę że 99% z nas tutaj piszących PODZIELA poglądy pisane przez HK czy to przez Obserwatora czy Cyryla czy przez kogokolwiek innego. Dlatego to forum ma własnie taką "poczytnosć" bo są tu omawiane dosc ważne i ciekawe rzeczy i nie ma (rzadko) kłótni o doktryny

Dostałes napomnienie i Twoja zmiana nastawienia do tego forum zmieniła się diametralnie.

Tak samo ja dostałem kiedys napomnienie że za dużo minusów "sypie" innym choc w moim przekonaniu wszystkie były słuszne poza jednym.
Dałem sobie więc na luz i od tamtej pory minusy dla mnie nie istnieją nawet jak post jest wybitnie niezgadzający się z moim przekonaniem.

Nie piszesz źle czy cos w tym rodzaju. Chcesz dobrze ale Twoje słowa są jak dla mnie agresywne.
Przemilcze natomiast Twój ostatni post (może nie ostatni?) bo w nim już poszłes po bandzie, dodając na końcu abysmy sie pilnowali przed zwiedzeniam majac na mysli wiadomo kogo.
Jak dla mnie to po prostu "strzeliles fochem" jak dziecko któremu odebrało sie zabawke zamiast przyjąć do siebie że może faktycznie troche przystopuje?

Jak juz zabrałem głos (co sie ostatnio rzadko zdarza) to odniose sie tez do Kasi która "niby" osądza Irka.
Według mnie ja tam nie widze osądu w przeciwieństwie do Efraimity.
Po prostu Kasia stwierdziła fakt i pisze że to niedobrze bo widocznie tak to odebrała (podobnie jak ja)
Nie osądziła go tylko dała do myslenia że wybierając małżeństwo ponad Boga źle czynimy.

Moja żona też miała z tym problem i jej rodzina mimo że wiedziała jakie ma poglądy to kiedys zapronowała jej aby być "matką chrzestną" dla dziecka jej siostry.
Jakie było zdziwienie kiedy odmówiła? Wielkie.
Odmówiła bycia matką chrzestna i nawet odmowiła wzięcia udziału w tej ceremoni ani nawet nie poszła na późniejsze przyjęcie.
Siostra zrozumiała to choc na początku były mowy że ją ucze "innej wiary" czy "jestem terrorystą" a żona mnie się boi.
Opinie takie odbieralismy oboje z usmiechem i co? I nic sie nie stało! Żyjemy z nimi bardzo dobrze.

Dlatego to pisze bo według mnie trzeba nazywać rzeczy po imieniu i nie bac się osądu innych ale stać twardo przy swoim (czyt. przy Bogu) a nawet jeżeli nie wszystko będzie pięknie to my sami będziemy mieli czyste sumienia.

edit:

Obserwator napisał:
Może twój nick mówi sam za siebie, ale skoro chcesz traktować wrogo każdego, kto ma inne zdanie niż Ty lub braki w wiedzy, to chyba faktycznie będzie lepiej, jeśli odejdziesz z forum.

Do tego tez musze się odniesć

Oberwator sugerujesz że nick nie jest przypadkowy a to nie jest OK. Odnosmy sie jak juz to do meritum sprawy.
Namawiasz także do odejscia z forum. Własciwie to "popychasz" go do odejscia swoim stwierdzeniem "że jednak lepiej będzie jak odejdzie" ..oj Nieładnie!

WK dostał napomnienie a co dalej z tym zrobi to już jego sprawa. Ja ,Ty czy ktokolwiek inny nie może (nie wypada) popychac go w kierunku odejscia z forum.
Od upomnienia do odejscia daleka droga.
To że napisał że to jego ostatni post wcale nie oznacza że tak będzie.
Nadal jest członkiem forum i za miesią, dwa, pół roku? Nie jeden raz może napisać cos budującego.
Także. Dajmy wszyscy na wstrzymanie:)

Dlatego napisałem "może"...sugestia to nie stwierdzenie przecież

Poza tym uwarunkowałem tą sugestię tym, iż "jeśli" jego podejście ma być wrogie/agresywne, to "może" lepiej będzie jeśli faktycznie zrobi, jak mówi...

Mieliśmy już ataki i prowokacje na forum i ich cechą wspólną było powstanie nieprzyjemnej atmosfery na forum i wokół niego.

Uwagi czytelników też nie wzięły się znikąd i ja również je otrzymałem i nie podoba mi się to, ponieważ zachowanie takich osób na forum rzuca cień na naszą pracę i nie daje żadnego pożytku.

Przerabialiśmy to kilka razy i myślę, że każdy woli miłą i przyjazną atmosferę i nie chce tu robić miejsca na przepychanki..czyż nie?

Bądźmy więc, jak dotychczas, ostrożni!

Na jednym z filmów Mr. Beana jeden człowiek powiedział: nic nie rób to nic złego się nie stanie.

My robimy sporo i czasami w dyskusji przeholujemy, przesadzimy, posądzimy i... jakoś przez długi okres czasu nie mieliśmy żadnych większych problemów.

Co jest najciekawsze, wielu stale dorzuca dalsze cegiełki Prawdy, w postaci dalszych wersetów biblijnych czy czasami wręcz fenomenalnych komentarzy logicznych i nasze zaplecze biblijne wspierające to, w co wierzymy stale wzrasta.



Czasami niektórzy z braku wiedzy stawiają nawet trudne pytanie ale nikt z nas nie odbiera tego w negatywny sposób.

Zadam wam wszystkim jedno pytanie.

Czy gdziekolwiek ktokolwiek widział to, co się na naszym forum dzieje?

Czy gdziekolwiek w jakiekolwiek religii widać jakikolwiek postęp, odkrywanie nowych, wcześniej ukrytych prawd biblijnych i to w słowach Boga lub Syna.

Ten ostatni przykład, kiedy zorientowałem się, że w Judasza wszedł sam szatan a nie demon, to niemal z krzesła nie spadłem, ze to było i jest tak oczywiste, ale nikt tego wcześniej nie widział.

Takich przykładów jest olbrzymia ilość i posty i artykuły Cyryla czy Obserwatora, Bushiego czy innych braci i sióstr - w tym moje - ciągle dodają nowe dowody, wersety i argumenty, które coraz mocniej potwierdzają, że idziemy we właściwym kierunku.

Ale zapytajmy się jeszcze raz.

Kto kiedykolwiek coś takiego widział?

Żadna religia nie zmienia dogmatów czy doktryn i traktuje je jak... przyspawanie do Biblii.

Praktycznie na żadne tematy nie dopuszcza się dyskusji i jedynie agencji wszelkiej maści - czyli kąkol trzymają rękę na pulsie, aby żadna z szatańskich doktryn nie poszła na sprawdzenie.

I dlatego nigdy nigdzie nic się nie można dowiedzieć. Czy Adwentyści dyskutują o sabacie?

A Świadkowie Jehowy o czymkolwiek dyskutują? Czy są szanse na jakąkolwiek zmianę jakiejś doktryny?

Absolutnie nie i tutaj jest różnica! Wszystkie doktryny chrześcijańskie są tabu!

Wszyscy na szczycie tych organizacji to pastorzy, starsi, księża a nawet papieże. Jakiś progres, głębsze wnikanie w Słowa Boga i Syna?

Absolutnie nie! Nie widać żadnych szans.

A tutaj jakiś mechanik samochodowy/lakiernik z równie prostymi i uczciwymi osobami chwieją i to mocno całym chrześcijaństwem w Polsce.

I nikt nie mówi, ze jest natchniony Duchem Bożym i nikt nie chełpi się, że Bóg mu to czy tamto objawił czy kazał napisać to czy tamto.

Co nam to biblijnie przypomina?

Prostaczkowie rozumieją a faryzeusze i uczeni w Piśmie nie mają poznania!

Tak właśnie Chrystus to zapowiadał!

Z tych przyczyn mamy różne osoby starające się jakoś wcisnąć na forum, aby zasiać nieco zamętu.

Ale cieszy mnie, że niektórzy czytelnicy reagują natychmiast kiedy jest coś nie w porządku.

WK nie tyle się obraził ale wypowiedział nam wojnę, głównie mnie i już tutaj nie będzie pisał.

On dokonał świadomego wyboru i ostrzegł nas przed zwiedzeniem.

Nie będę go oskarżał czy osądzał, ale nie pozwolę więcej aby wprowadzał zamęt, za który dostało mnie się od kilku osób w prywatnych emailach.

Po prostu sie obrazil i odszedl, chyba odszedl.

Wypowiedzenia wojny tu nie widze. Dobrze by bylo

zobaczyc od czego sie wzial problem. A wzial sie od

przypowiesci, ktora jest logiczna i trudno sie do niej do

czepic, lecz przypomina co? Dla mnie przypomina troche

kazania ksiezy z ambony. Oni tez znaja biblie i potem

tworza piekne historie, porównia, przypowiesci itd.

i gdy sie to slucha odnosi sie pozytywne wrazenie, tak

samo jak z przypowiescia Liksara. Zauwazmy jedno, ze nie

potrzebujemy tworzyc wlasnych przypowiesci, choc nikt

nam tego nie zabrania, bo mamy wystarczajco

przypowiesci, ktorych nas nauczyl Isus. Wystarczy sie ich

nauczyc i możemy je w odpowiednich sytuacjach mowic.

Ja np. przez to ze tyle lat uczestniczylem w mszach

świętych Krk jestem teraz przewrazliwiony na wszelkiego

rodzaje przypowiesci, opowiesci itd. nie pochodzace z ust

Isusa/ Jezusa. Uwazam, ze tnie tedy droga aby

przekazywać prawde czy slowo Boze. Mysle, ale moge sie

mylic, ze podobnie widzi to Wrog Kozlow. Niestety w

gniewie czy flustracji zostalo powiedziane za duzo, pewnie

przykrych co dla nie ktorych slow.

Jeszcze takie mala sugestia. Temat jest o falszywym

apostole Pawel. Za bardzo nie rozumiem dlwczego ta

przypowiesc tu sie znalazla. Moze niech zostanie

utworzony osobny temat na nasze przypowiesci, tam niech

kazdy kto ma potrzebe i czuje sie na sile, umiesci swoja

przypowiesc czy coś w tym stylu. A tu mamy temat o

Pawle i dowodach ze jest falszywy i trzymajmy się tego.

Jesli sie myle prosze o spostowanie.

Szkoda Wrogi kozioł że odchodzisz, przecież nikt tutaj z Tobą nie wojuje, akurat w tej sprawie po prostu się mylisz.

(1) Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest winogrodnikiem.
(2) Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina, a każdą, która wydaje owoc, oczyszcza, aby wydawała obfitszy owoc


Tutaj mamy powiedziane że Bóg to winogrodnik, czyli ogrodnik...

Za bardzo bierzesz to do siebie, Twój wkład na forum był spory mimo wszystko, znamy się przecież jeszcze przed tym jak nie byłeś na forum .



Łukasz.S Ta przypowieśc jest o tym że zbawienie z wiary( czyli o doktrynie Pawła ) nie ma zbytnio sensu, a z uczynków tak, własnie to nawiązanie do chorych drzew, które Ogrodnik by zostawił, nawet dziecko powie Tobie, że mądry Ogrodnik powinien je wyciąć . czyli ludzi którzy grzeszą i nie chcą zmienić swojego postepowania.

Wstawiłem tutaj, bo nie sądziłem że wywoła takie Echo...

Baardzo dawno nie czytałem Pawła, dzisiaj oglądając live Chojreckiego mnie naszło ,


nie wiem czy był już poruszony ten fragment, ale jak dla mnie jest dość haha sprzeczny z Pawłem i zbawieniem z wiary.


( Tymczasem wy sami krzywdzicie i szkodę wyrządzacie, i to braciom.

(9) Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy,

(10) Ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.

Czy tutaj nie mamy mowy o tym , że Ci źli ludzie nie dostaną się do królestwa, dlaczego?

Przez ich złe czyny,

Bałwochwalcą jest się przecież gdy się uprawia bałwochwalstwo
cudzołożnikiem , gdy się zdradza
pijakiem, gdy przesadza się z Piciem

etc.. wszystko CZYNY czyli uczynki !

(11) A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Isusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego.

(12) Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić.

Jakby słuchac Pawłowców.... i Crowleya z swoim " jedynym prawem jest , rob wedle woli " , a co zaraz słyszmy ?


(13) Pokarm jest dla brzucha, a brzuch jest dla pokarmów; ale Bóg zniweczy jedno i drugie.

Ciało zaś jest nie dla wszeteczeństwa, lecz dla Pana, a Pan dla ciała.

Ciało nie jest do grzeszenia ! Ciało to obraz Boży, i każdy kto go niweczy grzeszy !

(18) Uciekajcie przed wszeteczeństwem. Wszelki grzech, jakiego człowiek się dopuszcza, jest poza ciałem; ale kto się wszeteczeństwa dopuszcza, ten grzeszy przeciwko własnemu ciału.

(19) Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych?

(20) Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym.


Nawet Paweł mówi prostą rzecz!


Człowiek to istota boża, nie może sobie pozwalać by bezcześcić Boży obraz którym jesteśmy !

Jak go bezcześcimy ? No własnie złymi uczynkami ! bałwchowalstwem, pijanstwem, etc etc


i najlepsze chyba

(19) Obrzezanie nie ma żadnego znaczenia i nieobrzezanie nie ma żadnego znaczenia, ale tylko przestrzeganie przykazań Bożych.

1 Kor 8

Ktoś tu ma problem

( Tymczasem wy sami krzywdzicie i szkodę wyrządzacie, i to braciom.

(9) Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy,

(10) Ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.

Także nieprawda.

Zostaną przeniesieni na pustynię i tam poznawszy Prawdę dokonają wyboru. Albo zmienić postępowanie i obmyć się we krwi Baranka, albo zginąć.

Bóg mówi wyraźnie, że będą się wstydzić własnych niecnych czynów, ale wielu będzie zbawionych i oczyszczonych.

Paweł miesza prawdę z kłamstwem kiedy to jest jemu wygodne. Ale sami widzimy, że jego listy to bełkot i samo zaprzeczanie na każdym kroku.

(27) Lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników.

(28) Kto łamie zakon Mojżesza, ponosi śmierć bez miłosierdzia na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków;

(29) O ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!

(30) Znamy przecież tego, który powiedział: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę; oraz: Pan sądzić będzie lud swój.

(31) Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego.

(24) I baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków,

(26) Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy; nie ma już dla nas ofiary za grzechy,

Hbr10

Kto otrzymuje poznanie prawdy, i świadomie grzeszy myśląc ,że "wiarą" może wszystko załatwić , sam sobie załatwia karę !

Szaweł sam o tym wam mówi Pawłowcy !

A propos Pawła – dzisiaj zauważyłem, że Pan Isus powiedział nam, jak rozpoznać prawdziwe nauki o Nim od nauk fałszywych:

J 17:
(1) To powiedział Jezus, a podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył (2) i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. (3) A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. (4) Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. (5) A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał. (6) Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Ty Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje. (7) Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. ( Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał. (9) Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. (10) Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą. (11) Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie. Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. (12) Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się spełniło Pismo (13) Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. (14) Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. (15) Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. (16) Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. (17) Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. (18) Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. (19) A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie. (20) Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; (21) aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. (22) I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. (23) Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. (24) Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. (25) Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. (26) Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich.

Pan Jezus sam powiedział, na podstawie czyich słów będzie można uwierzyć w Niego, że jest On Synem Bożym. Z tych słów Pana Isusa wynika wprost, że uwierzyć w Niego jako w Tego, który jest Synem Bożym, a nie w Chrystusa Pawłowego można tylko na podstawie słów jego prawdziwych apostołów, a nie na podstawie słów innych osób (lub wręcz upadłych aniołów, którzy tylko podszywają się pod ludzi), jak na podstawie słów samozwańczego apostoła Pawła i jego uczniów, z których żaden nie był jednym z Jego apostołów, których Pan Isus wybrał sobie spośród ludzi ze świata (a wybrał tych, których wybrał Mu Ojciec):

J 15:
(14) Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. (15) Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. (16) Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. (17) To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali. (18) Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. (19) Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.

J 13:
(15) Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem. (16) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. (17) Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować. (18) Nie mówię o was wszystkich. Ja wiem, których wybrałem; lecz /potrzeba/, aby się wypełniło Pismo: Kto ze Mną spożywa chleb, ten podniósł na Mnie swoją piętę.

Zatem trzymając się szatańskich nauk Pawła, Marka i Łukasza nie można uwierzyć w Tego Pana Isusa, który jest Synem Bożym (bowiem wiara w Isusa – Syna Bożego polega na przestrzeganiu Jego przykazań), tylko w kogoś, kto nie jest Synem Bożym, ale jedynie posługuje się imieniem Isusa Chrystusa w celu zwiedzenia tych, którzy wierzą temu fałszywemu prorokowi Pawłowi (bowiem wiara w fałszywego Chrystusa, o którym pisze Paweł polega na pustej wierze w niego, a więc nie polega na przestrzeganiu Prawa Bożego w postaci przykazań Pana Isusa, bo fałszywy Chrystus Pawła wymaga od wierzących w niego tylko samej wiary bez przestrzegania Prawa Bożego, które jego Chrystus unieważnił).

Ma ktoś czas i chęci żeby wesprzeć mnie w dyskusji?

https://obserwatorczasowkonca.wordpress.com/2016/10/18/chrzescijanstwo-wrogiem-boga/#comment-1373

Samuel 8 Grudzień 2016 o 18:23 Edytuj

Prawdą jest, że obecne chrześcijaństwo to fałszywy nurt religijny oparty na filozofii ludzkiej, to oczywiste.
Niestety dużo tracisz odrzucając sporą część Nowego Testamentu, twierdząc przy tym, że to herezje.
To nie pozwala Ci zauważyć w jaki sposób chrześcijaństwo w I w.n.e. się rozwijało, dzięki działalności ewangelizacyjnej nie tylko tych, którzy byli naocznymi świadkami Jezusa lecz w większości tych, którzy nimi nie byli.
Odrzucasz wszystkie argumenty tylko dlatego, że pochodzą one od Pawła i jego uczniów, więc nie możesz twierdzić, że Paweł to szarlatan, ponieważ sam w tych rozważaniach korzystasz z jego pism a to nie logiczne.

Piszesz, cytuję „Samuelu, prosiłem abyś odniósł się do twierdzeń o zbawieniu z samej tylko łaski na podstawie wypowiedzi Boga lub Jego Syna” Nie mogę się do tego odnieść, ponieważ ani Bóg ani Jezus nigdzie nie twierdzą, że dostępujemy zbawienia z samej tylko łaski.

Czym jest łaska? Według słownika języka polskiego to” łaskawość, miłość, przychylność”. Chcesz powiedzieć, że Bóg nie okazał człowiekowi łaski posyłając na śmierć swojego pierworodnego syna abyśmy dzięki temu dostąpili zbawienia po uwierzeniu w niego?

Dlatego dostąpimy zbawienia dzięki jego miłości, przychylności, dzięki ŻYCZLIWOŚCI NIEZASŁUŻONEJ, dzięki łasce lecz potwierdzając to wiarą w Jezusa i przestrzegając jego przykazań.

Zwróć zatem uwagę co na temat wiary w niego samego mówił nasz jedyny nauczyciel Jezus i jego apostołowie”

Jana 3:16 „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń WIERZY, nie zginął, ale miał żywot wieczny.”

Jana 9:35 ” A gdy Jezus usłyszał, że go wyrzucili i gdy go spotkał, rzekł: Czy WIERZYSZ w Syna Bożego?

Jana 11:26 „A kto żyje i WIERZY we mnie, nie umrze na wieki. Czy WIERZYSZ w to?”

Jana 12:44-46 „A Jezus zawołał donośnym głosem: Kto WIERZY we mnie, nie we mnie wierzy, ale w tego, który mnie posłał. Kto mnie widzi, widzi tego, który mnie posłał. Ja jako światłość przyszedłem na świat, aby nie pozostał w ciemności nikt, kto WIERZY we mnie.”

1 Pt 2:6-8 „Dlatego to powiedziane jest w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, kosztowny, A kto weń WIERZY, nie zawiedzie się. Dla was, którzy WIERZYCIE, jest on rzeczą cenną; dla NIEWIERZĄCYCH zaś kamień ten, którym wzgardzili budowniczowie, pozostał kamieniem węgielnym, Ale też kamieniem, o który się potkną, i skałą zgorszenia; ci, którzy nie WIERZĄ Słowu, potykają się oń, na co zresztą są przeznaczeni.”

1 Jn 5:1 „Każdy, kto WIERZY, iż Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził, a każdy, kto miłuje tego, który go zrodził, miłuje też tego, który się z niego narodził.”

1 Jn 5:4 „A któż może zwyciężyć świat, jeżeli nie Ten, który WIERZY, że Jezus jest Synem Bożym?

Idąc twoim tokiem rozumowania ani Jezus ani jego apostołowie w tych wersetach nic na temat uczynków nie mówili, więc to oznacza, że wystarczy tylko uwierzyć? Bzdura! Bo jak wykazałeś w swoim poście wielokrotnie mówili o przestrzeganiu przykazań Bożych i tak to należy rozumieć.

List Jakuba 2 rozdział jest wspaniałym przykładem na to jak to zagadnienie należy rozumieć.

26 werset „Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa.” – podsumowuje wszystko.

Odwracając to – uczynki bez wiary są martwe. Widzisz na ziemi żyje mnóstwo osób, które nie wierzą w Jezusa ale zachowują się w sposób moralny i etyczny. Nie krzywdzą bliźniego, są wiernymi mężami i żonami, nie kradną, po prostu są dobrymi ludźmi. Czy dostąpią zbawienia? Czytając wersety ,które podałem wcześniej, wątpliwe, Bóg to osądzi nie ja.

Jak 2:18-24 „Lecz powie ktoś: Ty masz wiarę, a ja mam uczynki; pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, a ja ci pokażę WIARĘ z uczynków moich. Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą.
Chcesz przeto poznać, nędzny człowieku, że wiara bez uczynków jest martwa? Czyż Abraham, praojciec nasz nie został usprawiedliwiony z uczynków, gdy ofiarował na ołtarzu Izaaka, syna swego? Widzisz, że WIARA WSPÓŁDZIAŁAŁA z uczynkami jego i że przez uczynki stała się doskonała. I wypełniło się Pismo, które mówi: I uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało ku usprawiedliwieniu, i nazwany został przyjacielem Boga. Widzicie, że człowiek bywa usprawiedliwiony z uczynków, a nie jedynie z wiary.

Co tu więcej dodawać? Powtórzę to jeszcze raz. Nie ma żadnej sprzeczności między tym co mówi Jezus na temat wiary a tym co mówi Jakub na temat uczynków i tym co mówi Paweł na temat wiary. Paweł w żaden sposób nie negował słów swojego mistrza Jezusa Chrystusa.

W stosunku do Pawła i innych chrześcijan używasz takich epitetów jak: kłamliwi ewangeliści, czysta herezja, mowa smoka, ohydne i przebiegłe kłamstwa, martwy trup itp. Każdy uważny czytelnik zorientuje się, że są to tylko epitety a nie konkretne argumenty. Powołujesz się na Pisma Pawła aby zdeprecjonować Pawła, popełniasz przy tym podstawowy błąd logiczny. Udowodniłem Ci, że zbory nie odrzuciły Pawła przez jego rzekomą herezję ale dlatego, że został osadzony w więzieniu i nikogo nie było przy nim podczas jego obrony a Ty skwitowałeś to jednym słowem – bzdura. To nie żaden argument, w ten sposób można wszystko zanegować. Zamiast niepotrzebnych emocji rozważ to chłodnym umysłem.

Poza tym jak już wykazałem wcześniej nie twierdził, że sama wiara wystarczy do zbawienia. To tylko jedno kłamstwo, które nie trzyma się kupy. Wkrótce zajmę się kłamstwem nr 2.