Jak reagować na wizyty 'aniołów'?

Otrzymałem sporo pytań na ten temat i warto sobie na ten żywotny temat podyskutować. Uważam, ze temat jest bardzo ważny, ponieważ sam miałem podobne przypadki oraz mamy wielu Chrześcijan, którzy także doświadczyli a nawet stale doświadczają takich wizyt.

Problemem numer 1 jest tożsamość takiej osoby.

Może to być anioł Boży i może to być upadły anioł albo jakiś demon, który dąży do jakiegoś zwodniczego celu.

Problem numer 2. Zasadniczy cel wizyty. Oczywiście każdy, z ludźmi włącznie, pukający do twoich drzwi ma w tym jakiś cel, który musi być ujawniony, albo drzwi się w ogóle nie otwiera.

Trzeba zapytać - kim jesteś? Jakie imię nosisz? Chciałbym je zanotować!

Jeżeli odpowie, jakimś imieniem i powie, że Bóg go posłał, należy to sprawdzić.

Poprosić, aby razem z nami ukląkł i zmówił modlitwę na głos - Ojcze nasz.

Jeżeli odmówi, wołać głośno w jego obecności do Boga o interwencję, także w imieniu jego Syna, Chrystusa.

Jeżeli jest to anioł Boży to odpowie grzecznie na każde pytanie i z wielką chęcią zmówi z nami - na kolanach
modlitwę do Boga a nawet nas pochwali za nasze stanowcze wytrwanie z Bogiem i sam zaproponuje inne dowody, które jeszcze bardziej przekonają nas do tego, że przychodzi on w specjalnej misji, której Autorem jest sam Bóg!

Taka wizyta anielska musi być dokonana z polecenia samego Boga lub... Syna Bożego.

Musi być także bardzo ważny cel takiej wizyty i tego także absolutnie nie można pominąć.

Czyli grzecznie pytamy, jakie informacje od Boga ów anioł ma nam do przekazania?

Czy są to proroctwa, czy specjalna misja wyznaczona w określonym celu przez Boga. Jak ważne nowe proroctwo, polecenie organizowania czegoś, obdarzenie nas specjalnymi darami Ducha Bożego, jakie mieli prorocy Izraela itp, czyli możliwość czynienia cudów mocą Ducha Świętego.

Wszelkie te rzeczy muszą także harmonizować w Prawem Bożym, Jego planem zbawienia czy innymi proroctwami Starego Testamentu w szczególności.

Przemyślmy sobie jeden ważny szczegół.

Jeżeli Bóg kontaktuje się z nami, istnieje niezwykle ważna przyczyna owego kontaktu i Bóg zrobi wszystko, aby nas przekonać, że nie mamy do czynienia z szatanem, demonem czy upadłym aniołem ale... z wysłannikiem samego Boga.


Jeżeli świetlista osoba unika odpowiedzi. przedstawienia się, oraz nie chce przedstawić konkretnych przyczyn swej wizyty, lub przyczyny te śmierdzą na kilometr kłamstwem i manipulacją - poprosić jego grzecznie z imieniu Boga i Syna o natychmiastowe opuszczenie naszego pomieszczenia a nawet wołać do Boga o zamknięcie takiej osoby w otchłani.

To nie są żarty i wiele demonów ludzi w ten sposób zwodzi, a ludzka pycha, egzaltowana w taki sposób nie pozwala na rozsądne podejście do takiej sprawy.

Ludzka duma i wywyższanie się przed innymi, ponieważ "bóg" nas osobiście namaścił powoduje masę fałszywych proroków i głosicieli, którzy z pychy nie zapytają nigdy wprost - kim jesteś i jakie masz zamiary? od Boga?Masz jakiś sposób na udowodnienie tego?

A jakie jest twoje imię? Jaki jest cel twej wizyty?

Tak to wygląda z mojej strony i mój pogląd jest oparty na wielu miejscach biblijnych, w których osoby wręcz domagają się dowodów, że Bóg w tych czy innych sprawach ma swój udział!

Bóg czy anioł nigdy się nie rozgniewał na nikogo, kto chciał poznać rzetelnie, z kim ma zaszczyt.

Mojżesz jest doskonałym przykładem podczas jego spotkania z Bogiem lub Jego posłańcem.

Księga Wyjścia 3:

(2) Wtem ukazał mu się anioł Pański w płomieniu ognia że środka krzewu; i spojrzał, a oto krzew płonął ogniem, jednakże krzew nie spłonął.

(3) Wtedy rzekł Mojżesz: Podejdę, aby zobaczyć to wielkie zjawisko, dlaczego krzew się nie spala.

(4) Gdy Pan widział, że podchodzi, aby zobaczyć, zawołał nań Bóg spośród krzewu i rzekł: Mojżeszu! Mojżeszu! A on odpowiedział: Oto jestem!

(5) Wtedy rzekł: Nie zbliżaj się tu! Zdejm z nóg sandały swoje, bo miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą.

(6) Rzekł też: Jam jest Bóg ojca twego, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba. Wtedy Mojżesz zakrył oblicze swoje, bał się bowiem patrzeć na Boga.

(7) Rzekł jeszcze Pan: Napatrzyłem się na niedolę ludu mojego w Egipcie i słyszałem krzyk ich z powodu naganiaczy jego; znam cierpienia jego.

( Zstąpiłem przeto, by go wyrwać z mocy Egiptu i wyprowadzić go z tego kraju do ziemi żyznej i rozległej, do ziemi opływającej w mleko i miód, do siedziby Kananejczyków, Chetejczyków i Amorejczyków, i Chiwwijczyków, i Jebuzejczyków.

(9) Teraz oto krzyk synów izraelskich dotarł do mnie. Widziałem także udrękę, którą Egipcjanie ich dręczą.

(10) Przeto teraz idź! Posyłam cię do faraona. Wyprowadź lud mój, synów izraelskich, z Egiptu.

(11) A Mojżesz rzekł do Boga: Kimże jestem, bym miał pójść do faraona i wyprowadzić synów izraelskich z Egiptu?

(12) I odpowiedział: Będę z tobą, a to będzie dla ciebie znakiem, że Ja cię posłałem: Gdy wyprowadzisz lud z Egiptu, służyć będziecie Bogu na tej górze.

(13) A Mojżesz rzekł do Boga: Gdy przyjdę do synów izraelskich i powiem im: Bóg ojców waszych posłał mnie do was, a oni mnie zapytają, jakie jest imię jego, to co im mam powiedzieć?

(14) A Bóg rzekł do Mojżesza: Ja istnieję. I dodał: Tak powiesz do synów izraelskich: "Istniejący" posłał mnie do was!

(15) I mówił dalej Bóg do Mojżesza: Tak powiesz synom izraelskim: Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i tak mnie nazywać będą po wszystkie pokolenia.

Warto się dokładnie z tym sprawozdaniem zapoznać.

Kilka punktów, które warto wziąć pod uwagę, jeżeli mamy do czynienia z osobami, które twierdzą, że mają kontakt z aniołem czy Chrystusem.

Według wczesnej napisanego postu wygląda to co najmniej podejrzanie.

Dlaczego?

Jeżeli rzeczywiście ktoś posiada osobisty kontakt z Chrystusem czy Bogiem Ojcem, powinien taki człowiek posiadać wiele darów Ducha Bożego, w tym dar proroctwa czy uzdrawiania oraz dar dogłębnego poznania Biblii i możliwości wyjaśniania z niej wszystkich najbardziej zawiłych proroctw.

Dalej, osobowość takiej osoby nie powinna wykazywać żadnego zarozumialstwa, wykrzykników, rozkazów czy sądów w stosunku do innych, ponieważ taki sąd należy tylko do Boga.


Jest oczywiste, że Bóg jeszcze nigdy nie dał nikomu, poza Synem prawa do wygłaszania sądu nad człowiekiem.


Wręcz przeciwnie!

Osoba taka powinna znać doskonale Prawo Boże i mieć do Prawa i do Boga głęboki szacunek.

Mamy więc sporo informacji świadczących o tym, czy dana osoba jest kierowana Duchem Świętym czy też nie ma ona niczego wspólnego z Duchem i z Bogiem.


Mamy więc 2 możliwości.

1. Cała historia spotkania "Chrystusa" jest kłamstwem wyssanym z palca.
2. Historia może być prawdziwa, ale osoba jest wprowadzona w błąd przez demona lub upadłego anioła.

Osobiście skłaniam się ku drugiej opcji.

Mamy opisy biblijne wielu ludzi-proroków wybranych przez Boga.

Mamy także wielu ludzi na przestrzeni wielu wieków, którzy 'wsławili' się fałszywymi proroctwami, jak proroctwa Fatimy, Nostradamusa czy innych wieszczów.

Jedno nie ulega wątpliwości.

Żadne z tych proroctw nie trafiło do Biblii, ponieważ autorami są demony i upadłe anioły, a nie jest autorem Bóg!

O przepraszam, niektóre z nich trafiły do Biblii, listy Pawła, które doskonale świadczą o tym, że Pawła proroctwa nie sprawdziły się i się nigdy już nie sprawdzą.

A antychryst miał zasiadać w świątyni Boga, prawda?

Kiedy spojrzymy na to wszystko z czysto biblijnego punktu widzenia, to staje się jasne, że do dzisiaj, po śmierci Chrystusa i apostołów nie było ludzi, którzy mieliby udokumentowany wypełnionymi proroctwami kontakt z Bogiem czy Synem.

Jeżeli do tej pory, w ciągu 2000 lat takich ludzi nie było i nie ma, jakie szanse ma ktokolwiek na wiarygodne przedstawienie się za proroka Bożego?

Szanse są niemal zerowe, chyba, że pojawi się dwóch świadków Bożych, którzy będą prorokować w Jego imieniu i będą posiadać niezwykłe dary Ducha Bożego, jak to zapowiada Objawienie.

I to nam zawęża drastycznie możliwość, że ktoś, jakiś Chrześcijanin miał spotkanie z Chrystusem i jesteśmy zobowiązani do posłuszeństwa wobec talkiej osoby oraz powinniśmy traktować wszystko, co taka osoba napisze, jak... Słowa Boga!

Po takiej analizie możemy ze spokojem, stwierdzić, że dzisiaj na ziemi nie ma ludzi wyselekcjonowanych przez Boga do oficjalnego wygłaszania proroctw i słów w imieniu samego Boga.

Albo ci ludzie są zwiedzeni i faszerują nas szatańskimi doktrynami unieważniającymi Prawo.


Albo są to to zwykli oszuści, którzy świadomie dążą do wprowadzania nas w błąd.

Nie dajmy się nabierać ani na jednych, ani na drugich.

myślę że Jan w swoich listach dał nam wskazówkę w razie takich "serdecznych " bijących światłem gości

"(1) Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat.

(2) Po tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, że Isus Chrystus przyszedł w ciele, z Boga jest.

(3) Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Isus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, i teraz już jest na świecie.

(4) Wy z Boga jesteście, dzieci, i wy ich zwyciężyliście, gdyż Ten, który jest w was, większy jest, aniżeli ten, który jest na świecie.



myślę że 99.9% masowych i prywatnych objawień TO pytanie dyskwalifikuje...